Najbardziej skomplikowany kryzys polityczny PRL – promocja książki o roku 1956 w DSH
Książka ta jest wynikiem konferencji naukowej zorganizowanej w grudniu 2006 roku w Berlinie. Wzięli w niej udział badacze z Polski, Niemiec, Czech, Węgier i Rosji. Redaktorami tomu byli prof. Eugeniusz Cezary Król i dr Joanna Szymoniczek. Wśród autorów tekstów znaleźli się zasłużeni badacze polscy, m.in. Jerzy Holzer, Marcin Kula czy Wiesław Władyka oraz historycy zagraniczni, np. János Tischler (Węgry) i Jan Rychlik (Czechy). Jak zaznaczył prof. Król, redakcja książki zajęła tyle czasu nie tylko ze względów finansowych. Uwzięliśmy się, żeby w książce była umieszczona dyskusja – podkreślił. Chodzi o panel dyskusyjny w którym udział wzięli uczestnicy wydarzeń z 1956 r.: Gustav Justa (Niemcy), Lechosław Goździk, Andrzej Kurz i Krzysztof Teodor Toeplitz.
Bohaterem książki i spotkania, podobnie jak bohaterem październikowych dni 1956 roku był ówczesny „trybun” załogi Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu Lechosław Goździk. Przed promocją udało mi się usłyszeć krótką rozmowę dwóch starszych już kobiet przybyłych na spotkanie. Jestem ciekawa Goździka, bo ja go pamiętam. Byłam wtedy na wiecu na Politechnice... – wspominała jedna z nich. Druga odpowiedziała: Ja też tam byłam, ale chyba go nie pamiętam... Niestety, Lechosław Goździk nie doczekał premiery książki – zmarł 28 maja zeszłego roku po ciężkiej chorobie. Eugeniusz Cezary Król podkreślił, że ta książka jest swoistym homagium dla niego.
Książkę prezentował prof. Andrzej Friszke. Podkreślił, że jest to jedna z niewielu książek o tak fundamentalnym wydarzeniu, jakim był polski rok 1956. Prezentujący wymienił dotychczasowe publikacje obejmujące całość wydarzeń tamtego czasu. Jak podkreślił, omijanie przez historyków tego tematu (w przeciwieństwie do innych „polskich miesięcy”) wynika ze skomplikowania kryzysu politycznego który wtedy miał miejsce, a o którym nie da się mówić jako o jednoznacznej walce złego reżimu z uciemiężonym ludem (historyk porównał to do opowieści o policjantach i złodziejach). Friszke zaznaczył jednocześnie, że polski rok 1956 wymyka się spod prostackiego sposobu opowiadania historii i nie pasuje do różnych konstrukcji które próbują narzucić nam niektórzy ludzie. Dodał też, że brak pełnej wiedzy o logice tych wydarzeniach wśród studentów i dziennikarzy jest przykładem tabloidyzacji powojennej historii Polski.
Przechodząc do zawartości tomu, prof. Friszke opowiedział o artykułach wg. niego najcenniejszych. Były to: tekst o sytuacji w Rosji (kontekst ZSRR jest istotny, gdyż jak podkreślił historyk Polska była perłą w Imperium), o stosunku społeczeństwa polskiego do powstania węgierskiego czy też o wschodnioniemieckich reperkusjach wydarzeń w Polsce. Równie ciekawa jest analiza polityki amerykańskiej wobec powstania węgierskiego, artykuł o zmianach systemu komunistycznego wynikłych z Października czy też o zmianach w polskim kinie przed i po 1956 r. Friszke podkreślał też wartość dyskusji panelowej.
Historyk korzystając z okazji nawiązał do kilku zagadnień poruszanych przez autorów artykułów. Wiele mówił o amerykańskiej doktrynie „wyzwalania”, która w zderzeniu z powstaniem węgierskim okazała się propagandową kartą bez pokrycia. Mówiąc o tekście Piotra Madajczyka wspominał, że autor ten próbuje przedstawić nowy opis systemu komunistycznego w Polsce po 1956 r. Totalitaryzm Stalina w ZSRR jest czymś innym niż rzekomy „totalitaryzm” Gierka czy Gomułki – zaznaczał Friszke. Podkreślał też, że sytuację po 1956 r. można scharakteryzować w następujący sposób: jesteśmy pomiędzy zniewoleniem a wolnością. Rok 1956 to według niego to koniec wielkiego strachu. Twierdził też, że być może takie patrzenie na historię PRL jest relatywizowaniem pewnych zjawisk, ale według niego jest to jedyny sposób w jaki można uprawiać refleksję nad przeszłością. Dodał też, że najważniejsze jest przeciwdziałanie prostactwu.
W dyskusji po wypowiedzi prof. Friszke redaktor tomu, prof. Król zaznaczył, że trwają prace nad niemieckim wydaniem książki, przeprosił też, że (jako zbiór pokonferencyjny) nie posiada indeksu osobowego i bibliografii. Socjolog, prof. Maria Jarosz opowiadała o swoich doświadczeniach z jesieni 1956 r., kiedy to była w fabryce FSO na Żeraniu, głównym ośrodku ruchu robotniczego polskiego Października. Fascynacja Goździkiem była nie mniejsza niż Lechem Wałęsą – podkreślała, dodając, że stała się wówczas częścią załogi. Opowiadała też o często podnoszonej wówczas idei rad robotniczych kierujących zakładami (porównując ją do pomysłu spółek pracowniczych z początku transformacji ustrojowej). Prof. Friszke uzupełniając wypowiedź prof. Jarosz zaznaczył, że wybory do rad robotniczych które miały miejsce niedługo po Październiku były jedynymi całkowicie wolnymi wyborami w czasach PRL.
Dyskusję wywołała też sprawa doktryny „wyzwolenia”. Uczestnicy spotkania kładli nacisk na zaaferowanie państw Zachodu wojną sueską, co wiązało się z brakiem pomocy dla powstańców węgierskich. Prof. Friszke przyznał, że Bliski Wschód był obiektywnie ważniejszy dla USA, Wielkiej Brytanii i Francji, jednak Polacy i Węgrzy o tym nie wiedzieli (Węgierska RWE wręcz budziła w Węgrach nadzieję na amerykańską interwencję). Dlatego też główną winą państw zachodnich było sianie złudzeń na „wyzwolenie” spod wpływów ZSRR (czego symbolem w Polsce było przybycie gen. Andersa na białym koniu). Historyk podkreślił, że należy patrzeć na PRL tak, że można było poszerzyć wolność tylko własnymi siłami. Nie wystarczyło mocniej tupnąć nogą żeby mieć wolność. Dyskusje podsumował prof. Andrzej Kurz, który sam siebie określił jako osobliwość przyrodniczą, czyli żyjącego świadka wydarzeń. Zaznaczył on, że przez kilka ostatnich lat wiele więcej dowiedzieliśmy się o Październiku, np. o udziale Chin czy też rozmowach Chruszczowa i Gomułki. Pochwalił też pomysł dyskusji w Berlinie, która wyrwała polskich badaczy z rodzimej zaściankowości.
Spotkanie zakończyła emisja wypowiedzi Lechosława Goździka w czasie berlińskiej konferencji oraz prezentacja filmu dokumentalnego pt. Metryka Goździka (2002).