Na stro(u)nie (cz. 16) — „I Saved the World Today”

opublikowano: 2007-03-26, 13:00
wolna licencja
Tym razem w comiesięcznym cyklu „Na stro(u)nie” spotkamy się z zasłużonymi dla światowej sceny artystami. Nie jest to być może stricte rockowy zespół, niemniej jednak muzyka tej grupy stanowi istotną część popkultury ostatnich lat. Przed wami dwuosobowa formacja, w składzie Annie Lennox i Dave Stewart, czyli Eurythmics.
reklama
Autor artykułu: Bartłomiej Tarkowski.

Początki tego zespołu związane są ze współpracą wyżej wymienionej dwójki artystów w grupie The Tourists, która pomimo iż w końcówce lat 70. była znana, obecnie nie wzbudza większego zainteresowania. Bez rozwodzenia się nad losami The Tourists przejdźmy do momentu, w którym nastąpił rozpad tego zespołu, to jest do roku 1980. Lennox, wokalistka obdarzona mocnym altowym głosem, oraz Stewart, multiinstrumentalista, kompozytor i aranżer, opuścili poprzednią grupę zmęczeni muzycznymi kompromisami, jakimi były piosenki Tourists. Postanowili powołać do życia duet tworzący muzykę skłaniająca się z jednej strony ku popowi, a z drugiej ku awangardzie i poszukiwaniu nowych brzmień elektronicznych.

Tak powstało Eurythmics. Nazwa ta pochodzi od metody kształtowania muzykalności poprzez ćwiczenia ruchowe — po polsku brzmiałaby „rytmika”. Pierwszy album pod tytułem „In The Garden” pozwolił rodzącym się sławom zdobyć należny rozgłos, światowy sukces przyszedł wraz z drugą płytą „Sweet Dreams (are made of this)” oraz najpopularniejszą piosenką tytułową z tego wydawnictwa. Później przyszły kolejne hity, a wśród nich między innymi „Here Comes the Rain Again”, „There Must Be An Angel (Playing With My Heart)”, „Miracle of Love” i wiele innych, które nie tylko zagościły na potańcówkach, lecz także na szczytach list przebojów na całym globie. Grupa zawiesiła działalność w 1989 roku ze względu na plany macierzyńskie Lennox. Niebagatelne znaczenie miał też fakt, że byli sobą wzajemnie zmęczeni i zaczęła rosnąć między nimi niezgoda co do dalszego kierunku twórczości. Annie Lennox i Dave Stewart rozpoczęli solowe kariery. Wielki powrót Eurythmics nastąpił dopiero po kilku latach, więcej o tym już za chwilę...

Członkowie Eurythmics: Annie Lennox i Dave Stewart.

Być może część z was obrazi się za to, że piosenką Eurythmics, którą wam dzisiaj serwuję, nie jest „Sweet Dreams”. Na dyskotekach wciąż słychać kolejne zremiksowane wersje tego hitu, a w pamięci tkwi nagranie dokonane przez Marlina Mansona, doszedłem wobec tego do wniosku, że utwór ten jest chyba aż nadto osłuchany. W swoich czasach Eurythmics było prawdziwą fabryką hitów, więc aż żal by było przy wspomnieniu o nich po raz kolejny na dłużej zatrzymywać się przy „Słodkich snach”. Tym razem zajmiemy się mniej tanecznym, a bardziej balladowym, ubranym w orkiestrę kawałkiem zatytułowanym „I Saved the World Today”.

Kompozycja ta pochodzi z wydanej w 1999 roku płyty „Peace”, będącej odrodzeniem zespołu po blisko 10 latach nieobecności na światowej scenie muzyki pop. Zarówno singlowy utwór, jak i cała płyta przywróciły grupie część dawnej sławy. „I Saved the World Today” osiągnęło jedenaste miejsce na liście przebojowych singli w Wielkiej Brytanii i dołączyło do serii poprzednich piosenek, z których powszechnie znana jest brytyjska grupa. „Posłuchajmy”, dzięki czemu dawne gwiazdy wbiły się ponownie na muzyczny rynek, by po raz kolejny święcić tryumfy.

