Magdalena Niedźwiedzka – „Barbara Radziwiłłówna. Zmierzch Jagiellonów” – recenzja i ocena
Magdalena Niedźwiedzka – „Barbara Radziwiłłówna. Zmierzch Jagiellonów” – recenzja i ocena
Obaj znamy Barbarę (...) To wielka pani, nie przeczę. Nosi się po królewsku, na prawo i lewo zaciąga długi. Tak na marginesie, ma wszelkie dane, żeby błyszczeć w towarzystwie, i błyszczy, bracie, ale jest... niespełna rozumu! Nigdy nie przewidzisz, z czym i gdzie się wychyli. Mniejsza zresztą o to, skoro Zygmuntowi Augustowi to wystarcza.
Magdalena Niedźwiedzka to autorka znana już czytelnikom naszego serwisu. Jakiś czas temu recenzowałem jej powieść pod tytułem „Bona”, która otwierała cykl biograficznych powieści „Zmierzch Jagiellonów”. Ukazują się one nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Tamtą książkę oceniłem wysoko, ponieważ autorce udało się stworzyć niezwykle sugestywny portret Bony.
Tym bardziej ochoczo wziąłem do ręki drugą część cyklu zatytułowaną „Barbara Radziwiłłówna”. Barbara to kobieta symbol. Jej burzliwy romans z Zygmuntem Augustem przeszedł do historii, stał się tematem wielu anegdot. Po dziś dzień budzi zainteresowanie nie tylko badaczy. Poświęcano jej opowiadania, obrazy, filmy. Jak jej postać przedstawia Magdalena Niedźwiedzka? Czy książka jest równie udana, jak ta poświęcona Bonie?
Odpowiadając na powyższe pytania, stwierdzam z całą odpowiedzialnością że jest to znakomita powieść. Właśnie tak powinno pisać się zbeletryzowane biografie. Rozmach tej książki jest imponujący. Sześćset stron czyta się jednym tchem, chociaż przecież znamy zakończenie tej historii. Co więc sprawia, że książka – chociaż jest powieścią historyczną – wciąga niczym emocjonujący thriller? Ogromna w tym zasługa autorki. Co oczywiste, nie skupia się tylko na postaci Barbary. Podobnie jak w pierwszej książce, również i w tej kreśli fantastyczny obraz Polski XVI wieku. Książka ma czterech głównych bohaterów, którymi są: Zygmunt I Stary, jego syn Zygmunt II August, Bona Sforza i właśnie Barbara. Z zapartym tchem czytamy o ich życiu. O dramatycznych wyborach, namiętnościach, słabościach, walce o władzę. Co więcej, dzięki plastycznym i realistycznym opisom, wręcz przenosimy się w wir wydarzeń.
Autorka pisze z niezwykłą dbałością o szczegóły. Nie unika opisu ubiorów, charakteru zabaw i rozrywek, a także wystawnych uczt. Na kartach recenzowanej powieści przeczytamy o ucztach, balach, weselach i pogrzebach.
Przede wszystkim poznajemy jednak burzliwe i tragiczne losy Barbary. Niezwykle piękna kobieta, świadoma swojej urody i swojego ciała była prawdziwą femme fatale. Nie przejmowała się konwenansami, była pewna siebie, stanowcza i dumna. Wiedziała, że podoba się mężczyznom. Oddawała się rozkoszom cielesnym, które bardzo lubiła. Chociaż oskarżano ją o czary i odsądzano od czci i wiary, to jednak została żoną samego następcy tronu.
Autorka szczegółowo opisuje, jak do tego doszło. Chociaż książka oczywiście nie jest klasyczną biografią, to jednak jest źródłem solidnej dawki historii. Historii dwóch różnych kobiet – Bony i Barbary, oraz mężczyzn – Zygmunta I i Zygmunta Augusta. To powieść o miłości, namiętności, władzy. Nieodłącznymi ich towarzyszami są samotność, zdrada, w końcu śmierć. To właśnie do śmierci należy ostatnie słowo w powieści. Najpierw umiera Barbara, której to choroba została na kartach książki przedstawiona niezwykle realistycznie. Wręcz czujemy fetor, jaki towarzyszy królowej w jej ostatnich dniach. Kilka lat później odchodzi Bona – zdradzona i samotna.
„Barbara Radziwiłłówna” to powieść kompletna. Zachwyca swoim rozmachem, dbałością o detale i imponującym ujęciem życiorysu Barbary. Czyta się ją świetnie, co jest zasługą stylu Magdaleny Niedźwiedzkiej. Gdyby nie to, że czekam na kolejną część cyklu, już teraz dałbym książce możliwie najwyższą ocenę. Wstrzymam się jednak z tym do przeczytania „Anny Jagiellonki”, na którą to książkę czekam z niecierpliwością.