Natalia Budzyńska – „Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS” – recenzja i ocena
Natalia Budzyńska – „Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS” – recenzja i ocena
Natalia Budzyńska jest dziennikarką specjalizującą się w tematyce kultury, sztuki i religii. Czytelnikom znana jest jako autorka książek o matce św. Maksymiliana Kolbego „Matka męczennika” (2016) oraz „Brat Albert. Biografia” (2017). Ta ostatnia uhonorowana została Nagrodą Feniksa. Tym razem na pisarski tapet Budzyńska wzięła temat bardzo osobisty i bardzo trudny. Postanowiła podzielić się historią czarnej owcy w swojej rodzinie: lekarza SS – Alfreda Trzebinskiego.
Alfred Albrecht Josef Trzebinski urodził się 29 sierpnia 1902 r. w rodzinie o mieszanych polsko-niemieckich korzeniach. Jak to bywało w leżącej w pruskim zaborze Wielkopolsce, tak i w rodzinie Trzebińskich narodowość miała drugorzędne (a może nawet trzeciorzędne) znaczenie przy wyborze współmałżonka. Każda z rodzinnych gałęzi inaczej określała swoją tożsamość, wychowując dzieci po polsku lub po niemiecku. Z kolei one dokonywały później wyboru modelu wychowawczego kierując się własnym odczuciem. Alfred wybrał tożsamość niemiecką, a w 1932 r. wstąpił do SS. Rok później został członkiem NSDAP jak gdyby zapominając o polskim pochodzeniu swojego ojca.
W 1941 r. doktor Trzebinski, już wtedy posiadający stopień SS-Hauptsturmführera, został na kilka miesięcy Lagerarztem (lekarzem obozowym) w KL Auschwitz. Kolejnym przystankiem w jego karierze był Majdanek. Niewątpliwym awansem było przeniesienie w 1943 r. na stanowisko lekarza garnizonu SS w KL Neuengammen. Za jego „panowania” w Neuengammen rozpoczęto serię bestialskich pseudomedycznych eksperymentów z gruźlicą. Jednymi z ich ofiar była dwudziestka dzieci żydowskiego pochodzenia. Choć sam Trzebinski nie brał udział w eksperymentach, to jednak tuż przed ewakuacją obozu na rozkaz komendanta Neuengamme wziął udział w ich egzekucji, do której doszło w dawnym budynku szkolnym w Hamburgu. To właśnie to zaangażowanie w 1946 r. najbardziej wstrząśnie brytyjskim trybunałem wojskowym podczas procesu hamburskiego. Alfred Trzebinski został uznany winnym i skazany na śmierć. Wyrok wykonano przez powieszenie 8 października 1946 r.
Natalia Budzyńska nie tyle pisze biografię swojego wujka zbrodniarza, ale stara się przeprowadzić czytelnika przez własne poszukiwania oraz próbę zrozumienia, dlaczego Alfred wybrał drogę tak odmienną od reszty rodziny. Jak mógł pogodzić swoje w połowie słowiańskie pochodzenie z narodowosocjalistyczną teorią rasy. W rozważaniach dochodzi do bardzo niepokojących wniosków. Jak się okazuje, człowiek bardzo łatwo rezygnuje z wolności wyboru. Poddaje się większości, starając się po prostu jakoś urządzić sobie życie. Aż trudno podczas lektury nie sięgnąć do można powiedzieć ogranej, ale kanonicznej pracy Hannah Arendt, która dokonała podobnej wiwisekcji Adolfa Eichmanna.
Oprócz postaci Trzebinskiego recenzowana pozycja ma jeszcze jednego bohatera zbiorowego. Jest nimi dwudziestka dzieci zamordowanych w piwnicach Bullenhuser Damm właściwie tuż przed wkroczeniem do Hamburga wojsk brytyjskich. Budzyńska przywraca pamięć o nich, stara się wyeksponować ich męczeństwo. Dzieci, które nie płakały stają się nie tylko dowodem na zupełny upadek Trzebinskiego jako człowieka, ale również są katalizatorem obecnego stanu pamięci o największych zbrodniach. Bo niestety powszechną pamięć zdominował KL Auschwitz.
„Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS” to praca bardzo szczera, wymagająca od czytelnika wrażliwości i odrobiny refleksji. To także jeszcze jeden dowód na to, że pochodzenie nie determinuje tego, kim sami siebie tworzymy.