reklama

Już na wstępie daje o sobie znać orkiestrowa aranżacja stworzona we współpracy z Michaelem Kamenem (znanym między innymi ze współpracy z Metallicą, Aerosmith, Pink Floyd, Queen i szeregiem innych słynnych wykonawców). Słychać niemal niezbędne do tego typu produkcji instrumenty: grającą nieagresywnie perkusję i pulsujący bas. W tle wychwycić można także rozedrganą efektem gitarę, na tym podkładzie wstępną melodię grają rzewnie skrzypce. Akordy akompaniamentu ze wstępu oraz zwrotki tworzą szereg oparty na opadającym chromatycznie z każdym akordem o pół tonu dźwiękiem: a-moll, C-dur ze zwiększoną kwintą, czysty C-dur, fis-moll ze zmniejszoną kwintą, F-dur, E-dur i ponownie a-moll. Taki układ dodatkowo podkreśla melancholijny charakter utworu. Wyrwą nas z niego dopiero dźwięki obojów, aby wprowadzić w nieco weselszy i żywszy refren, w którym dołącza również miarowo grająca gitara. Smutny nastrój powraca wraz ze słowami „Please let it stay”, a w muzyce wraca układ ze zwrotki, utrzymanej w a-moll. Po powtórzeniu schematu zwrotka-refren przychodzi kolej na orkiestrowe przejście. Wykonująca solo trąbka po efektownym glissando smyczków ustępuje miejsca wokalistce, która krótką kwestią doda nieco cieplejszego brzmienia, zanim powróci refren. Powtórzenie tej części piosenki nieomylnie wskazuje zakończenie utworu, za drugim razem refren obfituje już w chórki i przyśpiewki, a całość powoli wycisza się, aż do końca. Nie ulega wątpliwości, że Dave Stewart zna się na komponowaniu wpadających w ucho piosenek, a głos Annie Lennox, charyzmatyczny, niski i nieco przygaszony przykuwa uwagę aż do ostatniej nuty. Płaszczyzna tekstowa jest ściśle dostosowana do muzyki, o czym możemy się przekonać, jeśli przeczytamy słowa tej piosenki w miarę uważnie, oraz oczywiście wyciągniemy odpowiednie wnioski:

Monday finds you like a bomb

That's been left ticking there too long

You're bleeding

Some days there's nothing left to learn

From the point of no return

You're leaving

Hey hey I saved the world today

Everybody's happy now

The bad things gone away

And everybody's happy now

The good thing's here to stay

Please let it stay

There's a million mouths to feed

And I've got everything I need

I'm breathing

And there's a hurting thing inside

But I've got everything to hide

I'm grieving

Hey hey I saved the world today

Everybody's happy now

The bad things gone away

And everybody's happy now

The good thing's here to stay

Please let it stay

Doo doo doo doo doo the good thing

Hey hey I saved the world today

Everybody's happy now

The bad things gone away

And everybody's happy now¬

The good thing's here to stay

Please let it stay

Everybody's happy now

Eurythmics podczas koncertu.

Dla wygody tych spośród was, którzy z językiem Wyspiarzy nie mają bezpośredniego kontaktu i znają go w niewielkim stopniu, zamieszczam poniżej tłumaczenie mojego autorstwa.

Zbawiłam dzisiaj świat

W poniedziałki czujesz się jak bomba

Która tykała zbyt długi czas

Ty krwawisz

Są dni które nie przynoszą nic

Jesteś w miejscu z którego już

Nie wrócisz

Hej hej zbawiłam dzisiaj świat

Każdy jest szczęśliwy znów

Złe rzeczy idą precz

Każdy jest szczęśliwy znów

Dobre rzeczy pozostają

Pozwól im trwać

Choć milion ludzi cierpi głód

Sama mam wszystko czego chcę

Oddycham

Lecz coś wewnątrz rani mnie

I dzisiaj ból mój pragnę skryć

Więc wzdycham

Hej hej zbawiłam dzisiaj świat

Każdy jest szczęśliwy znów

Złe rzeczy idą precz

Każdy jest szczęśliwy znów

Dobre rzeczy pozostają

Pozwól im trwać

Du du du du du dobra rzecz

Hej hej zbawiłam dzisiaj świat

Każdy jest szczęśliwy znów

Złe rzeczy idą precz

Każdy jest szczęśliwy znów

Dobre rzeczy pozostają

Pozwól im trwać

Każdy jest szczęśliwy znów...

Dostrzec można, że tekst nie nastraja zbyt pozytywnie, szczególnie zwrotki są przepełnione obecną w muzyce melancholią. Co prawda po pobieżnym przesłuchaniu refrenu moglibyśmy stwierdzić, że niesie on pozytywny przekaz, jednak jeśli zestawimy jego treść ze zwrotkami, uwidoczni się sens całości. Najprawdopodobniej w piosence chodzi o uchronienie świata (a przynajmniej najbliższego otoczenia) przed swoją własną osobą, przed wnętrzem duszy, w której, jak dowiadujemy się z drugiej zwrotki, tkwi ukryty ból, skrzętnie skrywany przed wszystkimi. Tekst ten jest komentarzem do współczesnej postawy — ze swoimi prywatnymi problemami nie zwracamy się do innych ludzi, a jedynie staramy się je tłumić. Prowadzi to najczęściej do osamotnienia jednostki; wybawiając świat przed swą osobą, jednocześnie skazujemy siebie na stopniową śmierć społeczną. Nieco ironiczny tekst w tle ukazuje istotę takich zachowań, nad którymi naprawdę warto się zastanowić.

reklama
Komentarze
o autorze
Bartłomiej Tarkowski
Student II roku zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim, zapalony gitarzysta i wokalista. Wieloletni członek redakcji magazynu historyczno-społeczno-kulturalnego „Histmag.org”.„

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone