Marco Polo: podróżnik, który zobaczył więcej świata niż ktokolwiek przed nim

opublikowano: 2019-09-15, 14:35
wolna licencja
Marco Polo powszechnie uważany jest za jednego z największych podróżników w dziejach. Choć współcześni uważali relacje weneckiego kupca za mało wiarygodne, jego „Opisanie świata” stało się źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń zdobywców i geografów. Jak wyglądała droga na Wschód odkrywcy, który twierdził, że „nie opisał nawet połowy rzeczy, które widział”?
reklama
Marco Polo w stroju tatarskim, wizerunek XVIII-wieczny (domena publiczna).

Marco Polo urodził się 15 września 1254 roku w Wenecji. Jego ojciec Niccolo i stryj Matteo utrzymywali szerokie kontakty handlowe z krajami azjatyckimi. Marco nie był więc pierwszym podróżnikiem w rodzinie, której przedstawiciele z pewnością nie byli też pierwszymi Europejczykami odwiedzającymi imperium mongolskie. Wśród ich poprzedników warto wymienić m.in. Benedykta Polaka, franciszkanina, który wraz z papieskim poselstwem dotarł w 1246 roku do Karakorum.

Jeszcze przed narodzinami Marco, Niccolo i Matteo wyruszyli w kierunku wschodnim. Przez sześć lat przebywali w Konstantynopolu, a następnie udali się na rządzone przez wnuków Dżyngis-chana ziemie Złotej Ordy. Po kilkuletnim pobycie w Bucharze (dzisiejszy Uzbekistan) ruszyli Jedwabnym Szlakiem na spotkaniem z Kubilajem, najpotężniejszym człowiekiem ówczesnego świata, i zimą 1266 roku dotarli na dwór chana w Chanbałyku (dzisiejszy Pekin). Zainteresowany Zachodem władca zaopatrzył kupców w rodzaj listu żelaznego i wysłał z oficjalnym poselstwem do papieża. Po powrocie do domu, po szesnastu latach podróżowania, okazało się jednak, że Klemens IV umarł kilka miesięcy wcześniej. Zmarła również żona Niccolo. W Wenecji czekał natomiast na Niccolo piętnastoletni syn Marco.

Po dwóch latach rodzina Polo (wraz z młodym przedstawicielem rodu) została wezwana do Akki w Królestwie Jerozolimskim, gdzie nowo wybrany papież Grzegorz X zaopatrzył ich w listy i dary dla wielkiego chana. W rozpoczętej jesienią 1271 roku podróży miała im towarzyszyć także dwójka zakonników, którzy jednak zdecydowali się zawrócić już na pierwszym etapie wyprawy.

Wenecjanie przez Armenię dotarli drogą lądową do portu Ormuz, który znajduje się nad cieśniną łączącą Ocean Indyjski z Zatoką Perską. Po odrzuceniu transportu morskiego do Indii podróżnicy ruszyli przez Persję w stronę dzisiejszego Afganistanu i następnie dalej przez Pamir do Chin. Przemieszczali się w karawanie, na wielbłądach, z innymi kupcami lub wyłącznie w trójkę. Odwiedzili muzułmańskie i buddyjskie ośrodki handlowe. Na trasie zetknęli się m.in. z groźną sektą asasynów oraz… chorobą, która aż na rok unieruchomiła Marco w Badachszanie (Afganistan). Na dwór Kubilaja dotarli w 1275 roku.

Przybycie Marco, Niccolo i Matteo do Ormuz, ilustracja z rękopisu „Opisania świata” (domena publiczna).

Marco Polo: na dworze wielkiego chana

Nie wiadomo, czy do powtórnego spotkania braci Polo z wnukiem Dżyngis-chana doszło w Chanbałyku, czy też raczej w Xanadu – letnia siedziba chana. Ojciec i stryj, po przekazaniu papieskich dokumentów oraz świętego oleju z Grobu Pańskiego w Jerozolimie, przedstawili Marco założycielowi dynastii Yuan i zaoferowali młodzieńca na służbę. Audiencja ta została przedstawione w pierwszym sezonie serialu „Marco Polo” (2014 rok). Mongolski władca wyraził zgodę i przyjął do siebie młodzieńca. Laurence Bergreen tak podsumowywał znaczenie tego spotkania:

reklama
Zdobycie uznania w oczach Kubilaja stanowiło punkt zwrotny w życiu młodego Marca; od tej chwili wyszedł z cienia swoich krewnych. Jak się okazało, jego energiczny temperament poszukiwacza idealnie pasował do celów chana i jego imperium. Tak oto największy władca na świecie uznał, że ten nader spostrzegawczy przybysz z tajemniczego Zachodu świetnie się zapowiada. Pod wpływem chana młodzieniec stał się podróżnikiem, którego miał zapamiętać świat. Przez siedemnaście lat Kubilaj-chana i Marco Polo łączyły niecodzienne partnerskie stosunki pana i sługi, nauczyciela i ucznia, a nawet ojca i syna.

Wenecjanin uważany był za „jednego z szacownych członków domostwa i z tego to powodu wszyscy dworzanie niezwykle go szanowali”. Prawdopodobnie Marco Polo lepiej niż ktokolwiek inny poznał najzdolniejszego spośród wnuków założyciela mongolskiego imperium i na zawsze utrwalił jego postać w świadomości ludzi zachodu, pisząc m.in.:

Kubilaj chan, wizerunek z epoki (domena publiczna).
Tytuł chana oznacza „wielkiego władcę nad władcami” i z całą pewnością ma on prawo do tego tytułu; ponieważ wszyscy powinni wiedzieć, iż ten wielki chan jest najpotężniejszym człowiekiem, który żyje dziś na świecie, czy to pod względem liczby poddanych, rozległości jego terytoriów czy skarbca.

W tym przypadku w słowach zapisanych po latach przez podróżnika nie było przesady.

Kubilaj panował nad jednym z największych imperiów w dziejach, a przyszły autor „Opisania świata” został jego zaufanym emisariuszem. Sporządzał szczegółowe notatki z każdego wyjazdu i następnie przedstawiał je na dworze. Odwiedził m.in. dzisiejszą Birmę, Wietnam, być może Japonię, Indonezję (Jawę) oraz Sri Lankę i Indie. Na swojej drodze napotkał m.in. ukrywających się chrześcijan, ludy pigmejskie, ludożerców oraz nagich joginów. Opisał wojny toczone przez wielkiego chana z Japonią i Jawą, odbył także pielgrzymkę na grób świętego Tomasza Apostoła w Madrasie. Prawdopodobnie był też pierwszym Europejczykiem, na dwieście lat przed wyprawą Vasco da Gamy, który gościł na Zanzibarze.

reklama

Polecamy e-book Mateusza Będkowskiego pt. „Polacy na krańcach świata: średniowiecze i nowożytność”:

Mateusz Będkowski
„Polacy na krańcach świata: średniowiecze i nowożytność”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
138
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-17-4

W sprzedaży dostępna jest również druga część e-booka!

W swoim opisie Państwa Środka Marco najwięcej miejsca poświęcił Kinsaj (obecnie Hangzhou), gdzie zapewne pełnił rolę poborcy podatkowego. Było to największe i najbardziej rozwinięte miasto Chin, a także była stolica Songów, niezniszczona w trakcie mongolskiego podboju:

Po trzech dniach jazdy trafia się do najbardziej imponującego i majestatycznego z miast, które dzięki swej świetności, znaczeniu i pięknu zostało nazwane Kinsaj, co oznacza „Niebiańskie Miasto”. Jest to najwspanialsze miasto na świecie i można znaleźć tu tyle rozkoszy, że podróżnikowi zdaje się, iż trafił do raju.

Nie wiadomo, co w tym czasie robili jego ojciec i stryj. Nie ulega jednak wątpliwości, że z upływem czasu rodzina Polo coraz bardziej dążyła do zwolnienia ze służby i powrotu do odległej ojczyzny, śmierć starzejącego się władcy mogła bowiem oznaczać dla nich znaczącą zmianę położenia. Podróż powrotna rozpoczęła się w 1292 roku. Ostatnim zadaniem obieżyświatów było, poza doręczeniem listów do papieża i najważniejszych europejskich monarchów, przewiezienie do Persji (także rządzonej przez dynastię mongolską) księżniczki Kokaczin. Po trwającym półtora roku rejsie dotarli do znanego im Ormuz. Ostatecznie do Wenecji powrócili w 1295 roku. Rok wcześniej zmarł wielki chan.

Karawana Marco Polo w drodze do Indii, ilustracja z rękopisu „Opisania świata” (domena publiczna).

