Michał Korybut Wiśniowiecki – król z przypadku

opublikowano: 2020-05-31, 07:01
wolna licencja
Michał Korybut Wiśniowiecki na tronie już za życia budził liczne kontrowersje, a jego panowanie zostało zapamiętane jako nieudolne. Czy obiegowa opinia o władcy, który ponoć „potrafił rozmawiać w ośmiu językach, ale w żadnym z nich nie miał nic ciekawego do powiedzenia” jest prawdą?
reklama
Król Michał Korybut Wiśniowiecki, portret, autor nieznany, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie , domena publiczna.

Michał Korybut Wiśniowiecki, wybrany na władcę Rzeczypospolitej w maju 1669 roku, z punktu widzenia pochodzenia etnicznego właściwie nie był Polakiem… Wiśniowieccy byli starym, rusko-litewskim rodem książęcym, wywodzącym się, według niektórych historyków, od brata Władysława Jagiełły, Korybuta Dymitra. Potwierdzonym w źródłach protoplastą książęcego rodu był zmarły w 1517 lub 1518 roku Michał Zbaraski-Wiśniowiecki. Choć początkowo kniaziowie nie wchodzili w poczet najbogatszej szlachty ruskiej, to jednak z czasem dorobili się fortuny, pozwalającej nieźle utrzymać się na dalekiej Ukrainie. W szczytowym okresie ich rozległe dobra stanowiły niemal udzielne państwo. Losy Wiśniowieckich trwale splotły się z historią Korony, Litwy, Rusi oraz kilku innych państw ościennych. Książęta pieczętujący się Korybutem przewodzili Kozakom, ale też gromili zaporoskie powstania, intronizowali carów czy hospodarów, a nawet sami zasiadali na tronie.

Historia rodu Michała Korybuta Wiśniowieckiego

Pierwszym z liczących się w polityce Rzeczypospolitej Wiśniowieckich był pradziad przyszłego króla, Michał, który pełnił godność kasztelana kijowskiego, a więc zasiadał w senacie. Jego syn, również Michał (dla rozróżnienia nazwijmy go Michałem Michałowiczem) znacznie przyczynił się do powstania zadnieprzańskiego „parapaństwa”. Odziedziczył on bowiem wraz z bratem Jerzym olbrzymie dobra, leżące nad rzeką Sułą, ze stolicą w Łubniach. Żoną Michała Michałowicza Wiśniowieckiego była hospodarówna mołdawska Raina (Regina) Mohylanka. Nie była jednak jedyną pochodzącą z zagranicy księżną Wiśniowiecką. Wcześniej, w połowie XVI wieku, żoną Iwana Michałowicza Wiśniowieckiego została Magdalena Branković, córka despoty Serbii Jovana.

Michał Wiśniowiecki i Raina Mohylanka doczekali się córki i trzech synów, jednak tylko jeden z nich dożył lat sprawnych. Był to oczywiście Jeremi Wiśniowiecki, sportretowany w sienkiewiczowskim „Ogniem i Mieczem” obrońca Zbaraża, kontrowersyjny polityk oraz właściciel jednej z największych prywatnych fortun w Rzeczypospolitej połowy XVII wieku. Żoną Jaremy była Gryzelda Konstancja Zamoyska, córka drugiego ordynata zamojskiego Tomasza. Jedynym synem wspomnianej pary był Michał Korybut Wiśniowiecki, późniejszy władca Rzeczypospolitej.

Michał Korybut Wiśniowiecki król polski potwierdza dawne przywileje miasta Poznania, 22 października 1669, źródło: Archiwum Państwowe w Poznaniu, sygn. 53/474/D/85, na licencji Creative Commons CC0 1.0 Uniwersalna Licencja Domeny Publicznej

Michał Korybut Wiśniowiecki - sierota i bankrut

Michał Korybut Wiśniowiecki urodził się w 1640 roku w Białym Kamieniu. Nieznany jest dokładny dzień urodzin przyszłego króla, aczkolwiek większość badaczy wskazuje na 31 maja 1640 r. Przez pierwsze dwa lata życia syn Jaremy wychowywał się w Zamościu, pod opieką swojej babki Katarzyny z Ostrogskich Zamoyskiej. Po jej śmierci do 1648 roku żył na Zadnieprzu, skąd po wybuchu powstania Chmielnickiego został wraz z matką ewakuowany do rodowego majątku w Brahiniu. W rezultacie dalszej ofensywy wojsk kozackich dwór Wiśniowieckich przeniósł się do Turowa na Wołyniu, a później do Zamościa. Kolejny cios spadł na młodego Wiśnioweckiego trzy lata później. 20 sierpnia 1651 roku, w obozie wojskowym pod Pawołoczą, zmarł Jeremi Wiśniowiecki. W wyniku przytoczonego ciągu wydarzeń młody książę znalazł się w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji: nie dość, że był sierotą, to jeszcze bankrutem! W 1651 i 1652 roku, ze względu na wojenne zasługi ojca, za chłopcem ujęły się sejmiki małopolskie: proszowicki, sandomierski i lubelski. Problem wychowania Michała Wiśniowieckiego został także podniesiony w trakcie sejmu warszawskiego, na którym szlachta zadecydowała o nieobciążaniu jedenastolatka długami zmarłego ojca. W 1652 roku, dzięki staraniom księżnej Gryzeldy, przyszły monarcha trafił na dwór biskupa wrocławskiego, królewicza Karola Ferdynanda Wazy.

reklama

Prawdopodobnie jeszcze w Broku rozpoczął kształcenie w tamtejszym kolegium jezuickim. Po śmierci swojego protektora w maju 1655 r., książę Michał opuścił Brok i przeszedł pod częściową opiekę królowej Ludwiki Marii Gonzagi. Drugim opiekunem młodego księcia był Jan „Sobiepan” Zamoyski, brat jego matki Gryzeldy. W trakcie wojny ze Szwecją Wiśniowiecki wraz z dworem królewskim schronił się w Głogówku na Śląsku, lecz na wyraźne polecenie pary królewskiej już w listopadzie 1655 rozpoczął naukę w nyskim kolegium jezuickim. To również nie trwało długo, ponieważ już w marcu 1656 stał się studentem Uniwersytetu Praskiego. Studia młodego Wiśniowieckiego trwały cztery lata i przebiegały w sposób typowy dla ówczesnego kształcenia uniwersyteckiego. W jego trakcie przyszły król, oprócz zgłębiania tajników filozofii, logiki, retoryki czy fizyki, szlifował naukę języków obcych: łaciny, niemieckiego, włoskiego i francuskiego. Posługiwał się również tatarskim, ruskim, hiszpańskim i tureckim. Po praskich studiach książę, podobnie zresztą jak inne dzieci magnackie, wysłany został na dwory w Wiedniu i Dreźnie. Według starszej historiografii pobyt Wiśniowieckiego w Wiedniu miał przynieść mu wiele łask ze strony cesarzowej-wdowy Eleonory Gonzagi, czego oznakami były nadanie przyszłemu królowi stopnia pułkownika oraz szambelana dworu cesarskiego. W nowszych badaniach pogląd ten został obalony, głównie z uwagi na brak jakichkolwiek odniesień źródłowych.

Koronacja Michała Korybuta Wiśniowieckiego, autor nieznany, domena publiczna.

Powrót do kraju Michała Korybuta Wiśniowieckiego

Po czteroletniej edukacji uniwersyteckiej i gościnnym pobycie na saskim i cesarskim dworze, młody książę powrócił do kraju. W dalszym stopniu pozostawał jednak pod opieką Zamoyskiego, mieszkając na jego dworze wraz z matką. O szerszej aktywności Michała Korybuta Wiśniowieckiego po powrocie do Rzeczypospolitej nie wiemy praktycznie nic. Dopiero w drugiej połowie 1663 roku wojewodzic ruski wziął udział w nieudanej wyprawie króla Jana Kazimierza na Zadnieprze. Jej celem było odzyskanie ziem włączonych do Moskwy po ugodzie perejasławskiej w 1654 roku. Na potrzeby kampanii wojennej młody książę wystawił liczący sześciuset żołnierzy regiment piechoty autoramentu cudzoziemskiego. Udział wojewodzica ruskiego w walkach na Zadnieprzu stanowił dla niego prawdopodobnie cenną lekcję sztuki wojennej, choć brak informacji o tym, by jakoś szczególnie wyróżniał się na polu bitwy. Nie po raz pierwszy syn Jaremy wykładał fundusze na wystawienie wojsk. W 1660 roku stukonna chorągiew pancerna, sfinansowana za pieniądze Wiśniowieckiego, brała udział w kampanii cudnowskiej. Wiśniowiecki, który kończył wówczas studia w Pradze, nie uczestniczył w tej operacji wojsk Rzeczypospolitej osobiście. Samego fundatora, który z oczywistych względów nie wziął osobistego udziału w tych działaniach wojennych, w roli dowódcy zastępował Michał Kozubski, znany i zasłużony żołnierz.

reklama

Doczekają Koroniarze Wiśniowieckich na swym tronie

Przed 1669 rokiem Michał Wiśniowiecki nie przejawiał większych aspiracji politycznych. Jako wypróbowany stronnik dworu monarszego, w trakcie rokoszu Lubomirskiego poparł Jana Kazimierza, jednak na tym geście jego aktywność prawdopodobnie się skończyła. Dopiero w 1669 został posłem na sejm.

Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”

Sebastian Adamkiewicz
„Zrozumieć Polskę szlachecką”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
82
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-4-6

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Ślub Michała Korybuta Wiśniowieckiego z Eleonorą Habsburg na Jasnej Górze w 1670 roku, malowidło z XVIII wieku w lunecie Sali Rycerskiej klasztoru jasnogórskiego, fot. Maciej Szczepańczyk, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0

Abdykacja Jana Kazimierza była wydarzeniem bez precedensu. Po dwudziestu latach konfliktów zbrojnych, walkach stronnictw politycznych zakończonych wojną domową, upadku gospodarki, utracie znacznej części terytorium oraz drastycznym obniżeniu prestiżu państwa na arenie międzynarodowej, ostatni Waza na polskim tronie pozostawił Rzeczpospolitą w opłakanym stanie. Co gorsza, w trakcie rozbudowanej procedury obioru nowego monarchy nadal widoczny był rozdźwięk pomiędzy stronnictwami profrancuskim i politykami popierającymi Habsburgów. Konflikty na niwie politycznej budziły też rosnące podziały pomiędzy magnatami i resztą szlachty, szczególnie rezonujące w związku z rozbuchaną w trakcie rokoszu Lubomirskiego niechęcią do cudzoziemców. Uważna obserwacja wymienionych wyżej tendencji poskutkowała obraniem przez część elit „drogi środka” i promowaniem w warstwach szlacheckich idei „króla-piasta”. Propozycja zyskała rozgłos wśród rzesz szlachty. Jej sensem było założenie, że przyszły monarcha, jako obywatel Rzeczypospolitej, dobrze znałby trapiące ją problemy i umiałby znaleźć ich skuteczne rozwiązanie. Inicjatorem wysunięcia kandydatury księcia Michała Wiśniowieckiego był podkancelerzy koronny i biskup warmiński Andrzej Olszowski. Miał on na uwadze dużą popularność ojca kandydata do tronu – Jeremiego Wiśniowieckiego, który zapisał się w pamięci mas szlacheckich jako doskonały rycerz i dowódca. Proces elekcji pierwszego „króla-piasta” świetnie odbijał tendencje polityczne panujące wśród ówczesnej „nobilitas”. Kilka dni po wykluczeniu kolejnych, cudzoziemskich kandydatów do korony, szlachta zaatakowała obradujących w szopie senatorów, których, jako magnatów, oskarżyła o zdradę. W atmosferze konfliktu, 19 sierpnia 1669 roku Michał Wiśniowiecki obrany został królem. Wybór ten, nacechowany bardziej troską szlachty o swoje wolności niż dobro kraju, natychmiast pociągnął za sobą uaktywnienie się opozycji. A trzeba przyznać, że odbiór króla elekta kontestowali najwybitniejsi gracze ówczesnej sceny politycznej: hetman Jan Sobieski czy prymas Mikołaj Prażmowski. Bezpośrednio po elekcji padały propozycje jej unieważnienia, a później nawet detronizacji Wiśniowieckiego!

reklama
Pieczęć Michała Korybuta Wiśniowieckiego, źródło: Archiwum Państwowe w Poznaniu, sygn. 53/474/D/, na licencji Creative Commons CC0 1.0 Uniwersalna Licencja Domeny Publicznej

Mariaże i zerwane sejmy

Koronacja Michała Korybuta Wiśniowieckiego odbyła się 29 września 1669 roku na Wawelu. Początek rządów nowego władcy upłynął pod znakiem metodycznej i skutecznej obstrukcji ze strony opozycji. Nawet sejm koronacyjny, na którym świeżo koronowany Wiśniowiecki ustami podkanclerzego Olszowskiego przedstawił swój rozsądny program polityczny, został zerwany z inicjatywy malkontentów. Inną ważną kwestią było królewskie małżeństwo. Wybór cesarskiej siostry Eleonory Habsburżanki zamiast jednej z księżniczek francuskich, hiszpańskich lub carówny, był wyraźnym policzkiem dla malkontentów. W listopadzie 1669 zapadła decyzja o konkretnej kandydatce, pod koniec grudnia doprowadzono do zawarcia układu, natomiast ślub odbył się 27 lutego 1670 w Częstochowie. Eleonora została koronowana 19 października 1670 roku.

