Kto pomagał nazistom po II wojnie światowej?
W 2008 r. dr Gerald Steinacher (historyk z Uniwersytetu Nebraska-Lincoln, Uniwersytetu Harvarda oraz pracownik Archiwum Państwowego w Bolzano w Południowym Tyrolu) opublikował pracę zatytułowaną „Nazis auf der Flucht. Wie Kriegsverbrecher über Italien nach Übersee entkamen 1946-1955” (Naziści w ucieczce. Jak zbrodniarze wojenni uciekali przez Włochy za morze w latach 1946-1955). Niedawno ukazała się ona w języku angielskim nakładem wydawnictwa Oxford University Press. Z tej okazji warto przypomnieć treści zawarte w tej publikacji. O czym konkretnie pisze austriacki badacz?
Przez kilka lat Steinacher prowadził kwerendę archiwalną, po której doszedł do wniosku, że powojenne losy niemieckich zbrodniarzy w znacznej mierze zależały od działań Międzynarodowego Czerwonego Krzyża (MCK), Watykanu oraz zachodnich służb wywiadu. Według wyliczeń Austriaka aż 90% ukrywających się przed aliantami hitlerowców wybrało drogę ucieczki z Europy wiodącą przez Włochy (jednym z głównych miast portowych, z których uciekali naziści, była Genua). Następnie podążali oni w wielu kierunkach, głównie do Ameryki Północnej oraz Południowej.
Historyk oparł swe założenia na niepublikowanych do tej pory dokumentach pochodzących m.in. z archiwum MCK w Genewie oraz akt włoskiej prokuratury wojskowej w Rzymie. Naukowiec gruntownie przeanalizował wpływ działalności wspomnianej organizacji humanitarnej na losy niemieckich zbrodniarzy po II wojnie światowej. Jak zaznaczył, co najmniej od 1943 r. wiedziała ona o nazistowskich zbrodniach na ludności cywilnej Europy. Na dodatek Paul Ruegger, prezydent Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (organizacji działającej w ramach MCK) w latach 1948–1955 jawnie manifestował swoje przywiązanie do germanofilskich poglądów oraz antysemickich idei.
Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że po II wojnie światowej wytworzyła się w Europie specyficzna sytuacja migracyjna. Ocalała z Holokaustu ludność żydowska zaczęła masowo opuszczać Stary Kontynent, usiłując przedostać się do Palestyny, gdzie w 1948 r. utworzono świeckie państwo Izrael. Z zamętu związanego z wydawaniem im paszportów korzystali naziści, którzy – w nadziei na opuszczenie Europy – podawali się za bezpaństwowców i otrzymywali nowe dokumenty tożsamości.
Oprócz Czerwonego Krzyża nazistom pomagały władze kościelne (był to proceder uniwersalny, gdyż uczestniczyli w nim duchowni reprezentujący wszystkie wyznania chrześcijańskie). Szczególną rolę w tym względzie odgrywała watykańska instytucja Pontifica Commissione Assistenza.
Steinacher prześledził losy wielu znanych niemieckich zbrodniarzy, m.in. Adolfa Eichmanna oraz dr. Josefa Mengele. Pierwszy z nich, zanim w 1950 r. osiadł w Argentynie, przedostał się do Włoch przez alpejską przełęcz Brenner, po czym znalazł azyl w klasztorze franciszkańskim w Bolzano. Władze gminy zapewniły mu dokumenty na nazwisko Josef Klement. W Południowym Tyrolu, jako Helmut Gregor, schronienie znalazł również Josef Mengele.
Naziści, którzy przegrali II wojnę światową, byli w ujęciu Watykanu i aliantów zachodnich elementem zdecydowanie mniej szkodliwym niż komuniści, którzy w realny sposób zagrażali przyszłemu kształtowi europejskich państw, w tym Włoch. Aby wykorzystać ich doświadczenia zdobyte podczas walki ze wschodnim wrogiem, należało zapewnić im bezpieczną egzystencję – konkluduje austriacki badacz.
Źródła: guardian.co.uk ; telegraph.co.uk ; jpost.com ; przeglad-tygodnik.pl.
Korekta: Agnieszka Kowalska