Michael Farquhar - „Sekrety carów” - recenzja i ocena
Michael Farquhar to były dziennikarz i wydawca „Washingotn Post”, autor licznych opracowań i artykułów dotyczących zaginionych skarbów, niewyjaśnionych zagadek historii, tajemnic wzbudzających zainteresowanie do dziś. Biorąc na warsztat dynastię Romanowów, z pewnością podjął się niełatwego zadania. Wykonał je na pewno dobrze, choć pewien niedosyt pozostał.
Sekrety carów. Intrygi, skandale i zbrodnie Romanowów, jak sama nazwa wskazuje, nie stawia przed sobą ambicji przedstawienia całości losów dynastii. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest to raczej swego rodzaju przegląd plotek, jakie przez lata „przyczepiły” się do potomków Michała I Romanowa. Tym samym otrzymujemy do rąk rzetelnie przygotowany wykaz skandali, jakich próżno szukać w oficjalnych podręcznikowych syntezach.
Pomysł od razu wydał mi się ciekawy. Jednocześnie jednak, żeby opowieść miała „ręce i nogi” trzeba ją osadzić w realiach historycznych. Proszę wybaczyć analogię, ale po prostu: bez szkieletu mięśnie nie zadziałają. Tymczasem Farquhar podjął się trudu zapoznania się z skomplikowaną dla Anglosasa historią Rosji, jednak – jak sugeruje wykaz pozycji użyty do napisania książki – był to wybór ograniczony do pozycji anglojęzycznych. Tu leży podstawowy problem recenzowanej pozycji. Autor oparł się bowiem na książkach anglosaskich autorów oraz pamiętnikach z epoki przetłumaczonych lub wydanych w języku angielskim. Polscy czytelnicy mogą być dumni, że znajduje się tam pozycja Adama Zamoyskiego, znana w Polsce jako 1812. Wojna z Rosją, to nie oszukujmy się – Zamoyski jest traktowany przez Farquhara jako „swój”, nie „obcy”.
Co to właściwie oznacza? Otóż dokładnie tyle, że choć „szkielet” wyraźnie widać, to nie wydaje się on przesadnie solidny. Oto na przykład, o ile autor całkiem sprawnie przedstawia kwestię relacji Rosji z krajami Europy Zachodniej, to chyba nie do końca pojmuje problematykę relacji państwa carów z krajami, ludami i społecznościami Europy Środkowej i Wschodniej. Nie próbuje – i chyba nawet specjalnie nie próbuje – zrozumieć np. wielce skomplikowanych relacji polsko-rosyjskich. Tymczasem przy opisywaniu choćby niezwykle złożonych relacji Stanisława Augusta Poniatowskiego z carycą Katarzyną taka wiedza byłaby z pewnością wskazana.
Układ pracy jest prosty – opisany zostaje każdy monarcha z dynastii Romanowów, przy czym dość ogólne i raczej pozbawione szerszej refleksji opisy panowania są przeplatane z historiami i anegdotami, a także skandalami w życiu monarchów – innymi słowy z życiem dworskim. Niektóre, wydaje się że raczej mało ważne, wydarzenia są czasem traktowane zbyt poważnie. Niekiedy wystarczają one za wytłumaczenie dla posunięć państwa rosyjskiego w myśl rozumowania: gdy car każe, naród realizuje.
Co ciekawe, kilku pierwszych władców została w zasadzie całkowicie pominięta. A przecież ani Michał I Romanow, Aleksy I Michaiłowicz ani też Fiodor I nie są postaciami bezbarwnymi. Rzecz jest znacznie prostsza. Otóż zachodnioeuropejska historiografia interesuje się carami dopiero od momentu, gdy Zachód się z nimi zetknął – czyli od Piotra I. Co prawda rodzeństwo „Piotra, cieśli zaandamskiego” również pojawia się na kartach tej książki ale bardziej w kontekście relacji ze swoim słynnym bratem.
Czym jest zatem książka Farquhara? Niewątpliwie jest sprawnie przygotowanym, ciekawym zbiorem anegdot i przez to barwnym obrazem epok, w których panowali poszczególni władcy. Problem polega na tym, że choć dostarczy nam bardzo przyjemnej rozrywki, to nie da się jej traktować jako źródło rzetelnej wiedzy wiedzy. Zanim się do niej zasiądzie warto najpierw poczytać coś poważniejszego o poszczególnych bohaterach pozycji Farquhara, choćby pozycje autorstwa Władysława Serczyka. Ale może to książka Farquhara zmotywuje do sięgnięcia po Serczyka? Warto sprawdzić samemu!