„Mały Katyń”. Obława Augustowska – największa powojenna sowiecka łapanka w Europie
Ten tekst jest fragmentem książki pod red. Sylwii Afrodyty Karowicz-Bienias, Rafała Leśkiewicza i Andrzeja Pozorskiego „Nazwać zbrodnie po imieniu. Ustalenia Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w sprawie zbrodni z okresu II wojny światowej”.
Zrealizowana przez władze sowieckie w lipcu i prawdopodobnie w sierpniu 1945 r. Obława Augustowska nazywana też „małym Katyniem” to największa „łapanka na Polaków i Litwinów” przeprowadzona bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych w Europie, która do dnia dzisiejszego jest najbardziej skrywaną przez Rosję zbrodnią. Śledztwo w sprawie Obławy Augustowskiej zostało wszczęte 11 stycznia 1990 r. przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku. W kwietniu 1992 r. materiały postępowania przekazano do dalszego prowadzenia Prokuraturze Wojewódzkiej w Suwałkach. Po wykonaniu niezbędnych czynności prokuratura powszechna wydała postanowienie o zawieszeniu postępowania. 12 października 2001 r. akta otrzymała Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku, której prokurator cztery dni później podjął zawieszone postępowanie (sygn. akt S 69.2001.Zk).
Przedmiotem śledztwa są zbrodnie dokonane na co najmniej 592 obywatelach polskich w lipcu i prawdopodobnie na początku sierpnia 1945 r. w nieustalonych miejscach. Zostali oni zatrzymani w północnej części przedwojennego województwa białostockiego i na terenach przedwojennego województwa wileńskiego graniczących z województwem białostockim podczas szeroko zakrojonej akcji, która miała na celu rozbicie oddziałów partyzanckich działających w Puszczy Augustowskiej i na obszarach przyległych. W akcji uczestniczyły wojska kontrwywiadu Smiersz i jednostki Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej oraz żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Dokonane przestępstwa są nie tylko zbrodniami komunistycznymi, ale noszą także znamiona zbrodni przeciwko ludzkości, Polaków pozbawiono bowiem życia, ponieważ uznano, że są członkami polskich organizacji niepodległościowych. Sprawcami byli zaś funkcjonariusze państwa komunistycznego, a mianowicie Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS), stosującego na wielką skalę terror, aby zrealizować swoje cele polityczne i społeczne.
Zbrodnia zaplanowana została przez Naczelnika Głównego Zarządu Kontrwywiadu Smiersz gen. Wiktora Abakumowa i Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRS Ławrientija Berię, a decyzję o wymordowaniu zatrzymanych Polaków zatwierdził osobiście generalissimus Józef Stalin. Bezpośrednimi wykonawcami zabójstw zatrzymanych Polaków byli funkcjonariusze Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz dowodzeni przez generała majora Iwana Iwanowicza Gorgonowa – Naczelnika Pierwszego Wydziału Głównego Dowództwa Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz przy Ludowym Komisariacie Obrony ZSRS oraz przez generała lejtnanta Pawła Wasiljewicza Zelenina – szefa Dowództwa Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz przy Ludowym Komisariacie Obrony ZSRS 3. Frontu Białoruskiego. Wiktor Abakumow oceniał Iwana Iwanowicza Gorgonowa i Pawła Wasiljewicza Zelenina jako zasłużonych czekistów. W śledztwie prowadzonym w sprawie Obławy Augustowskiej uzyskano między innymi dokumenty 50. i 48. Armii 3. Frontu Białoruskiego, które obrazują wojskową część operacji przeczesywania w lipcu 1945 r. Puszczy Augustowskiej. Na podstawie tych dokumentów możemy stwierdzić, jakie jednostki Armii Czerwonej uczestniczyły w operacji. Było to 11 dywizji strzeleckich (z 29, 69, 81 i 124 Korpusu Strzeleckiego 50. i 48. Armii) wraz z dywizyjnymi pułkami artylerii, 3 brygady pancerne i brygada zmechanizowana (z 2 Gwardyjskiego Korpusu Pancernego). Razem było to ok. 45–50 tys. żołnierzy. Wszystkie jednostki wojskowe podlegle były sztabowi 50. Armii (naczelnik sztab gen. mjr Nikołaj Garnicz, dowodzący wojskami 50. Armii gen. lejtnant Fiodor Ozierow i członek Rady Wojennej gen. mjr Nikołaj Ponomariew). Na podstawie ujawnionych dokumentów można poznać dokładnie zasięg terytorialny Obławy Augustowskiej.
Na północy 2 Gwardyjski Korpus Pancerny rozpoczynał operację w kierunku południowo-zachodnim od linii: Zielonka – Wiejsieje – Szadziuny – Lejpuny – Druskienniki, natomiast na wschodzie blokadę na prawym brzegu Niemna zorganizowano na linii Druskienniki – Przewałka – Łukawica. Od południa zorganizowano blokadę na linii: Niemnowo (miejscowość przy wejściu Kanału Augustowskiego do Niemna) – płd. brzeg Kanału Augustowskiego – Brzozówka – południowowschodni brzeg rzeki Wołkuszanka – Lipsk – południowowschodni brzeg Biebrzy – Dębowo. Zginęły także osoby z miejscowości położonych na południe od tej linii (Dąbrowa Białostocka, Kamienna Nowa, Hamulka, Suchowola). Operacja rozpoczęła się w godzinach rannych 12 lipca 1945 r. (2 Gwardyjski Korpus Pancerny rozpoczął operację wcześniej – 11 lipca o godz. 6.00), natomiast 19 lipca zakończyła się jej pierwsza, główna część. Dokumenty wskazują na to, że także w następnych dniach trwało przeczesywanie lasów i dokonywano aresztowań. Niewątpliwie za koniec operacji należy uznać dzień zamordowania osób aresztowanych, ale na ten temat brak jest informacji – można jedynie przypuszczać, że był to sam koniec lipca lub początek sierpnia 1945 r.
Sposób przeprowadzenia operacji był następujący: uczestniczące w niej wojska przemieszczały się w trzech rzutach: I – tyraliera przeczesująca teren; II – druga linia, która zajmowała się głównie sprawdzaniem mieszkańców w miejscowościach na linii działania i przeprowadzaniem rewizji; III – grupy wsparcia (w tym dywizyjne pułki artylerii). Żołnierze w pierwszym rzucie mieli być oddaleni od siebie o 8–10 m, a nawet 6–8. Na przykład w 324 Dywizji Strzeleckiej w pierwszym rzucie znajdowało się 797 żołnierzy, a szerokość pasa działania dywizji wynosiła 7 km. Na obszarach już sprawdzonych organizowano kolejne blokady, aby żadna z wcześniej nie wyłapanych przez żołnierzy sowieckich osób nie mogła opuścić tego terenu. Następnie przeprowadzano powtórne przeczesywanie terenu. Wprowadzono zakaz przemieszczania się w godzinach 21.00 – 8.00. Wszystkie te działania były konsekwencją nieprawdziwych informacji na temat liczebności polskich partyzantów w Puszczy Augustowskiej.
Strona rosyjska uważała, że ma do czynienia z oddziałami liczącymi aż 8 tys. żołnierzy – dysponującymi nadto 10 czołgami i planującymi zajęcie Sejn oraz Suwałk. W rzeczywistości wiosną 1945 r. na tym terenie zaprzysiężonych było 600 żołnierzy Armii Krajowej, a w oddziałach partyzanckich od 120 do 180. Oczywiście polscy partyzanci nie mieli też czołgów. Dokumenty 50. Armii potwierdzają dokonanie aresztowań również w Kaletach (obecnie na terenie Republiki Białorusi) – o tych wydarzeniach zeznali w śledztwie dawni mieszkańcy tego terenu obecnie mieszkający w Polsce.
Odnalezione w wyniku prowadzonych kwerend dokumenty ukazały nowe szczegóły dotyczące bitwy nad jeziorem Brożane (miejsce, czas, przebieg, straty osobowe) stoczonej w lipcu 1945 r. przez polskich partyzantów z jednostkami sowieckimi. Na podstawie uzyskanych dokumentów wiadomo także, że jednostki 50. Armii dokonywały aresztowań na mniejszą skalę także w sierpniu 1945 r.; znane są także nazwiska dowódców poszczególnych jednostek wojskowych Armii Czerwonej biorących udział w obławie.
W śledztwie prowadzonym w sprawie Obławy Augustowskiej z Wojskowego Biura Historycznego w Warszawie uzyskano między innymi dokumenty kompanii 1 Pułku Praskiego Ludowego Wojska Polskiego (LWP), które obrazują udział jednostek tego pułku w obławie. Kompanie 1 Pułku Praskiego LWP działały na terenach przylegających do granicy z Litwą. Wynikało to prawdopodobnie z nieufności władz sowieckich w stosunku do regularnych jednostek Wojska Polskiego, często niechętnie ustosunkowanych do udziału w tego typu akcjach. Radzieccy dowódcy zdawali sobie sprawę z tego, że podczas działań zmierzających do likwidacji litewskiego ruchu oporu 1 Pułk Praski będzie znacznie bardziej skuteczny. Pamiętać należy, że po wkroczeniu wojsk sowieckich na Litwę w lipcu 1944 r. młodzi Litwini – w obawie przed prowadzoną przez władzę mobilizacją do sowieckiej armii oraz represjami i zsyłkami – szukali schronienia w lasach, dołączając do partyzantów, którzy wcześniej współpracowali z Niemcami albo którym w 1944 r. udało się uniknąć aresztowania. Już 10 lipca 1945 r. dwie wzmocnione kompanie 1 Pułku Praskiego w sile 160 żołnierzy wyjechały ciężarówkami z Białegostoku na Suwalszczyznę. Grupa została wzmocniona przez auta opancerzone przekazane do jej dyspozycji przez Armię Czerwoną. Oddział ściśle współpracował z oddziałami radzieckimi i był podporządkowany dowództwu Armii Czerwonej.
Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę pod red. Sylwii Afrodyty Karowicz-Bienias, Rafała Leśkiewicza i Andrzeja Pozorskiego „Nazwać zbrodnie po imieniu. Ustalenia Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w sprawie zbrodni z okresu II wojny światowej” bezpośrednio pod tym linkiem!
Ten tekst jest fragmentem książki pod red. Sylwii Afrodyty Karowicz-Bienias, Rafała Leśkiewicza i Andrzeja Pozorskiego „Nazwać zbrodnie po imieniu. Ustalenia Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w sprawie zbrodni z okresu II wojny światowej”.
W dniu 12 lipca 1945 r. 110 żołnierzy polskich, pod dowództwem por. Maksymiliana Sznepfa, wyjechało na akcję w rejon Suwałk. We wsi Sidra aresztowano nieustalonego z nazwiska żołnierza Armii Krajowej, za którym rozesłane były listy gończe. W dniu 13 lipca 1945 r. oddział brał udział w akcji zorganizowanej przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Suwałkach, podczas której zatrzymanych zostało 25 osób – część z nich należała do Armii Krajowej, jeden z mężczyzn był współpracownikiem Gestapo, reszta uchylała się od służby wojskowej. Od 19 do 23 lipca oddział 1 Pułku Praskiego brał udział w operacjach m.in. we wsiach: Wiżajny, Rowele, Mielkinje, Płaszczurek, Rudka, Tarta i Kamionka. Aresztowano wówczas 16 członków AK, których przekazano Urzędowi Bezpieczeństwa (UB). Skonfiskowano przy tym 1 karabin, 2 dyski amunicyjne, 10 granatów i około 1 tys. naboi karabinowych. Wśród zatrzymanych znalazły się 2 kobiety.
Jedną z nich była Bogumiła Bochyńska – kierowniczka poczty w Wiżajnach, która w świetle informacji posiadanych przez dowódców oddziału 1 Pułku Praskiego werbowała nowych członków do AK; drugą zaś – Jadwiga Wołągiewicz, podejrzewana o współpracę z oddziałem „Tygrysa”. Następnie jednostka skierowana została nad granicę Republiki Litewskiej w okolice Puńska. W wyniku prowadzonych tam akcji zatrzymanych zostało 11 osób, które prawdopodobnie przybyły z Litwy. Zabity został jeden mężczyzna, który nie chciał się poddać. Przy zatrzymanych znaleziono karabin. Po dwunastu dniach pobytu na terenie powiatu suwalskiego, 25 lipca oddział 1 Pułku Praskiego powrócił do koszar w Białymstoku. W okresie od 15 do 25 lipca 1945 r. na terenie powiatu suwalskiego żołnierze WP zabili łącznie 17 członków AK, 41 wzięto do niewoli; zarekwirowano 31 karabinów, 100 granatów i 10 tys. naboi.
W przebiegu opisywanego śledztwa tylko raz strona rosyjska przesłała stronie polskiej informację w sprawie Obławy Augustowskiej. W lipcu 1992 r. Prokuratura Wojewódzka w Suwałkach skierowała do Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej wniosek o wydanie odpisów materiałów dotyczących Obławy Augustowskiej. We wrześniu 1994 r. Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku przekazała wykaz osób zatrzymanych, o który wystąpiła strona rosyjska. W piśmie z 4 stycznia 1995 r. Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej zawiadomiła Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie, że w wyniku pacyfikacji terenów północno-wschodniej Polski i części terytorium obecnej Republiki Litwy zatrzymano czasowo ponad 7 tys. osób w ramach operacji wojskowej, zmierzającej do „wykrycia i unieszkodliwiania wszystkich formacji antyradziecko nastawionej »Armii Krajowej«”. W stosunku do 575 zatrzymanych wszczęto postępowanie karne i prowadzono śledztwo. Strona rosyjska nadmieniła, że dokonała analizy wspomnianych akt spraw karnych. Nieznane były losy 592 obywateli polskich, których aresztowali funkcjonariusze Smierszu 3. Frontu Białoruskiego. Nie wniesiono przeciwko nim oskarżenia ani nie skierowano spraw karnych do sądu, a osoby odpowiedzialne za przeprowadzenie operacji zmarły.
W roku 2003 i ponownie w latach 2006, 2009, 2011 i 2018 prokuratorzy zatrudnieni w Oddziałowej Komisji w Białymstoku występowali do Federacji Rosyjskiej o przekazanie wszelkich informacji związanych z Obławą Augustowską – w tym dotyczących liczby zamordowanych osób, miejsc egzekucji oraz sprawców zbrodni. W odpowiedzi strona rosyjska za każdym razem odmawiała zrealizowania wniosków o pomoc prawną, podając, że „realizacja wskazanych wniosków nie wydaje się możliwa” lub że nie posiada informacji o tych wydarzeniach. Do dnia dzisiejszego przez historyków podawane są różne liczby osób zamordowanych podczas tej operacji. Często zawyża się je nawet do 2 tys. ofiar – przy czym są to dane nie poparte jakimikolwiek źródłami, dowodami i opierają się na swobodnej interpretacji danych zawartych tylko w jednym dokumencie, a mianowicie w powszechnie znanym szyfrogramie Wiktora Abakumowa z MBP ZSRS.
Na podstawie śledztwa prowadzonego przez Oddziałową Komisję w Białymstoku liczbę ofiar ustalono na co najmniej 592 osób. Są to dane najbardziej racjonalne, gdyż wynikają z materiału dowodowego zawartego w zeznaniach świadków, z informacji uzyskanych od Nikity Pietrowa ze Stowarzyszenia „Memoriał” z Moskwy, z przetłumaczonych na język polski dokumentów 48 i 50 Armii Wojsk ZSRS oraz z opinii historyka wojskowości Henryka Piskunowicza, który dokonał analizy tych sowieckich dokumentów. Dane te znajdują też potwierdzenie w materiałach uzyskanych z Prokuratury Generalnej Republiki Litwy, będących realizacją wniosku o pomoc prawną skierowanego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku do strony litewskiej. Z szyfrogramu Abakumowa wynika, że w sumie zatrzymano 7049 osób, wśród nich 1645 Litwinów. Z tej grupy zwolniono 5115 osób – w tym 1171 Litwinów. Pozostałych, niezwolnionych Litwinów (514 osób) przekazano organom NKWD NKGB LSRR – z tej grupy wobec 252 podjęto już decyzję o aresztowaniu, a 262 miało być jeszcze sprawdzonych. Szyfrogram Abakumowa wskazuje na zamiar zamordowania 592 osób aresztowanych. Natomiast z dokumentów 50. Armii Wojsk ZSRS wynika, że do 18 lipca 1945 r. zatrzymano 5137 osób, spośród których ujawniono po przesłuchaniach „594 bandytów”, a na dzień 22 lipca 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej zatrzymali 5696 osób – w tym „611 bandytów i ich popleczników”.
Osób zatrzymanych po 22 lipca 1945 r. było znacznie więcej, gdyż w nocy z 27 na 28 lipca Sowieci aresztowali w Białej Wodzie trzy osoby nieustalone z nazwiska. W trakcie śledztwa sporządzono listę co najmniej 545 nazwisk osób zaginionych, które prawdopodobnie zostały zamordowane, oraz uzyskano materiały potwierdzające, że we wsi Kalety podczas tej operacji Sowieci zatrzymali 20 mężczyzn, którzy następnie zaginęli – co jednoznacznie wskazuje na to, że zostali zamordowani. Zebrane w śledztwie dokumenty 50 Armii dotyczą także Litwinów wymienianych w szyfrogramie Abakumowa, spośród których aresztowano, a następnie przekazano organom NKWD NKGB LSRR 252 „bandytów”. Aresztowani Litwini należeli do grupy „Soroki” liczącej 25 osób, grupy „Walenta” liczącej do 25 osób oraz dwóch grup, których przywódców nie udało się ustalić, o liczebności 19 i 28 osób. Wszystkie te grupy działały w przygranicznych gminach powiatów łoździejskiego i altuskiego Republiki Litwy. O tym, że na tym terenie działa grupa nieustalonego przywództwa o liczebności 19 osób, funkcjonariusze ZSRS dowiedzieli się na podstawie zeznań Matsiunasa Jonasa, a o grupie o nieustalonym przywódcy o liczebności 28 osób – na podstawie zeznań Kurlinkasa.
Według funkcjonariuszy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich spośród zatrzymanych z tych grup najbardziej charakterystycznymi osobami byli:
– Walenta Jozas Isno, ur. w 1906 roku we wsi Wiejsieje, od 17 października 1944 r. członek litewskiego oddziału partyzanckiego, od 1935 r. członek „Szaulis”;
– Soroka Władas Adamowicz, ur. w 1920 r., mieszkaniec wsi Pozapsiej, członek litewskiego oddziału partyzanckiego „Mindaugas”;
– Žiurinskas Jonas, ur. w 1922 r. we wsi Aułożency, pow. olicki, który uchylał się od służby wojskowej i ukrywał się wraz z bratem w bunkrach;
– Mateknas Jonas, ur. w 1903 r. we wsi Bobry, od 20 września 1944 r. członek litewskiego oddziału partyzanckiego działającego na terenie tej gminy;
– Pietrowski Piotr, syn Stanisława, mieszkaniec wsi Sapieżyszki;
– Kriwczalis Jozas Alfant, ur. w 1907 r., mieszkaniec wsi Kuknarsz;
– Kuczyński Anton, ur. w 1875 r., który miał przebierać się za żebraka i agitować przeciwko Związkowi Socjalistycznych Republik Radzieckich;
– Rodzawiczus Kostas Martynosowicz, nauczyciel, członek organizacji „Pagalta”;
– Kwitkauskas Albinas Wiktierosowicz, który miał być dezerterem podejrzanym o zabójstwo żołnierza sowieckiego o nazwisku Sowolski;
– Łozinkas Ignat Postas, który 24 kwietnia 1945 r. miał brać udział w zabójstwie sześciu funkcjonariuszy milicji w rejonie Lejticy;
– Rosiluk Janat Dominkowicz, który miał nielegalnie przechowywać dwa radioodbiorniki, maszynę do pisania i aparat telefoniczny, a jego syn miał być członkiem litewskiego oddziału partyzanckiego;
– Karaniunina Frana Ratunasowna, która miała nielegalnie przechowywać dwa radioodbiorniki, maszynę do pisania i aparat telefoniczny oraz kolportować antyradzieckie ulotki.
Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę pod red. Sylwii Afrodyty Karowicz-Bienias, Rafała Leśkiewicza i Andrzeja Pozorskiego „Nazwać zbrodnie po imieniu. Ustalenia Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w sprawie zbrodni z okresu II wojny światowej” bezpośrednio pod tym linkiem!
Ten tekst jest fragmentem książki pod red. Sylwii Afrodyty Karowicz-Bienias, Rafała Leśkiewicza i Andrzeja Pozorskiego „Nazwać zbrodnie po imieniu. Ustalenia Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w sprawie zbrodni z okresu II wojny światowej”.
Wymienione osoby zatrzymane zostały przez żołnierzy 2 Pancernego Korpusu Gwardii, wchodzącego w tym czasie w skład 50 Armii Wojsk Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, wspomaganego przez jednostki Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz. Grupy jednostek Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz do 19 lipca 1945 r. znajdowały się w miejscowościach Lejpuny, Wiejesieje, Kopcowo. Według odpowiedzi prokuratury litewskiej – będacej realizacją wniosku OKŚZpNP w Białymstoku o pomoc prawną w sprawie karnej – Soroka Vladas Adomo, ur. w 1920 r. w pow. łoździejskim, został aresztowany 12 lipca 1945 r., uciekł z aresztu i jego sprawę zakończono 24 grudnia 1945 r. Žiurinskas Jonas Juozo, urodzony w 1922 r., zamieszkały w powiacie Lazdijai, został aresztowany 23 lipca 1945 r. 21 listopada 1945 r. został wywieziony do obozu w Republice Komi (Komiji). Wypuszczono go na wolność 27 czerwca 1946 r. Także w wielu innych dokumentach 50 Armii jest mowa o akcji wobec litewskich formacji niepodległościowych, w tym głównie z wojskowej organizacji politycznej Litewska Armia Wolności (Lietuvos Laisvės Armija). Dokumenty 50. Armii wskazują na to, że podczas tej operacji ujęty został także ukrywający się w lasach po stronie polskiej żołnierz armii niemieckiej – oznacza to, że funkcjonariusze ZSRS zatrzymali nie tylko Polaków, ale także Litwinów i jednego żołnierza niemieckiego.
Obecnie nie dysponujemy – z uwagi na postawę strony rosyjskiej – jakimkolwiek materiałem dowodowym wskazującym na to, że zatrzymani „Litwini” zostali rozstrzelani oraz że byli to Polacy z polskich organizacji niepodległościowych działających na Wileńszczyźnie. W związku z tym dziwią kategoryczne tezy niektórych historyków, że zatrzymani Litwini musieli być Polakami z Wileńszczyzny i że zostali zamordowani. Nikita Pietrow jednoznacznie twierdzi, że zamordowanych w obławie zostało nie więcej niż 575 osób, ponieważ tyle założono spraw i akta właśnie tylu ofiar zachowały się w moskiewskim archiwum Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Dlatego obecnie można jedynie stwierdzić, że podczas Obławy Augustowskiej funkcjonariusze ZSRS zamordowali co najmniej 592 osoby i nie ma jakiegokolwiek dowodu na to, że liczba ta zbliża się do 2 tys. Oczywiście dane o liczbie ofiar mogą się zwiększyć, ale tylko wtedy, gdy strona rosyjska przekaże pełne i prawdziwe dane o osobach zamordowanych – niestety, dotychczasowa postawa strony rosyjskiej nie wskazuje na chęć udzielenia tych informacji.
Do dzisiaj przez historyków podawane są różne miejsca, gdzie ofiary Obławy Augustowskiej miały zostać zamordowane. Są wśród nich także informacje nieoparte na jakichkolwiek weryfikowalnych źródłach historycznych – podany w szyfrogramie Wiktora Abakumowa fakt wylądowania jego samolotu w Olecku nie może być przecież dowodem na to, że do zabójstwa ofiar Obławy Augustowskiej doszło na terenie Prus Wschodnich. Natomiast z zeznań przesłuchiwanych świadków i z uzyskanej w śledztwie opinii Instytutu Geodezji i Kartografii w Warszawie wynika, że najbardziej prawdopodobne miejsca usytuowania jam grobowych ze szczątkami kostnymi ofiar Obławy Augustowskiej położone są w pobliżu leśniczówki Giedź, w rejonie Kalet (obecnie na terytorium Republiki Białorusi).
W tym miejscu należy wyrazić nadzieję, że obecne negatywne stanowisko strony białoruskiej w sprawie przeprowadzenia w rejonie Kalet prac archeologicznych i ekshumacyjnych może w przyszłości zmienić się na korzyść strony polskiej – zwłaszcza, że w śledztwie Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku od znacznej część członków rodzin ofiar Obławy Augustowskiej pobrano materiał biologiczny do badań DNA.
Sowieci podczas Obławy Augustowskiej zatrzymywali mężczyzn, młodych chłopców, kobiety, kobiety w ciąży, osoby zatrzymywane były poddawane bestialskiemu śledztwu. Zatrzymane osoby bito aż do utraty przytomności, sprawcy tych przestępczych metod śledczych zadawali pokrzywdzonym uderzenia kijami, metalowymi prętami po całym ciele. Podłogi i ściany pomieszczeń, w których odbywały się – zwane przez funkcjonariuszy Smiersza – badania osób zatrzymanych, według zeznań świadków przesłuchanych w śledztwie Oddziałowej Komisji w Białymstoku, były zachlapane ludzką krwią. Celem stosowanych tortur było uzyskanie od osób zatrzymanych wszelkich informacji o polskich organizacjach niepodległościowych. Sowieci dopuszczali się rabunku mienia i gwałtów na kobietach. W oczach mieszkańców tych ziem takich okrucieństw ludność miejscowa nie zaznała nawet podczas okupacji niemieckiej. Ofiarami Obławy Augustowskiej były wszystkie osoby bezprawnie zatrzymane podczas tej operacji przez funkcjonariuszy państw komunistycznych, wszystkie osoby torturowane przez funkcjonariuszy Smiersza, wszystkie osoby wyznaczone przez funkcjonariuszy ZSRS do zabicia i następnie zamordowane, wszystkie osoby obrabowane przez Sowietów i wszystkie zgwałcone kobiety. To osoby z ponad stu miejscowości.
Ofiarami Obławy Augustowskiej byli i są członkowie rodzin osób zamordowanych, rodziny te zostały pozostawione w bardzo trudnej sytuacji materialnej, nie miały środków na utrzymanie. Następnie były prześladowane przez funkcjonariuszy PUBP i MO i to przez długi okres PRL. Żyły w strachu, czy nie dosięgnie ich taki sam los, który spotkał ich bliskich. Skutki tej komunistycznej zbrodni przeciwko ludzkości są odczuwalne wśród mieszkańców powiatu augustowskiego, suwalskiego, sejneńskiego, sokólskiego, położonych na terenie województwa podlaskiego. Da się to wyraźnie zauważyć nawet w treści zeznań świadków przesłuchiwanych obecnie w śledztwie. Wynika to również jednoznacznie z reakcji emocjonalnych członków rodzin, kiedy jest od nich pobierany materiał biologiczny do badań DNA i kiedy próbuje się ustalić rysopis zamordowanych krewnych. I wreszcie można to wyczytać ze wspomnień publikowanych w prasie lokalnej i ogólnopolskiej.