M.K. Gandhi – „Autobiografia. Dzieje moich poszukiwań prawdy” – recenzja i ocena
M.K. Gandhi – „Autobiografia. Dzieje moich poszukiwań prawdy” – recenzja i ocena
Zanim został Mahatmą (w sanskrycie: Wielka Dusza) był znany jako zwykły Hindus, Mohandas Karamczand Gandhi. Tytuł, który nadano mu z racji duchowego przywództwa, zastąpił niejako jego prawdziwe imię i dziś Mahatma Gandhi w połączeniu z wizerunkiem starszego szczupłego mężczyzny w okularach jest znany na całym świecie.
Tytuł książki trafnie oddaje jej treść. Wątki biograficzne dotyczące dzieciństwa, rodziny, przyjaciół, wydarzeń związanych z działalnością Gandhiego na polu zawodowym, społecznym i politycznym przeplatają się z jego przemyśleniami oraz głęboką refleksją nad tym, co w życiu słuszne, czemu warto się poświęcić, jak wychowywać dzieci, słowem, jak żyć w zgodzie ze sobą i światem.
Jeśli skupić się głównie na tych fragmentach książki dotyczących biografii Gandhiego, okazuje się, że wiódł ciekawe życie, w którym nie zabrakło przygód. Młody Gandhi na studiach w Londynie, Gandhi oglądający wystawę w Paryżu i notujący swe spostrzeżenia dotyczące jej największej atrakcji – nowowybudowanej Wieży Eiffela, Gandhi spotykający się z lordem Chamberlainem, Gandhi płonący z pożądania do własnej żony, Gandhi odbierający poród, Gandhi biorący udział w wojnie burskiej – to tylko wybrane przykłady. Przez większość życia krążył między Indiami a Afryką Południową, bywał też w Londynie. W 1914 roku, podróżując właśnie do Londynu, dowiedział się o wybuchu wojny i prawie załapał się na udział w I wojnie światowej, jednak ostatecznie przeszkodziła mu w tym poważna choroba. Przedmowa autora, w której wyjaśnia cel napisania autobiografii, jest datowana na listopad 1925 r. i na tym okresie kończą się jego zapiski. W książce nie może być oczywiście mowy o tragicznej śmierci Gandhiego, która stanowi wymowny kres jego życia. Życia, które jest materiałem na niejeden film.
Autor poświęcił wiele miejsca sprawom duchowym. Od wczesnej młodości miał skłonność do autorefleksji nad sobą i tym jak należy żyć, by przysłużyć się drugiemu człowiekowi i jednocześnie postępować w zgodzie ze sobą. Jest w tych przemyśleniach bezkompromisowy i trudno go odwieść od raz podjętej decyzji. Czytelnik ma zatem okazję zapoznać się między innymi z jego poglądami na temat żywienia, leczenia, relacji międzyludzkich czy kwestii politycznych. Autor roztrząsa wiele spraw bardzo drobiazgowo, a jego punkt widzenia nierzadko różni się od naszego. Być może nie jest to wielkim zaskoczeniem, że Gandhi inaczej podchodził np. do kwestii podróży pociągiem niż my. O ile dla nas wybór przedziału między pierwszą a drugą klasą ma zwykle podłoże ekonomiczne, dla Gandhiego sprawa przedstawiała się już całkiem inaczej. Wraca do niej wielokrotnie w książce. Inne rozważania, dotyczące chociażby równości między ludźmi różnych ras i religii czy humanitarnego traktowania zwierząt, są wciąż aktualne i nadal bardzo potrzebne.
Większym wyzwaniem jest jednak czytanie o poglądach Gandhiego na temat diety, zwłaszcza gdy dotyczy ciężko chorego syna lub żony. W tym przypadku również inne względy niż zdrowotne biorą górę, ale konsekwencje tych decyzji mogły być już znacznie poważniejsze niż w przypadku podróży w niekomfortowych warunkach.
Połączenie wątków autobiograficznych i duchowych przebiega płynnie. Książka jest interesująca, jednak niektórym czytelnikom może sprawiać kłopot swym nieco archaicznym językiem. Należy wziąć pod uwagę, że publikacja ma już swoje lata i jest to odczuwalne. Napisana w połowie lat 20. XX wieku w Polsce ukazała się pod koniec lat 50. w tłumaczeniu Józefa Brodzkiego. Recenzowane wydanie jest już siódmym. Skoro się jednak ukazało, oznacza to, że dla polskiego czytelnika Gandhi pozostaje interesującą postacią, a jego życie i przemyślenia są warte bliższego poznania.
Publikacja została starannie wydana, ma twardą oprawę i wszytą zakładkę. Każdą z pięciu części poprzedza zdjęcie Gandhiego z kolejnych okresów życia. W przypisach znajdują się krótkie informacje dotyczące osób, miejsc lub pojęć, o których mowa w tekście. Jeśli pojawi się kolejne wydanie, warto natomiast rozważyć dodanie indeksu osobowego.
Książka wymaga od czytelnika nieco cierpliwości i przyzwyczajenia się do charakterystycznej narracji. Niektóre wątki mogą być nieco nużące, przykładowo wielokrotne rozważanie spraw związanych z posiłkami czy relacje z działalności politycznej, które autor opisuje niekiedy dość szczegółowo. Przywołuje wiele nazwisk, opisuje spotkania i wzajemne ustalenia. Patrząc jednak na książkę całościowo jest to ciekawa lektura i moim zdaniem warto dać jej szansę. Pozwala inaczej spojrzeć na Gandhiego – nie tylko jako na starca o określonym obecnie statusie, ale także jak na człowieka, który przez cale życie przełamywał wiele ze swoich lęków i wątpliwości, próbując dojść do tytułowej Prawdy.