Zawarcie przez króla związku małżeńskiego otworzyło zupełnie nowy rozdział w walce pomiędzy malkontentami i regalistami. Opozycja zarzucała monarsze między innymi ślub bez zgody sejmu czy nieautoryzowane kontakty z Habsburgami. Kolejny sejm, pomimo ważnych i wyważonych propozycji od tronu, również został zerwany. Sejmiki posejmowe pokazały przywiązanie rzesz szlacheckich do monarchy. Doszło nawet do tego, że w obronie króla nobilitas zawiązywała liczne konfederacje, a nawet domagała się sejmu konnego czy kar dla malkontentów! Jesienią 1670 roku szlachta wreszcie nie dopuściła do zerwania sejmu. W następnym roku, wobec niebezpieczeństwa tatarskiego oraz działań Kozaków, stronnictwo regalistyczne usiłowało dojść do porozumienia z malkontentami, a zwłaszcza z Sobieskim. Na próżno.

reklama

W styczniu 1672 roku sytuacja zewnętrzna, a zwłaszcza rosnące niebezpieczeństwo tureckie, doprowadziła do konieczności zwołania sejmu ekstraordynaryjnego. W trakcie wspomnianych obrad więcej czasu strawiono na krytykowanie króla za noszenie stroju cudzoziemskiego, rozdawnictwo wakansów czy nieodpowiedni stosunek do wojska, niż na przygotowania do obrony kraju. Również król nie miał pomysłu na to, co robić w sprawach kontrowersyjnych działań elektora brandenburskiego. Na sejmie nie wypracowano żadnych rozwiązań umożliwiających jednoznaczne zażegnanie niebezpieczeństwa wojny z Turcją, dlatego też został on zerwany, tym razem przez stronnictwo regalistyczne. Miast tego król planował powołanie pospolitego ruszenia (na które powinien wyrazić zgodę sejm), aby za pomocą zbrojnych warstw szlacheckich dać odpór zarówno wrogowi zewnętrznemu, jak i opozycji. Drugi sejm roku 1672 odbywał się również w atmosferze skandalu. Regalistycznie nastawione sejmiki przedsejmowe dopominały się generalnej konfederacji, natomiast malkontenci ponownie użyli najcięższych argumentów przeciwko królowi. W ponad 50 eksorbitancjach zarzucano królowi zwołanie sejmu bez potrzeby czy też nielegalne przyjmowanie orderów. Przedstawiciele opozycji na oficjalnej audiencji domagali się nawet złożenia przez monarchę korony. Sejm majowy również został zerwany, a regaliści, obawiając się zamachu ze strony malkontentów, uciekli pod skrzydła pospolitaków. Nad Rzeczpospolitą zawisła groźba kolejnej wojny domowej, do której społeczeństwo, straumatyzowane po relatywnie niedawnych poczynaniach Jerzego Sebastiana Lubomirskiego, było aż nadto przygotowane.

Nagrobek Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Marii Eleonory Wiśniowieckiej w Królewskiej Katedrze na Wawelu, fot. Poznaniak, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 2.5

Pomiędzy Gołębiem i Szczebrzeszynem

W czerwcowej wymianie manifestów obie strony konfliktu oskarżały się wzajemnie o drastycznie złą sytuację Rzeczypospolitej. W odpowiedzi na skonfederowanie się stronników królewskich również opozycja zawiązała własną konfederację, mającą na celu zdetronizowanie Wiśniowieckiego i posadzenie na tronie elekta pochodzącego z Francji. W tym celu 38 malkontenckich senatorów (z Sobieskim i Prażmowskim na czele) poprosiło o pomoc Ludwika XIV. Nie zraziła ich nawet śmierć kandydata do korony, księcia de Longueville. Król zaś, po kolejnych bezowocnych próbach załagodzenia sytuacji na posejmowej radzie senatu, zrezygnował z dalszych ustępstw na rzecz malkontentów i odwołał się do pospolitego ruszenia. Tymczasem pod koniec sierpnia 1672 roku z Podola napłynęły hiobowe wieści – Kamieniec padł.

reklama

Działania Wiśniowieckiego po zdobyciu przez Turków Podola nie przypominały nawet prób racjonalnego rozwiązania konfliktu. Owszem, monarcha wystosował listy do władców państw ościennych, w których żebrał o pomoc i posiłki, jednak na froncie wewnętrznym robił wszystko, aby sprzeciwić się Sobieskiemu. Jak podaje Adam Przyboś, „zaszczuty i osaczony przez opozycję, wydawał sprzeczne rozkazy, odwoływał wojsko z pola walki, paraliżował rozpaczliwe poczynania obronne Sobieskiego”. Działania całego obozu regalistów również okazały się być małostkowe. W trakcie zawiązanej jesienią 1672 roku konfederacji gołąbskiej, stronnicy króla sądzili malkontentów, zamiast brać udział w działaniach wojennych. Kiedy po ponad dwóch tygodniach, gdy pospolite ruszenie na czele z monarchą wyruszyło na Lublin, dowiedziano się o podpisaniu traktatu buczackiego, w którym Rzeczpospolita oficjalnie zrzekała się Podola, panowie bracia rozjechali się do domowych pieleszy. W późniejszym okresie konfederacja gołąbska została uznana przez króla oficjalnym dyplomem, malkontenci zostali osądzeni, a ich majątki, jako kaduki, przyznane stronnikom królewskim.

Tymczasem malkontenci nie próżnowali. 23 listopada 1672 roku w Szczebrzeszynie zawiązano kontrkonfederację. Hetman Sobieski zgromadził wokół siebie dość liczny związek wojskowy, zaś prymas Prażmowski ogłosił „wywód niewinności”, oskarżając monarchę o nielegalne poczynania. Centrum konfederatów szczebrzeszyńskich stał się prymasowski Łowicz, dokąd zjeżdżali coraz bardziej oburzeni opozycjoniści. Walną rozprawę powstrzymały dopiero mediacje biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebickiego i wojewody witebskiego Jana Antoniego Chrapowickiego, którzy (z walną pomocą nuncjusza apostolskiego) doprowadzili do zgaszenia zarzewia kolejnej wojny domowej.

Rozbudzoną energię szlachty zdecydowano się przekuć w coś o wiele bardziej pożytecznego. Na sejmie pacyfikacyjnym, który zakończył się 8 kwietnia 1673 roku, opracowano plany wojny z Turcją. Wiśniowiecki początkowo próbował przejąć dowodzenie nad armią, pomimo stale pogarszającego się stanu zdrowia. Jeszcze na początku października w obozie pod Skwarzawą dokonał przeglądu wojsk koronnych, jednak narastające dolegliwości zdrowotne zmusiły go do przekazania dowództwa hetmanowi Sobieskiemu. Miesiąc po tym wydarzeniu zmarł, uprzednio spisawszy testament. Serce króla zostało pochowane w kościele Kamedułów na warszawskich Bielanach, wnętrzności spoczęły w katedrze lwowskiej, natomiast ciało odwieziono do Warszawy. Trzy lata później doczesne szczątki Michała Korybuta Wiśniowieckiego pochował w katedrze wawelskiej jego następca, a zarazem najbardziej zacięty wróg, Jan III z rodu Sobieskich.

Bibliografia:

  • Anusik Zbigniew, O książętach Wiśniowieckich i czasach, w których żyli. Suplement do monografii rodu, „Przegląd Nauk Historycznych” R. VIII, NR. 2, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2009.
  • Przyboś Adam, Michał Korybut Wiśniowiecki 1640-1673, wyd. UNIVERSITAS, Kraków 2007.
  • Tomczak Robert T., Wychowanie i wykształcenie króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1640-1660), „Res Historica, t. 39, wyd. Instytut Historii UMCS, Lublin 2015.
  • Wierzbicki Leszek A., Konfederaci Szczebrzeszyńscy, Przywódcy związku wojska koronnego na przełomie 1672 i 1673 roku, „Studia z Dziejów Wojskowości” , t. 1, wyd. Muzeum Wojska w Białymstoku, Białystok 2012.

redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Polecamy e-book Jakuba Jędrzejskiego – „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”

Jakub Jędrzejski
„Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
160
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-31-0

W sprzedaży dostępne są również druga i trzecia część tego e-booka. Zachęcamy do zakupu!

reklama
Komentarze
o autorze
Izabela Śliwińska-Słomska
Doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych UW. Zainteresowania: historia nowożytna ze szczególnym uwzględnieniem społecznej historii wojska

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone