Marek Kornat, Mariusz Wołos – „Józef Beck. Biografia” – recenzja i ocena
Marek Kornat, Mariusz Wołos – „Józef Beck. Biografia” – recenzja i ocena
Żadna siła nie mogła zatrzymać sprzymierzonych dwóch mocarstw totalitarnych – które w zbrojeniach wyprzedziły inne mocarstwa. Pokój był w 1939 roku nie do ocalenia.
Polityka ministra Becka tylko jedną miała oczywistą wadę. Stało za nią za mało samolotów, za mało czołgów, za mało motoryzacji. […] To, że polski potencjał militarny był ograniczony, nie obciąża rachunku Becka przed obliczem historii.
6 stycznia 1939 roku polski minister spotkał się w Monachium z Joachimem von Ribbentropem i stanowczo sprzeciwił się niemieckim żądaniom: włączeniu Gdańska do Rzeszy oraz budowie eksterytorialnej autostrady przez Pomorze, nie podjął również tematu wspólnej napaści na Związek Sowiecki. Osiem miesięcy później wybuchła II wojna światowa… Czy wydarzenia mogły potoczyć się inaczej?
Przez lata Józef Beck należał do najczęściej krytykowanych polityków Sanacji. Krytykowała go część polskich polityków emigracyjnych oraz pisarzy (jak Stanisław Cat-Mackiewicz w „Polityce Becka”). Z kolei peerelowska historiografia przedstawiała go jako grabarza II Rzeczpospolitej, zdecydowanie potępiano wówczas odrzucenie sowieckich propozycji pomocy w obliczu zagrożenia ze strony III Rzeszy. Faworyt marszałka Piłsudskiego był obwiniany o sprowokowanie wojny, szkalowano jako germanofila i niedoszłego sojusznika Hitlera. Najlepszym świadectwem tych czasów była popularnonaukowa praca Olgierda Terleckiego „Pułkownik Beck” (1985).
Historia ostatniego przedwojennego ministra spraw zagranicznych niewątpliwie warta jest przypomnienia i ponownej analizy. Jego losy – od pięknej karty w Legionach i Wojsku Polskim, przez karierę i sukcesy w dyplomacji, aż po smutny koniec życia w trakcie internowania w Rumunii – mogą stanowić symbol całego pokolenia, które chwyciło za broń, wywalczyło wolność, którą po zaledwie dwudziestu latach brutalnie przerwała niemiecka agresja. Na pierwszą akademicką i całościową biografię pułkownika Becka musieliśmy czekać aż do 2021 roku. Tego ambitnego zadania podjęli się Marek Kornat i Mariusz Wołos, uznani badacze związani z Instytutem Historii PAN.
Autorzy twierdzą, że polska polityka zagraniczna w latach trzydziestych XX wieku była racjonalna, nie było dla niej alternatywy i nie obciążają jej żadne większe błędy i zaniedbania. Tym samym wpisują się w nurt zapoczątkowany przez wybitnego emigracyjnego historyka Piotra Wandycza, którego pamięci poświęcona została recenzowana książka. W jednym ze swoich dzieł profesor uniwersytetu Yale napisał, że „żadna polityka polska nie mogła zagwarantować, iż pakt Ribbentrop-Mołotow nie dojdzie do skutku, tak jak żadna polityka polska nie mogła zagwarantować natychmiastowej i efektywnej pomocy Zachodu”.
Kornat i Wołos już we wstępie powołują się na łacińską sentencję sine ira et studio (bez gniewu i upodobania) i zaznaczają, że ich celem nie było budowanie pomnika Beckowi. Było nim natomiast przedstawienie całokształtu życiowej drogi bohatera książki na tle szerokiej panoramy wydarzeń kształtujących życie polityczne przedwojennej Europy. Nie można bowiem pisać na temat działań podejmowanych przez polskiego ministra w oderwaniu od złożonego kontekstu międzynarodowego.
Czy historykom udało się uniknąć pułapki tworzenia „białej legendy”?
Formułując swoje syntetyczne konkluzje autorzy najczęściej bronią decyzji Becka. W rozdziale „Bilans życia i polityki” wystawiają mu jednoznacznie wysoką ocenę. Na poparcie swoich tez przytaczają szereg opinii świadków z epoki, bazują na licznych źródłach i sądach kolegów po fachu. Zauważają przy tym pewne błędy mniejszego kalibru, takie jak założenie o bierności Sowietów w pierwszej fazie konfliktu, czy też zbyt dużą wiarę w zachodnie gwarancje. Pisząc o uzyskaniu Zaolzia zaznaczają, że bilans kontrowersyjnej decyzji „był bardzo problematyczny” i „z dystansu osiemdziesięciu lat, może się wydawać, że zupełna bierność wobec wypadków byłaby w 1938 roku najlepszym rozwiązaniem”.
Józef Beck jako dyplomata nawiązywał do tradycji silnej Polski i zawsze dążył do tego, aby jego ojczyzna była krajem szanowanym w Europie, partnerem z którym należy się liczyć i którego nie można lekceważyć. Realizował przy tym polityczny kurs wytyczony przez swojego mentora Józefa Piłsudskiego. Nadrzędną zasadą było możliwie długie utrzymywanie równego dystansu do rosnących w siłę sąsiadów i jednoczesne wzmacnianie więzi z mocarstwami zachodnimi. Po śmierci Marszałka jego uczeń stał się głównym architektem polskiej polityki zagranicznej. I na pewno nie był samobójcą. Stąd, rozumiejąc zagrożenie ze strony Moskwy, zdecydowanie odrzucił sojusz z III Rzeszą. Kornat i Wołos klarownie i przekonująco wyjaśniają Czytelnikowi słuszność tego posunięcia.
Książka przygotowana do druku przez Wydawnictwo Literackie jest bez wątpienia dziełem monumentalnym. Wystarczy wspomnieć, że przypisy i bibliografia zajmują tu niemal sto pięćdziesiąt stron. Praca została oparta na imponującej bazie źródłowej i niewątpliwie będzie ważnym głosem w dyskusji na temat polskiej polityki zagranicznej w latach 1933–1939. Jej lektura pozwoli na lepsze zrozumienie decyzji podejmowanych przez ministra i wprowadzi odbiorców w meandry ówczesnej polityki. Nowa biografia Józefa Becka to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników dziejów dwudziestolecia międzywojennego.