Marta Korczyńska – „Jerzy Zawieyski. Biografia humanistyczna” – recenzja i ocena
Prawdopodobnie wielu już zapomniało o Jerzym Zawieyskim, a i pewne jest, że wielu nigdy o nim nie słyszało. Można by odnieść wrażenie, że nazwisko to pozostało tylko w świadomości niektórych historyków i specjalistów. Wyrazem rosnącego zainteresowania postacią Jerzego Zawieyskiego jest wydana niedawno biografia autorstwa Marty Korczyńskiej czy też opublikowane pod koniec zeszłego roku „Dzienniki”. Należy się z tego cieszyć, gdyż pozostawienie takiej postaci w niepamięci byłoby rażącą niesprawiedliwością. Zawieyski – pisarz i dramaturg, katolicki intelektualista związany ze środowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, poseł na Sejm oraz wieloletni członek Rady Państwa – jest postacią na wskroś interesującą.
Książka Korczyńskiej nie jest pierwszą książką poświęconą Zawieyskiemu. Doczekał się on już w roku 1985 monografii pióra J. Brudnickiego, poświęconej przede wszystkim twórczości literackiej. Od tamtego czasu w temacie Zawieyskiego zapanowało długotrwałe milczenie. Na kolejną książkę w pełni poświęconą pisarzowi trzeba było czekać ponad ćwierć wieku. Podjąć temat niewyczerpany, domagający się opracowania, a przy tym kontrowersyjny jest zadaniem niełatwym. Jak wywiązała się ze swego zdania Marta Korczyńska?
Biografia humanistyczna
Podtytuł „biografia humanistyczna” zdaje się być szczególnie adekwatny i to z kilku powodów. Po pierwsze, autorka wykazała szczególną dbałość wskazując usytuowanie bohatera w kontekście kulturalnym swego czasu. Zarysowała działalność twórczą i społecznikowską, dostrzegła różne inspiracje jakim podlegał. Po drugie, zaznaczone zostały rozliczne nici łączące Zawieyskiego z innymi postaciami świata kultury i polityki. Po trzecie, autorka postawiła wyraźnie na materiał źródłowy o profilu literackim. Czytelnika uraduje wszechstronne wykorzystanie stosownych fragmentów wspomnień, dzienników i artykułów ówczesnego światka kulturalnego. Po czwarte, nie brak tu namysłu nad etycznym wymiarem życia Zawieyskiego, którego biografia przypadła na czasy nader dramatyczne. Z licznych przykładów wyróżnić można choćby zamilknięcie twórcy po zadekretowaniu socrealizmu.
Korczyńska przedstawiła Zawieyskiego żywo, z nieskrywanym podziwem, ale przy tym przekonywająco; niektóre fragmenty trudno zaś czytać bez wzruszenia. Autorka zadbała też o dotarcie do żyjących osób z bliskiego otoczenia Zawieyskiego (czego dowodem choćby rozmowy z siostrzenicą pisarza, Anną Bochyńską). Należy dodać, że książka poza siedmioma rozdziałami opisującymi poszczególne etapy życia Zawieyskiego opatrzona jest materiałem fotograficznym, kalendarium oraz aneksem zawierającym niektóre materiały źródłowe. Obecność takiej kompilacji w aneksie (treść słynnej interpelacji poselskiej z roku 1968 i reakcji na nią, kserokopie z gazet, czy odręczny list) jest bardzo cenna.
Biografia nie bez zarzutu
Pracy nie brakuje też mankamentów – szczegółowo wykazanych przez B. Tyszkiewicz w krytycznej recenzji opublikowanej na łamach miesięcznika „Więź” („Gdy chodzi «o prawdę o człowieku»” 8-9/2011). Poza oczywistymi wadami redakcyjnymi (wydanie niesatysfakcjonujące estetycznie, mało profesjonalna redakcja, dość niechlujna bibliografia) wykazane zostają inne uchybienia, nawet merytoryczne (na szczególną krytykę Korczyńska naraziła się przekręceniem faktów w zakresie mediacji Zawieyskiego między Wyszyńskim a Gomułką i niewykorzystaniem w całości materiału źródłowego).
Przyjmując wszystkie zarzuty autorki wspomnianej recenzji, nie podzielam jednak jej surowej oceny. Wykrycie choćby małego nieprofesjonalizmu w pracy historycznej rzuca zawsze złe światło na autora. I tak, jeżeli patrzeć na niniejszą biografię jako podanie sumy faktów pozwalających zrekonstruować wydarzenia, to bliższa analiza pozwala rzeczywiście wykryć pewne niedociągnięcia. Sugerowałbym jednak, by czytelnicy nie zniechęcali się do tej pracy – jest ona ważna z innych powodów. Zawsze, „gdy chodzi o prawdę o człowieku”, musimy upewnić się jak wysokie kryteria prawdziwości postulujemy. Jeżeli będą zbyt wysokie, możemy zwątpić, czy właściwie „prawda o człowieku” jest nam dostępna. O ile dobrze rozumiem intencje M. Korczyńskiej, celem pracy było nie tylko przystępne i adekwatne naszkicowanie sylwetki Zawieyskiego, ale również próba wydobycia pewnego etosu, jakim kierował się pisarz. Rzeczywiście, książka z jednej strony stanowi zgrabny zarys postaci i może służyć za przyczynek do dalszych badań tak nad samym Zawieyskim, jak i szerzej, nad środowiskiem „Znaku”. Z drugiej strony, ma ona wielką szansę wzbogacić wiedzę na temat czasów w jakich Zawieyskiemu przyszło żyć i działać. I te dwa walory czynią pracę M. Korczyńskiej potrzebną i zadowalającą, a wskazane uchybienia jej nie dyskwalifikują.
Pozostaje mi zachęcić do lektury. Pomimo niedociągnięć książka spełnia swoją funkcję, przybliżając autora „Prawdziwego końca wielkiej wojny” szerszemu kręgowi czytelników i pozwala zainteresować się bliżej jego czasami.
Redakcja: Michał Przeperski