Michael E. Haskew – „Artyleria. Od pierwszej wojny światowej do współczesności” – recenzja i ocena
Biorąc do ręki kolejną książkę z serii „Świat oręża. Porównania i kontrasty” spodziewałem się, że będzie ona podobna do innej książki z tejże serii – „Samoloty od roku 1914 do współczesności ”. I niesłusznie, jak się okazało. Choć znowu otrzymujemy atlas formatu A4, to jednak zawartość jest już diametralnie inna, i nie chodzi mi tylko o tematykę. Jest to przystępnie podana historia artylerii, chronologicznie znacznie wychodząca poza ramy podane w tytule.
Po kilku słowach o zaraniu broni artyleryjskiej i jej historii w dobie średniowiecza i nowożytności przeskakujemy do nowoczesnej artylerii, a więc do wieku XIX, gdy ta się rodziła. Sam zaś poród opisany jest dokładnie, choć zwięźle. Następne rozdziały to po prostu opis przemian broni artyleryjskiej, podzielony chronologicznie na kolejne etapy w XX wieku.
Prosty, ale nie uproszczony. Nie jest to wprawdzie pozycja dla wybitnych znawców artylerii, każdy jednak, kto jest ciut poniżej tej ligi, znajdzie w niej coś dla siebie. Są w niej zarówno informacje bardzo podstawowe – jak na przykład przeliczanie wagomiaru lub różnice w krzywych balistycznych między różnymi rodzajami broni artyleryjskiej – jak i te bardziej zaawansowane. Należy do nich zarówno wspominany już zarys historii artylerii, jak i dokładne zaprezentowanie jej rozwoju oraz przykłady kolejnych modeli. Zastanowiło mnie jedynie włączenie do treści książki także ręcznych wyrzutni rakietowych, jak np. Carl Gustav. Pomijając ten wyjątek, wydaje mi się jednak, że Autor omówił wszystkie modele, które należało: zarówno te najbardziej charakterystyczne kamienie milowe rozwoju artylerii, jak i działa znane trochę mniej.
Jeśli chodzi o wady, odczułem pewien niedosyt faktów. Niektóre zagadnienia przydałoby się nieco doprecyzować, choć nie ma ich wiele. Generalnie żałowałem, że książka nie została wydana ładnych parę lat wcześniej, gdy dopiero zaczynałem interesować się historią. „Artyleria...” to dobre stadium przejściowe między dużymi atlasami, mającymi zachęcić do zainteresowania się jakimś tematem, a literaturą fachową. I jako takie właśnie mogę je z czystym sumieniem polecić.
Zobacz też:
- Chris Chant – „Samoloty od roku 1914 do współczesności”;
- Polska flota wojenna u progu II wojny światowej;
- Napad z armatą w ręku;
- Bateria „Chrum” – krótka historia jednego stanowiska.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska