Kto ma prawo do Ściany Płaczu?
Znajdująca się na Wzgórzu Świątynnym Ściana Płaczu, cel pielgrzymek Żydów z całego świata, stała się przedmiotem kolejnego sporu izraelsko-palestyńskiego. W środę władze Autonomii Palestyńskiej opublikowały pięciostronicowy raport, z którego wynika, że fragment muru, przy którym wyznawcy judaizmu odmawiają modlitwy, nie ma nic wspólnego z ich religią i historią. W przekonaniu Palestyńczyków nie był on częścią żydowskiej świątyni, lecz meczetu Al-Aksa, stanowiącego razem z pobliską Kopułą na Skale jedno z najświętszych dla muzułmanów miejsc na świecie. Al-Mutawakil Taha z Ministerstwa Informacji powiedział, że jest to oficjalne stanowisko Autonomii Palestyńskiej. Dodał też, że Tylko dzięki tolerancji wyznawców islamu Żydzi mogli opłakiwać zburzenie Świątyni Jerozolimskiej w miejscu, w którym znajdował się meczet.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraźnie potępił stanowisko władz palestyńskich jako niezgodne z faktami historycznymi: Tego rodzaju zakłamywanie historii stawia pod znakiem zapytania rzeczywiste intencje władz Autonomii Palestyńskiej co do osiągnięcia porozumienia pokojowego z Izraelem – stwierdził. Negowanie historycznych związków Żydów z tą częścią Jerozolimy (starym miastem) zostało uznane przez rzecznika rządu izraelskiego Marka Regeva za prowokację. Z kolei Einat Wilf z izraelskiej Partii Pracy skomentowała całą sytuację następująco: Raz za razem Palestyńczycy próbują w głupi sposób stworzyć alternatywną rzeczywistość, w której ludność żydowska byłaby obcą na tej ziemi.
Raport został opublikowany kilka dni po tym, jak władze Izraela przyjęły plan pięcioletniej renowacji obszaru wokół Ściany Placzu. Znajduje się ona we wschodniej części Jerozolimy, zajętej przez wojska izraelskie w czasie wojny sześciodniowej (5–10 czerwca 1967 r.).
Źródła: washingtonpost.com ; reuters.com ; gazeta.pl.