Lwy Al-Rassanu
Autor znany z subtelnej umiejętności umieszczania swoich opowiadań w ramach historycznych ramach, przenosi nas tym razem na Półwysep Iberyjski doby rekonkwisty. Mamy więc muzułmańskich Maurów tu występujących jako Aszaryci, jeźdźców Dżada będących chrześcijańskimi Hiszpanami oraz zaplątanych w to wszystko wiecznych wędrowców Kindathów, uosabiających Żydów.
Osią książki są losy trojga niezwykłych ludzi, których połączyła przyjaźń i miłość a podzielił los stawiając po przeciwnych stronach toczącego się w tle konfliktu. Pierwszym z nich jest Ammar Ibn Khairan z Aldżais Aszaryta (Maur muzułmanin) będący zabójcą ostatniego Kalifa, doradca jednego z Aszaryckich Króli a zarazem poeta i dyplomata, który walczy o zachowanie resztek swego świata. Kolejna postać to Dżadyta Rodrigo Belmonte „Komendant” (chrześcijanin) dowódca elitarnej jednostki kawalerii, były konetabla Królestwa Valledo, człowiek żyjący w ciągłej sprzeczności miedzy honorem a lojalnością w stosunku do swojego króla. Ostatnią z postaci jest Kindathijka (Żydówka) Dżehana bet Iszak, niezrównana lekarka o silnej osobowości, starająca się pogodzić miłość do dwóch wielkich mężczyzn swej epoki z oddaniem swemu narodowi.
Największą siłą książki jest niezwykły świat, w którym przyszło żyć bohaterom. Kay mistrzowsko adaptuje wydarzenia historyczne i oddaje ducha epoki na bazie, której tworzy swoje dzieła. Taki jest właśnie Al-Rassan. Niezwykła mieszanka wysublimowanej sztuki i piękna, ostoja cywilizacji i wielkich osiągnięć ludzkiej myśli i rąk. Jest w tym tragizm gdyż Al-Rassan, który poznajemy chyli się ku upadkowi, pozbawiony silnego przywództwa wydaje się być tylko cieniem dawnej chwały.
Jego przeciwieństwem jest Madżrit, czyli północna Afryka. Surowa pustynia i równie surowi ludzie pozbawieni, wydawałoby się, litości i współczucia. Koczownicy oddani całym sercem i ciałem surowej religi aszaryckiej, gardzący słabością i przepychem zarówno swych ziomków z Al-Rassanu jak i niewiernymi Dżadytami i Kindathami.
Drugą stroną konfliktu są dżalońskie królestwa północy, z Valledo na czele, żyjące w cieniu chwały i bogactwa Al-Rassanu. Ubogie i podzielone wojnami krainy, które pamiętając dawne porażki i najazdy aszarytów stają przed szansą odwrócenia ról i zagarnięcia Al-Rassanu dla siebie. A wszystko sowicie przyprawione religijną retoryką.
Kay nie buduje banalnych, płaskich i jednoznacznych osobowości w swoich książkach, jest to niewątpliwie kolejny spory plus. Cała głębia postaci, ich nietuzinkowe charaktery oraz wybory, które muszą dokonać są doskonale przedstawione dzięki umiejętnym dialogom. Mamy, więc wieloznaczne i sugestywne rozmowy głównych bohaterów. Czasami, wydawałoby się ubogie w słowa, werbalne potyczki są przepełnione głębia i napięciem. Protokół dyplomatyczny i rozmowy polityczne na dworach wszystkich stron konfliktu są pełne niedomówień, zawoalowanych gróźb i przewrotności. Nic nie jest dosłowne ani oczywiste. Czuć ciągle toczącą się grę zarówno w skali państw jak i wewnętrznych konfliktów bohaterów. Jedynym mankamentem jest ciągłe operowanie „sardonicznością”. Niemal każda cyniczna, sarkastyczna czy szydercza wypowiedz konieczne musi być, jakże by inaczej sardoniczna. A wystarczyłoby parę synonimów dla urozmaicenia i zneutralizowania tego irytującego szczegółu.
Ostatnią kwestią, która waży na całej książce, jest przekaz w niej zawarty. Świat Al-Rassanu zmusza nas do refleksji nad odmiennością kultur i stereotypami, w których żyjemy. Kay unika moralizatorstwa i patetyzmu, nie daje żadnych gotowych odpowiedzi. Pomimo tego czytające jego książkę nie można nie zauważyć banalności w postrzeganiu przez nas świata. Widać to doskonale na przykładzie jednego z bohaterów Alwara de Pellino. Młodego żołnierza, który wyrusza do obcego kraju z przekonaniem, że jego misją będzie walka z niewiernymi, za sprawą, których jego kraj tyle wycierpiał. Na miejscu już okazuje się, że ten zły świat ma w sobie wiele piękna. Jest fascynujący i zdecydowanie bardziej złożony niż biało-czarne wyobrażenia Alwara.
Odmienność kultur i religii wszystkich bohaterów staje się płaszczyzną do lepszego zrozumienia zarówno innych jak i siebie. Z jednej strony widzimy przerażony tłum, który ze strachu i z uprzedzeń dokonuje pogromu, nie zważając na to, że równocześnie podpala miasto. Z drugiej strony ukazuje się nam, wielokulturowe królestwo Ragosa oraz król Badir, który w tej właśnie różnorodności odnalazł siłę i potencjał, dzięki któremu jego królestwo staje się ostoją dawnej chwały i potęgi Al-Rassanu.
Elementy te składają się na wspaniałą całość, która sprawia, że „Lwy Al-Rassanu” stają się pozycją obowiązkową nie tylko dla fanów Kay’a ale i dla każdego miłośnika zarówno fantasy jak i bardzo dobrej prozy.
Książkę można zakupić w sklepie Wydawnictwa Mag.