Marco Polo: więzienie i kontrowersje

Marco Polo spędził w podróży blisko ćwierć wieku. Jak się jednak okazało spokojne życie nie było mu dane. Pod koniec XIII wieku doszło bowiem do wojny Wenecji z Genuą. Wielki podróżnik, jak przystało na zamożnego obywatela, wystawił do boju jedną galerę i wziął udział w bitwie morskiej pod Korculą na wybrzeżu dzisiejszej Chorwacji. W 1298 roku zwycięscy Genueńczycy uwięzili Wenecjanina w jednym z pałaców w Genui. Nie było to jednak typowe więzienie. To właśnie tam doszło do przełomowego dla opisania znanego wówczas świata spotkania byłego emisariusza Kubilaja i Rusticello z Pizy, pisarza i notariusza, który zdecydował się spisać zasłyszane opowieści o wyprawie do Chin.

reklama

Relacja, znana w Polsce pod tytułem „Opisanie świata”, jest niestety niepełna i niespójna, zawiera też wiele błędów językowych i wtrąceń. Ponadto kolejne kopie były przepisywane ręcznie (działo się to przed wynalezieniem druku) i niekiedy znacznie różnią się od siebie, podobnie jak liczne tłumaczenia. Wenecki podróżnik raz występuje w pierwszej, a raz w trzeciej osobie. Współcześni w większości niedowierzali i wręcz pogardzali obieżyświatem. Jeden z tłumaczy ostrzegał czytelników następującymi słowami: „Treść wydaje mi się niewiarygodna, a jego stwierdzenia robią na mnie wrażenie nie kłamstw, lecz raczej cudów”. Autentyczność podróży jest zresztą kwestionowana do dzisiaj. W 1955 roku Frances Wood napisała głośną książkę pt. Czy Marco Polo był w Chinach?, w której twierdziła, że obieżyświat nigdy nie pojechał dalej niż do Konstantynopola. Opini tej nie podziale jednak większość badaczy, w tym amerykański pisarz i biograf Laurence Bergreen.

Jak wyglądały ostatnie lata życia słynnego podróżnika? Po uwolnieniu powrócił do ojczystego miasta, gdzie przez dwadzieścia pięć lat żył względnie spokojnie i w dostatku. Rodzina Polo przywiozła bowiem do Europy drogocenne klejnoty, które były zaszyte w szatach. Po śmierci ojca i stryja Marco stał się dziedzicem znacznego majątku rodu. Ożenił się, urodziły mu się trzy córki. Zmarł w Wenecji 8 stycznia 1324 roku. Wśród rzeczy, które po sobie pozostawił była m.in. złota tabliczka (tzw. pajdza) podarowana mu przez chana Kubilaja.

„Opisanie świata” stało się wkrótce źródłem inspiracji dla kilku pokoleń odkrywców i kartografów, którzy nanosili relacje Wenecjanina na swoje mapy. Krzysztof Kolumb zabrał ze sobą egzemplarz książki w podróż do Ameryki. Opowieść zainspirowała również m.in. Antonio Pigafettę, kronikarza wyprawy Magellana dookoła globu.

Marco Polo – podróżując tam, gdzie gnał go los – zobaczył zapewne więcej świata, niż ktokolwiek inny przed nim. Nie był odkrywcą w rozumieniu epoki wielkich odkryć geograficznych. Był jednak, w przeciwieństwie do Kolumba, Magellana i innych, człowiekiem przyjaznym i pokojowo nastawionym wobec innych grup etnicznych i religijnych. Doceniając dorobek jednego z największych podróżników w dziejach warto także z uznaniem spojrzeć na jego ojca i stryja, którzy poprowadzili dwie wyprawy do państwa rządzonego przez wielkiego chana.

Most Marco Polo w Pekinie (fot. Fanghong, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Imperium mongolskie rozpadło się setki lat temu. Ze stołecznego Xanadu przetrwało zaledwie kilka kopców. Pod Pekinem przetrwał jednak kamienny most, opisywany przez weneckiego obieżyświata i noszący dzisiaj jego imię.

Bibliografia:

  • Bergreen Lawrence, Marco Polo. Od Wenecji do Xanadu, Rebis, Poznań 2008.
  • Man John, Kubiłaj-chan. Władca największego imperium w dziejach, Amber, Warszawa 2007.
  • Polo Marco, Opisanie świata, W.A.B, Warszawa 2010.
  • Yamashita Michael, Marco Polo. Legendarna wyprawa: fotografie, mapy, fascynujące szczegóły, Pascal, Bielsko-Biała 2003.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone