Narodziny Polski. Pomocnik Historyczny „Polityki” – recenzja i ocena
Zobacz też: Chrzest Polski i początki państwa polskiego
Zbiór tekstów otwiera artykuł Przemysława Urbańczyka, który opisując kwestię pochodzenia i chrztu Mieszka, chce nieco wstrząsnąć czytelnikiem i przygotować go do dalszej lektury. Już bowiem wstępniak nie pozostawia złudzeń: to, czego uczyliśmy się w szkole o początkach naszego państwa, niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Przeszłość wyklarowana wysiłkiem badaczy z okazji tysiąclecia państwa polskiego okazuje się ułudą. W miejsce spokojnej pewności pojawia się coraz więcej znaków zapytania.
Teksty w „Pomocniku” ułożone są chronologicznie i tematycznie, do spraw tytułowych przechodzą od zarysowania szerszego kontekstu. Przeczytamy więc o upadku Cesarstwa Rzymskiego i dziejach ziem cesarstwa Karola Wielkiego do końca I tysiąclecia. Następnie autorzy przechodzą do dziejów słowiańszczyzny, opisując m.in. problem ze znalezieniem słowiańskiej kolebki, słowiańskie wierzenia, pierwsze słowiańskie państwa, a także problem słowiańskiego niewolnictwa. Następnie przenosimy się na ziemie polskie. Tu wszyscy, z Urbańczykiem na czele, poddają w wątpliwość istnienie plemienia Polan i państw plemiennych, starając się wypełnić powstałą lukę nowoczesnymi teoriami i ich rzeczowym uzasadnieniem, czy to z punktu widzenia historiografii, czy archeologii. Nie jest też tak, że odrzucona legenda o Piaście czy przekonanie o roli Dobrawy w chrzcie Mieszka I zostały zupełnie zlekceważone. Poświęcone są im dwa teksty Anny Brzezińskiej, które wnikają w znaczeniową tkankę przeświadczeń i tradycji. Dalej znajdziemy dobry, wyczerpujący artykuł o możliwym przebiegu chrztu kraju i jego władcy oraz o zjeździe gnieźnieńskim. Następnie autorzy zabierają się za wczesnopiastowską „codzienność”. Przeczytamy tam m.in. o życiu codziennym, uzbrojeniu czy gospodarce. Tę część „Przewodnika” kończy podsumowanie dziejów dynastii Piastów oraz opis przemian „ustrojowych” zachodzących w trakcie ich panowania. Zakończenie „Przewodnika” stanowi suplement, a w nim znajdziemy trzy ciekawe artykuły przybliżające nam tradycje i poglądy dotyczące początków Polski od wieku XII do XX.
Na zbiór artykułów zawartych w numerze składają się też teksty, które je doprecyzowują. Znajdziemy w nich fragmenty najdawniejszych źródeł pisanych dotyczących ziem Polskich, opis słowiańskich chat, barwne biogramy pierwszych władców i władczyń, charakterystykę pożywienia i ubioru dawnych Słowian, czy kwestię pojawienia się Izraelitów na ziemiach Polski. Gdzieniegdzie pojawiają się tzw. „Detale”, w których czytamy m.in. o słowiańskim „genie”, Biskupinie, godle Polski, roli kobiet w państwie Mieszka i wyobraźni Kraszewskiego. Nie zabraknie tu ciekawych anegdot.
Zamieszczone w „Przewodniku” teksty prezentują dobry poziom merytoryczny (chyba największy błąd to „siedem przykazań”). Zdarzają się artykuły nieco wobec innych wtórne, ale żaden z nich nie jest „zapychaczem” i każdy coś wnosi do opisywanego tematu. Autorzy, znani archeolodzy i historycy średniowiecza oraz dziennikarze „Polityki”, posługują się przystępnym językiem i jasną argumentacją. Każdy z nich naświetla podobne zagadnienia z nieco innej strony, więc zdarzają się oczywiste powtórzenia, czasem też jest trudno wychwycić sedno poruszanego tematu. Mimo to układ, dobór i treść artykułów tworzy obraz, który nie pozostawia czytelników z poczuciem poznawczego chaosu i pustki. Przyczynia się do tego również zgodność oraz konsekwencja (z paroma drobnymi wyjątkami) w prezentowaniu współczesnych poglądów i interpretacji. W tekstach, które nie są rewolucyjne, a „jedynie” referują stan wiedzy na dany temat, również znajdziemy ciekawe spostrzeżenia i intrygujące wnioski. Czasopismo jest bogate pod względem ilustracyjnym (mapy, zdjęcia, ryciny itd.), co jest elementem charakterystycznym „Pomocników”. Znacznie ułatwia to zrozumienie i wyobrażenie sobie i lepsze zrozumienie wielu z omawianych zagadnień.
Temat numeru bieżącego Pomocnika Historycznego „Polityki” stawiał przed jego twórcami na chwilę przed 1050 rocznicą tradycyjnej daty chrztu Polski zadanie dość trudne. Jasne, że nie wierzymy w opowieści o Lechu, brata Czecha i Rusa, ani w tajemniczą historię Piasta Kołodzieja, Popiela i myszy. Trudniej będzie pogodzić się z odrzuceniem przeświadczenia o roli (i istnieniu!) plemienia Polan, zapomnieć o Siemowicie, Lestku i Siemomyśle oraz o ewolucyjnym powstawaniu państwa Piastów. Autorom, dzięki ciekawym i rzetelnym artykułom, udaje się nas przekonać, że serwowana przez lata wizja polskich początków jest coraz mniej adekwatna. Jednocześnie udowadniają, że przeszłość Polski, choć okazuje się mniej jasna i oczywista, niż byśmy chcieli, nie musi być mniej zajmująca, ani nie pozbawia nas korzeni. Być może dla znawców tematu część z opisanych w numerze zagadnień nie będzie odkrywcza, ale różnorodność tekstów oraz wielość ujęć spowodują, że każdy znajdzie coś dla siebie.