„Nie ma daty szczęśliwszej, piękniejszej i płodniejszej niż dzień 28 czerwca 1919”. Racje Wersalu [Nieskończenie Niepodległa]

opublikowano: 2018-02-18, 10:29
wolna licencja
28 czerwca 1919. Konferencję pokojową w Paryżu wieńczy traktat, który przesądza o niepodległości Polski, ale nie o charakterze państwa.
reklama

Niemcy podpisują traktat pokojowy, uznając na swoim wschodzie polskie państwo, lecz zgodę na linię graniczną przyjmują za zabieg taktyczny, tymczasowy, wymagający radykalnej rewizji w przyszłości. Alianci, zaakceptowawszy zasadnicze postulaty Polski na zachodzie, nie aprobują polityki wschodniej polskich władz, kwestionując ich roszczenia wobec sąsiedzkich narodów. Jednocześnie z finałem konferencji w Wersalu, kończą się w Galicji Wschodniej walki z Ukraińcami – Polacy zwyciężają.

Pokój, ustanowiony przez konferencję międzynarodową, nie jest docelowy dla żadnego z krajów na Wschodzie. Niejasny status Rosji (trwa wojna domowa), Białorusi, Ukrainy, Litwy… – czyni z postulatu odbudowy polskich Kresów, jako warunku stabilizacji Rzeczpospolitej, zapowiedź wojenną. Polska nie jest też pewna wywiązania się Niemiec z ustaleń traktatu. A jednak jej niepodległość zostaje potwierdzona.

Paryż, 18 stycznia 1919 roku. Posiedzenie delegatów otwierające konferencję pokojową w Paryżu (fot. Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie, LC-DIG-ggbain-28298).

Stanisław Kozicki (polityk i publicysta ruchu narodowego, współpracownik Romana Dmowskiego)

Wręczono projekt traktatu Niemcom. […] Artykuły dotyczące granic Polski [...] nie mogły zadowolić delegacji polskiej. Przez ustanowienie Wolnego Miasta Gdańska i plebiscytu w okręgu kwidzyńskim, dostęp Polski do morza był ograniczony; plebiscyt w okręgu olsztyńskim […] wzmacniał Prusy Wschodnie niemieckie, będące stałym dla Polski niebezpieczeństwem. Polska odzyskiwała jednak Poznańskie, Górny Śląsk i otrzymywała dostęp do morza – nasze zasadnicze postulaty były spełnione. Delegacja polska nie chciała proponować zmian w ustalonym projekcie traktatu, by nie wzmacniać tendencji niemieckiej do zmian zasadniczych na naszą niekorzyść. […]

Rada Najwyższa [konferencji pokojowej] postanowiła wprowadzić zmiany w projekcie traktatu na niekorzyść Polski […] – przede wszystkim ze względu na Górny Śląsk [gdzie zaplanowano przeprowadzenie plebiscytu].

Paryż, 7 maja 1919

[Stanisław Kozicki, Sprawa granic Polski na konferencji pokojowej w Paryżu 1919 roku, Warszawa 1921]

Jan Smuts (generał armii brytyjskiej) w liście do premiera Wielkiej Brytanii Davida Lloyda George’a

Jestem przekonany, że powiększając niesłusznie Polskę nie tylko obalamy wyrok historii, ale popełniamy kardynalny błąd, który jeszcze zemści się w toku dziejów. Nowa Polska obejmować będzie miliony Niemców (i Rosjan) i okręgi z ludnością niemiecką (i rosyjską) albo też takie, które przez długie okresy stanowiły część Niemiec (albo Rosji). Można przecież z pewnością przyjąć, że zarówno Niemcy, jak i Rosja znowu staną się wielkimi mocarstwami i że wciśnięta pomiędzy nie nowa Polska może prosperować tylko przy ich dobrej woli.

Paryż, 22 maja 1919

[[Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r. Dokumenty i materiały. T. 1], Warszawa 1965]

Premier David Lloyd George

Nikt nie sprawiał większego kłopotu [na konferencji pokojowej] niż Polacy. Polska była kiedyś największą potęgą militarną w Europie Środkowej – Prusy były wówczas słabiutkim księstwem – i obecnie na wielkim terytorium, zamieszkanym przez szereg rozmaitych narodowości, mało było prowincji, których Polska nie mogłaby żądać, jako swego dziedzictwa, z którego ją obrabowano. Upojona młodym winem wolności, dostarczonym przez Aliantów, Polska wyobrażała sobie, że jest znów panią losów Europy Środkowej.

reklama

Paryż

[David Lloyd George, Prawda o traktacie wersalskim. T. 1, Warszawa 1939]

Paryż, 28 czerwca 1919. Przedstawiciele państw ententy po podpisaniu traktatu pokojowego: prezydent USA Woodrow Wilson (1. z lewej), premier Francji Georges Clemenceau (w środku), minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Arthur James Balfour (2. z prawej) (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe).

Delegacja niemiecka w uwagach do warunków pokoju

Z pominięciem wszelkich względów etnograficznych, przyłącza się do Polski liczne miasta niemieckie i znaczne obszary czysto niemieckie jedynie w tym celu, aby dać Polsce wobec Niemiec dobre granice wojskowe i ważne węzły kolejowe. […] Takie rozstrzygnięcie byłoby zaprzeczeniem zasady Wilsona, który poleca przy rozstrzyganiu spraw narodowościowych unikać tworzenia zaczątków nowych sporów lub nieprzyjaźni albo utrwalania takich zaczątków, które mogą z wszelkim prawdopodobieństwem zakłócić prędzej lub później pokój Europy i – co za tym idzie – całego świata.

Paryż, 29 maja 1919

[[Sprawy polskie na konferencji pokojowej…]]

Robert Howard Lord (członek Komisji Spraw Polskich, delegowany z amerykańskiej Komisji Rokowań Pokojowych w Paryżu) podczas narady z prezydentem USA Woodrowem Wilsonem

Każdy wie, że granica językowa między Niemcami a Polakami jest niezwykle kręta i zagmatwana. Na ziemiach tych odbyło się niezwykle mocne przemieszanie obu tych narodowości, przemieszanie dokonane przeważnie na skutek systematycznej działalności rządu pruskiego, za pomocą metod kolonizatorskich. […]

Na Górnym Śląsku panuje prawdziwy terror, […] aresztowano wszystkich wybitnych przywódców [polskich], których postawiono pod sąd i oskarżono o zdradę stanu za to, że przemawiali za przyłączeniem do Polski lub że zbierali pieniądze na polskie cele narodowe. W ten sposób, w obecnych warunkach, niemożliwe jest przeprowadzenie sprawiedliwego plebiscytu.

Paryż, 3 czerwca 1919

[[Sprawy polskie na konferencji pokojowej…]]

Z artykułu w „Kurierze Poznańskim”

Stało się to, czego nikt się nie spodziewał, gdy 7 maja, zginającym się pod ciężarem winy delegatom niemieckim, dumni przedstawiciele zwycięskiej koalicji wręczali w Wersalu warunki traktatu pokojowego. […] W ciągu tych kilku tygodni Niemcy rozlicznymi środkami wyrafinowanej akcji zakulisowej zdołali skruszyć jednolitość koalicji, osłabić jej energię, potrafili groźbą niepodpisania zastraszyć sprzymierzeńców przed konsekwencjami zerwania rokowań i wepchnęli ich na pochyłą drogę targów i koncesji.

Poznań, 12 czerwca 1919

[„Kurier Poznański” nr 134/1919]

Gdańsk, 23 marca 1919 roku. Protest niemieckich mieszkańców miasta przeciwko postanowieniom konferencji pokojowej w Paryżu (fot. Fotopolska.eu).

Juliusz Zdanowski (działacz Związku Ludowo-Narodowego) w dzienniku

Więc Niemcy pokój podpisały. Nie robi to żadnego wrażenia. Nikt nie wierzy, żeby pokój był tym dawno oczekiwanym Pax – przez duże „P”. Nas mniej ten pokój może jeszcze cieszyć. Na wschodzie granica, przy której nie wiadomo ile lat straż trzymać wypadnie, w kraju jak pustynia zniszczonym. Na zachodzie oficjalny pokój nie oznacza bynajmniej oddania nam przyznanych terytoriów. Ludność gnębiona może się poruszyć. To nam wziąć mogą za naruszenie umowy, a zresztą poza odpowiedzialnością rządu, który pokój podpisał, może się rozpocząć wojna prywatna.

reklama

W głosowaniu parlamentu niemieckiego nad wotum zaufania dla rządu jedna szósta członków wstrzymała się od głosu. Wygodne stanowisko.

Lublin, 23 czerwca 1919

[[Dziennik Juliusza Zdanowskiego. T. II, 15 X 1918 – 23 VI 1919], Szczecin 2014]

Histmag.org jest partnerem programu Nieskończenie Niepodległa, ogólnopolskiej debaty nad kondycją polskiej niepodległości, społeczeństwa i demokracji na przestrzeni ostatnich dziesięciu dekad. Dowiedz się więcej!

Odwiedź też stronę internetową projektu!

Z artykułu w niemieckiej gazecie „Vorwaerts”

Podpisany pod przymusem pokój dla Ententy będzie bez znaczenia. Szał zwycięstwa we Francji minie bardzo szybko. Dla nas układ pokojowy będzie tylko świstkiem papieru i nie spoczniemy, dopóki ten dokument, który bezcześci wielkie pojęcia o honorze i przyzwoitości, nie będzie zniszczony. Dzień zmartwychwstania nastąpi na pewno.

Berlin, 24 czerwca 1919

[„Kurier Poznański” nr 144/1919]

Mapa przedstawiająca granice ustalone w traktacie wersalskim (fot. Biblioteka Narodowa).

Z artykułu w „Robotniku”

Pokój zawarto i podpisano, […] nie ma jednak pokoju w stosunkach ludzkich, zarówno między narodami, jak poszczególnymi klasami, zarówno w sercach ludzkich, jak i umysłach, zarówno w układzie politycznym, jak i w przyszłości ekonomicznej dotkniętej wojną ludzkości. […] Cały olbrzymi kompleks spraw narodowościowych byłej Rosji, a po części też Austrii, nie został nawet tknięty. […] Od początku kongresu zdawano sobie sprawę z niezmiernej doniosłości zagadnienia tego i jeżeli mimo to traktat pokojowy podpisano, pozostawiając otworem kwestię Rosji, to stało się to z tej prostej przyczyny, że zagadnienie polityczne Rosji jest w dużej części zagadnieniem społecznym każdego z państw koalicji.

Warszawa, 2 lipca 1919

[„Robotnik” nr 234/1919]

Z projektu instrukcji premiera Ignacego Jana Paderewskiego dla szefów polskich placówek dyplomatycznych

Postępy oręża polskiego, które nie formalnie, ale faktycznie rozszerzają stan państwowego posiadania polskiego [w walce z bolszewikami i Ukraińcami], należy uznać za pożądane, ale również należy uważać za pożądane zaprowadzenie takich rządów na okupowanych terytoriach, które by świadczyły o stanowczej woli narodu polskiego stosowania na całym obszarze Rzeczpospolitej zasad sprawiedliwości i wolności – i zachęcały ludność tych terytoriów do opowiadania się za Polską. W każdym razie należy natychmiast zastosować do nich zasady traktatu wielkich mocarstw (prawa mniejszości), które Polskę obecnie obowiązują.

Paryż, 7 lipca 1919

[[Archiwum Polityczne Ignacego Jana Paderewskiego, t. II, 1919–1921], Wrocław 1974]

Z artykułu w „Kurierze Poznańskim”

reklama

Generalny Sekretariat Konferencji Pokojowej zakomunikował ukraińskiej delegacji następujące postanowienie najwyższej Rady Koalicyjnej: rząd polski otrzymał polecenie prowadzenia w Galicji Wschodniej administracji cywilnej, na podstawie poprzednich układów z państwami Koalicji. Administracja cywilna w Galicji Wschodniej przewiduje i daje możliwość miejscowej ludności daleko idącej terytorialnej autonomii, tudzież możliwość politycznej, religijnej i osobistej swobody. Ukraińska delegacja pokojowa złożyła przeciwko tej decyzji najostrzejszy protest i zawiadomiła Koalicję, że Ukraińcy mają na to tylko jedną odpowiedź: w Galicji Wschodniej nie zaniechają dalszej walki tak długo, póki znienawidzone władze polskie nie usuną się z tego kraju.

Poznań, 20 lipca 1919

[„Kurier Poznański” nr 166/1919]

Kolibki. Posterunek Straży Granicznej na granicy Polski i Wolnego Miasta Gdańska (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe).

Premier Ignacy Jan Paderewski podczas debaty nad ratyfikacją traktatu pokojowego w Sejmie

Ojczyzna nasza wolna nareszcie! Traktat pokojowy, podpisany przez Niemców, uznał niepodległość Polski, główne sprzymierzone i stowarzyszone mocarstwa stwierdziły ją uroczyście. Jeśli plebiscyt na Warmii, w Prusach Książęcych i na Górnym Śląsku na naszą wypadnie korzyść, to odzyskamy znaczny szmat macierzystej ziemi […]. Dziś już śmiało rzec można, że tam na zachodzie stanęła pokaźna i piękna część państwowego gmachu Polski, stanęła mocno, na prawnych podstawach, uznana przez wszystkie ludy i narody, przez wszystkie największe świata potęgi. ([brawa, głos: A gdzie jest Gdańsk?]) [...] Interes naszego narodu wymaga, ażeby tam na zachodzie było nas Polaków jak najwięcej, a Niemców jak najmniej. [...]

Pomówmy otwarcie. Aliantom nie pomogliśmy wiele, [...] a jednak żądamy, ażeby oni głównie o nas myśleli, nami się zajmowali, najkorzystniej nasze tylko załatwiali sprawy. [...] Ocknijcie się, otrząśnijcie, bo w całym długim szeregu dnia piękniejszego, sławniejszego, wiekopomniejszego nie ma, daty szczęśliwszej, piękniejszej i płodniejszej niż dzień 28 czerwca 1919. [...]

Słup graniczny koło Piaśnicy na granicy polsko-niemieckiej (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe).

Czekają nas wielkie przeciwieństwa i ciężkie trudy. Od dalszego układu pokojowego, a poniekąd od szybkiego zwycięstwa polskiego oręża losy kresów wschodnich i wielkość Polski zależeć będzie. Powiedzmy jednakże sobie śmiało i otwarcie, że siła, zdrowie i trwałość Rzeczpospolitej tylko od nas samych zależą.

Warszawa, 30 lipca 1919

[[Posiedzenie Sejmu Ustawodawczego z dnia 30 lipca 1919 r.], Warszawa 1919]

Stanisław Kutrzeba (historyk prawa, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego)

To, co nam przyniosła wojna, przewyższa ogromnie wszelkie nadzieje, jakie mieć mogliśmy w jej początkach. […] Polska zjednoczona sporo jest większą od spodziewanej, gdyż przy zwycięstwie koalicji, w skład której wchodziłaby jeszcze Rosja, nasza wschodnia granica biegłaby bardzo blisko Wisły i Sanu, ponadto Polska jest także niepodległą, a nie autonomiczną doczepką w olbrzymim cielsku rosyjskim. […]

Czy my, w tych warunkach, w jakich dostajemy Polskę, możemy się skarżyć, że nie wszystkie nasze pragnienia zostały spełnione? Bólem okresu rozbiorów zasłużyliśmy na tę Polskę, ale – czy myśmy wojnę wygrali? Czy myśmy pokój dyktowali? Czyż się możemy dziwić, że ci, którzy są zwycięzcami, najpierw swój interes, przed naszym, wysuwają?

Kraków

[Stanisław Kutrzeba, Kongres, traktat i Polska, Warszawa 1919]

Histmag.org jest partnerem programu Nieskończenie Niepodległa, ogólnopolskiej debaty nad kondycją polskiej niepodległości, społeczeństwa i demokracji na przestrzeni ostatnich dziesięciu dekad. Dowiedz się więcej!

Odwiedź też stronę internetową projektu!

reklama
Komentarze
o autorze
Nieskończenie Niepodległa
Celem programu „Nieskończenie Niepodległa” realizowanego przez Ośrodek Karta jest ogólnopolska debata nad kondycją polskiej niepodległości, społeczeństwa i demokracji na przestrzeni ostatnich dziesięciu dekad. Historia okresu 1918 – 2018 opowiedziana zostanie w ścisłym kontekście niepodległości, z wyakcentowaniem momentów zasadniczych dla bytu niepodległego Rzeczpospolitej. Histmag.org jest partnerem medialnym programu. Dowiedz się więcej!

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone