Lwy Al-Rassanu

opublikowano: 2006-11-14, 22:00
wszelkie prawa zastrzeżone
„Lwy Al-Rassanu” to kolejne dzieło doskonałego Guy’a Gavriela Kay’a ukazujące nieprzeciętny dar i geniusz tego kanadyjskiego pisarza. Napisana niezwykle sugestywnym językiem, wciąga czytelnika w wyimaginowany świat Al-Rassanu powstały na kanwie upadku imperium Maurów.
reklama
Guy Gavriel Kay
Lwy Al-Rassanu
cena:
33,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo „Mag”
Rok wydania:
2006
Liczba stron:
500

Autor znany z subtelnej umiejętności umieszczania swoich opowiadań w ramach historycznych ramach, przenosi nas tym razem na Półwysep Iberyjski doby rekonkwisty. Mamy więc muzułmańskich Maurów tu występujących jako Aszaryci, jeźdźców Dżada będących chrześcijańskimi Hiszpanami oraz zaplątanych w to wszystko wiecznych wędrowców Kindathów, uosabiających Żydów.

Osią książki są losy trojga niezwykłych ludzi, których połączyła przyjaźń i miłość a podzielił los stawiając po przeciwnych stronach toczącego się w tle konfliktu. Pierwszym z nich jest Ammar Ibn Khairan z Aldżais Aszaryta (Maur muzułmanin) będący zabójcą ostatniego Kalifa, doradca jednego z Aszaryckich Króli a zarazem poeta i dyplomata, który walczy o zachowanie resztek swego świata. Kolejna postać to Dżadyta Rodrigo Belmonte „Komendant” (chrześcijanin) dowódca elitarnej jednostki kawalerii, były konetabla Królestwa Valledo, człowiek żyjący w ciągłej sprzeczności miedzy honorem a lojalnością w stosunku do swojego króla. Ostatnią z postaci jest Kindathijka (Żydówka) Dżehana bet Iszak, niezrównana lekarka o silnej osobowości, starająca się pogodzić miłość do dwóch wielkich mężczyzn swej epoki z oddaniem swemu narodowi.

Największą siłą książki jest niezwykły świat, w którym przyszło żyć bohaterom. Kay mistrzowsko adaptuje wydarzenia historyczne i oddaje ducha epoki na bazie, której tworzy swoje dzieła. Taki jest właśnie Al-Rassan. Niezwykła mieszanka wysublimowanej sztuki i piękna, ostoja cywilizacji i wielkich osiągnięć ludzkiej myśli i rąk. Jest w tym tragizm gdyż Al-Rassan, który poznajemy chyli się ku upadkowi, pozbawiony silnego przywództwa wydaje się być tylko cieniem dawnej chwały.

Jego przeciwieństwem jest Madżrit, czyli północna Afryka. Surowa pustynia i równie surowi ludzie pozbawieni, wydawałoby się, litości i współczucia. Koczownicy oddani całym sercem i ciałem surowej religi aszaryckiej, gardzący słabością i przepychem zarówno swych ziomków z Al-Rassanu jak i niewiernymi Dżadytami i Kindathami.

Drugą stroną konfliktu są dżalońskie królestwa północy, z Valledo na czele, żyjące w cieniu chwały i bogactwa Al-Rassanu. Ubogie i podzielone wojnami krainy, które pamiętając dawne porażki i najazdy aszarytów stają przed szansą odwrócenia ról i zagarnięcia Al-Rassanu dla siebie. A wszystko sowicie przyprawione religijną retoryką.

reklama

Kay nie buduje banalnych, płaskich i jednoznacznych osobowości w swoich książkach, jest to niewątpliwie kolejny spory plus. Cała głębia postaci, ich nietuzinkowe charaktery oraz wybory, które muszą dokonać są doskonale przedstawione dzięki umiejętnym dialogom. Mamy, więc wieloznaczne i sugestywne rozmowy głównych bohaterów. Czasami, wydawałoby się ubogie w słowa, werbalne potyczki są przepełnione głębia i napięciem. Protokół dyplomatyczny i rozmowy polityczne na dworach wszystkich stron konfliktu są pełne niedomówień, zawoalowanych gróźb i przewrotności. Nic nie jest dosłowne ani oczywiste. Czuć ciągle toczącą się grę zarówno w skali państw jak i wewnętrznych konfliktów bohaterów. Jedynym mankamentem jest ciągłe operowanie „sardonicznością”. Niemal każda cyniczna, sarkastyczna czy szydercza wypowiedz konieczne musi być, jakże by inaczej sardoniczna. A wystarczyłoby parę synonimów dla urozmaicenia i zneutralizowania tego irytującego szczegółu.

Ostatnią kwestią, która waży na całej książce, jest przekaz w niej zawarty. Świat Al-Rassanu zmusza nas do refleksji nad odmiennością kultur i stereotypami, w których żyjemy. Kay unika moralizatorstwa i patetyzmu, nie daje żadnych gotowych odpowiedzi. Pomimo tego czytające jego książkę nie można nie zauważyć banalności w postrzeganiu przez nas świata. Widać to doskonale na przykładzie jednego z bohaterów Alwara de Pellino. Młodego żołnierza, który wyrusza do obcego kraju z przekonaniem, że jego misją będzie walka z niewiernymi, za sprawą, których jego kraj tyle wycierpiał. Na miejscu już okazuje się, że ten zły świat ma w sobie wiele piękna. Jest fascynujący i zdecydowanie bardziej złożony niż biało-czarne wyobrażenia Alwara.

Odmienność kultur i religii wszystkich bohaterów staje się płaszczyzną do lepszego zrozumienia zarówno innych jak i siebie. Z jednej strony widzimy przerażony tłum, który ze strachu i z uprzedzeń dokonuje pogromu, nie zważając na to, że równocześnie podpala miasto. Z drugiej strony ukazuje się nam, wielokulturowe królestwo Ragosa oraz król Badir, który w tej właśnie różnorodności odnalazł siłę i potencjał, dzięki któremu jego królestwo staje się ostoją dawnej chwały i potęgi Al-Rassanu.

Elementy te składają się na wspaniałą całość, która sprawia, że „Lwy Al-Rassanu” stają się pozycją obowiązkową nie tylko dla fanów Kay’a ale i dla każdego miłośnika zarówno fantasy jak i bardzo dobrej prozy.

Książkę można zakupić w sklepie Wydawnictwa Mag.

reklama
Komentarze
o autorze
Łukasz Przybyś
Magister politologii (Uniwersytet Śląski).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone