Najstarsza „Biblia” online
Powstały w czasach cesarza Konstantyna I kodeks spoczywał w bibliotece znajdującego się na górze Synaj klasztoru do czasu, aż w 1844 został odkryty i - jak twierdzą mnisi - ukradziony. W wyniku tych wydarzeń został podzielony na części, które trafiły następnie Egiptu, Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. W lipcu przyszłego roku wszystkie fragmenty znają się w internecie - zarówno w wersji oryginalnej, jak i w tłumaczeniu na angielski. Digitalizacja ma kosztować milion funtów.
Większość tekstów zawartych w tzw. Kodeksie Synajskim ma swoje starsze, zachowane do dzisiaj wersje, jednak nie były one połączone w całość stanowiącą niemal kompletną „Biblię”. Niektórzy uważają też, że starszy od Synajskiego jest tzw. Kodeks Watykański, jak by jednak nie było, jest to z pewnością ważne świadectwo tego, jak zmieniał się tekst „Pisma Świętego”.
Synajski „Nowy Testament” poszerzony jest w stosunku do obecnie obowiązującego o dwie księgi: napisany w drugim wieku w Rzymie „Pasterz Hermasa” oraz „List Barnaby”, według którego to Żydzi, a nie Rzymianie, zabili Chrystusa. Kodeks Synajski nie zawiera też niektórych ważnych, znanych chyba każdemu fragmentów „Ewangelii”. Przede wszystkim nie pojawiają się kluczowe odniesienia do zmartwychwstania oraz opis wniebowstąpienia. Nie ma też opowieści o tym, jak Jezus ratuje cudzołożnicę słowami Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień, ani przebaczenia na krzyżu: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią
Część ksiąg zostało już udostępnionych w formie fotografii oraz transkrypcji i można się z nimi zapoznać na stronie http://www.codex-sinaiticus.net/. Trzeba powiedzieć, że digitalizacja wykonywana jest wzorowo – zdjęcia wykonano w dwóch różnych rodzajach oświetlenia i w czasie lektury można wygodnie przełączać się między obiema wersjami.
Źródło: BBC News