Milo Manara — „HP i Giuseppe Bergman” – recenzja i ocena

opublikowano: 2008-10-13, 22:54
wszelkie prawa zastrzeżone
Milo Manara to prawdopodobnie najlepiej znany włoski rysownik komiksów erotycznych. W latach 70. ubiegłego wieku erotyki Manary zyskały ogromną popularność, co pozwoliło mu się skupić na nieco innym rodzaju komiksu, nierokującym tak wielkiej popularności, jak jego wcześniejsze, przepełnione praktykami sadomasochistycznymi i innymi perwersjami seksualnymi dzieła. W ten oto sposób powstał komiks „HP i Giuseppe Bergman”.
reklama
Milo Manara
HP i Giuseppe Bergman
cena:
49,00 zł
Wydawca:
Egmont Polska
Okładka:
twarda
Liczba stron:
116
Premiera:
15 września 2008
Format:
A4
ISBN:
978-83-237-2466-7

Jest to jedna z nielicznych prac Manary, które sam autor zalicza do gatunku komiksu przygodowego, a nie erotycznego. Rysownik postanowił w roli głównego bohatera umiejscowić samego siebie, co wielokrotnie podkreślał w przeciągu równo 30 lat, które minęły od pierwszego wydania komiksu. Tak więc tytułowy Giuseppe Bergman ma odzwierciedlać Manarę. Ten dość kontrowersyjny zabieg był jednym z czynników, które napędziły zainteresowanie albumem. Tworząc tę postać Manara pokazał, że nie wstydzi się powiązań siebie ze swymi bohaterami, jednocześnie ogłaszając wszem i wobec, że każdy rysownik zostawia w swych pracach choć część siebie. Chcąc spotęgować ten efekt, Manara zobrazował w roli HP swego przyjaciela Hugo Pratta, z którym miał przyjemność pracować przy takich komiksach jak „Indian Summer” czy „El Gaucho”.

Po dokładniejszej lekturze nie można się jednak oprzeć wrażeniu, że tak naprawdę głównym bohaterem swego dzieła Manara uczynił przygodę. Giuseppe Bergman jest zwykłym mężczyzną, ewidentnie znudzonym życiem. Pragnie przeżyć przygodę, która pozwoliłaby mu wyrwać się z życiowego marazmu. Kiedy otrzymuje szansę na przygodę, niszczy nawet swoje życie osobiste, byleby tylko ją wykorzystać.

Hipisi, komunizm... lata 70.

Przygodą jest wyjazd wraz z HP do Ameryki Południowej w poszukiwaniu przygody. W czasie tej podróży, wokół Amazonki Giuseppe poznaje ludzi, którzy, tak jak i on, nie pasują do dżungli. Każdy z nich jest jednocześnie przedstawicielem jakiejś istniejącej w latach 70. idei. Ma więc do czynienia z wykorzystywanymi przedstawicielami indiańskich mniejszości etnicznych czy z twardym kapitalistą przejawiającym antykomunistyczną paranoję. Oryginalnie kontrastuje to z poglądami samego Giuseppe, który emanuje popularną wówczas wśród młodych ludzi tendencją do ucieczki przed kapitalistycznym zniewoleniem.

Właśnie przygoda stanowi formę ucieczki. Między wierszami da się wyczytać pewną tęsknotę za komunizmem; nie tym stalinowskim, ale raczej czystym, utopijnym marksizmem. Widać to choćby w pojawiającej się od czasu do czasu postaci Władymira Majakowskiego, radzieckiego poety i dramaturga z kręgu futurystów, który stanowił jeden z filarów radzieckiej propagandy.

Na przesłanie Manary nakierowuje czytelnika także motyw poszukiwania przez głównego bohatera wioski Macondo, która została wymyślona przez Gabriela Garcię Márqueza w jego stanowiącej arcydzieło światowej klasy powieści „Sto lat samotności”. Powieść ta należy do nurtu realizmu magicznego, gdzie fikcja i rzeczywistość mieszają się ze sobą. Tak też jest w recenzowanym komiksie — niektóre wydarzenia zdają się fikcyjne, lecz przenikliwość twórcy pozwoliła mu na wytłumaczenie ich czytelnikowi w całkiem przekonujący sposób. Manara tym sposobem stara się pokazać, że prawdziwe życie pełne jest swoistego realizmu magicznego.

reklama

Jednocześnie bohater komiksu zdaje się grać jakby w sztuce teatralnej. Takie wrażenie odniosłem czytając liczne zwroty Giuseppe skierowane bezpośrednio do czytelnika. Ten inteligentny zabieg miał wskazać, że także komiks, wzorem teatru, może stanowić dzieło kultury wyższej.

Technicznie bez zarzutu, choć za dużo golizny

Od strony wizualnej komiksowi nie można wiele zarzucić. Czarno-białe obrazki rysowane są grubą i wyrazistą kreską, dającą wrażenie realizmu postaci i otoczenia. Poza tym wszystko wydaje się rysowane jednym pociągnięciem ołówka, co nie tylko jest schludne, ale przy okazji nie rozprasza czytelnika. Ilość tekstu nie przytłacza, ale jednocześnie czytający nie nudzi się oglądając same obrazki. Jedynym minusem jest umiejscowienie, nieraz na siłę, postaci nagich lub w pozycjach onirycznych, gdyż odsuwa to uwagę czytelnika od głównego wątku. Mniej wymagający zauważą jednak, iż zabieg ten w pewien sposób pozwala poszerzyć grono odbiorców.

Polskie wydanie komiksu nastąpiło za sprawą wydawnictwa Egmont. Jest to edycja w twardej oprawie w formacie A4, z dołączonym krótkim wstępem. Całość została wydrukowana bardzo solidnie na kredowym papierze, dzięki czemu nawet po kilku latach leżenia na półce komiks nadal będzie się nadawał do czytania. Pewne zastrzeżenia można mieć do ceny wydania, gdyż 49 złotych to spora kwota i nie każdy może sobie pozwolić, żeby wydać tyle na komiks. Dla prawdziwego fana ta kwestia nie powinna być jednak przeszkodą.

Podsumowując, Milo Manara wspiął się na wyżyny fabularyzacji, umiejscawiając tak ogromny przekaz ideologiczny w przystępnej formie, jaką jest komiks. Jednocześnie czytelnik nie czuje się przytłoczony ilością informacji. Co najwyżej po lekturze można czuć niedosyt. Ale jest to niedosyt w pozytywnym sensie, bo zawsze można raz jeszcze sięgnąć po komiks i ponownie przeczytać arcydzieło jakim jest „HP i Giuseppe Bergman”.

Zredagował: Kamil Janicki

Korekta: Małgorzata Misiurek

reklama
Komentarze
o autorze
Jakub Nowosad
Magister prawa i magister politologii. Doktorant na Wydziale Socjologiczno-Historycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego na kierunku socjologia. Wśród jego zainteresowań znaleźć można szeroką gamę dziedzin od polityki, IT, memetyki i militariów, a na fantastyce kończąc. W historii interesuje go polityka i konflikty na przestrzeni dziejów, ze szczególnym uwzględnieniem wieku XX i historii najnowszej. Redaktor w serwisie fantastycznym Gry-Fabularne.pl. Organizator kilkunastu rzeszowskich konwentów fantastyki i współpracownik przy konwentach w całej Polsce.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone