Ks. Witold Kawecki – „Tajemnice Caravaggia” – recenzja i ocena
Ks. Witold Kawecki – „Tajemnice Caravaggia” – recenzja i ocena
Dla kogo Caravaggio malował? Dla siebie? Dla innych? Dla zamawiających? Myślę, że przede wszystkim malował dla prawdy, która była zarówno w nim samym, ale i której poszukiwał na zewnątrz. Dzisiaj patrzący na jego dzieła mogą przeżyć swój własny akt twórczy na drodze prowadzącej do tej prawdy, odnajdując to, co najważniejsze dla ich człowieczeństwa.
fragment Wprowadzenia
Michelangelo Merisi da Caravaggio (1571-1610), włoski geniusz, wybitny malarz, a zarazem awanturnik, który pozostawił po sobie nie tylko szereg niezrównanych płócien, ale także bogate akta sądowe i policyjne. Zaledwie siedemnaście lat intensywnej pracy twórczej wystarczyło, by jego dzieła dały początek wielkiej reformie malarstwa i stały się punktem odniesienia dla artystów nowej epoki: baroku. Twórczość Caravaggia sytuuje go nie tylko w gronie najważniejszych malarzy przełomu epok, ale i jednego z najciekawszych artystów w historii. Obrazy mistrza są odbiciem jego burzliwego życia i stanowią emanację, a zarazem zwiastun zawieruch wciąż przetaczających się przez Europę.
Dzieła te wpisują się zresztą w szeroką debatę na temat kondycji człowieka, losów Europy i chrześcijaństwa. Wymownym przykładem owej dyskusji ze współczesnością jest fakt, że na swoich płótnach Caravaggio niejednokrotnie ukazywał św. Hieronima ze Strydonu. Przedstawienie autora Wulgaty, symbolu apologetyki, w czasie starć między katolicyzmem a protestantyzmem wpisywało się w szeroką debatę na temat korzeni Kościoła i zasad wiary, wzmacniając argumenty na rzecz Tradycji. Hieronim był bez wątpienia jednym z najwybitniejszych uczonych, uchodził za znakomitego dyskutanta i polemistę, a także obrońcę nauczania Kościoła przeciwko herezji pelagian, arian, macedonian, jak też przeciw zwolennikom teologii Orygenesa i innych.
Obok współczesnych malarzowi problemów, w pociągnięciach pędzla mediolańczyka dostrzec można echa kolejnych etapów jego intensywnego życia, fascynacje, sekrety, lęki, a nawet wróżbę zbliżającej się śmierci. Późna twórczość Caravaggia przynosi również powrót do zapomnianych w renesansie motywów wanitatywnych.
Dzieła mistrza to wreszcie opowieść o nim samym. Swoje oblicze prawdopodobnie ukazał na obrazie „Chory Bachus” – jest ono dalekie od samoidealizacji, wręcz wstrętne i odpychające. Zaś w ostatnich obrazach, jak „Salome z głową Jana Chrzciciela” czy „Dawid z głową Goliata” dostrzec możemy makabryczne autoportrety samego artysty, które stanowią z jednej strony formę ekspiacji, a z drugiej świadomości upadku i nieuchronnej kary za popełnione winy – mistrz był wszakże oskarżony o (prawdopodobnie nieumyślne) zamordowanie niejakiego Ranuccia Tomassoniego.
W polskim piśmiennictwie brakowało dotąd pracy, która w sposób zrozumiały przedstawiałaby życie Caravaggia przez pryzmat jego dzieł. Praca ks. Witolda Kaweckiego „Tajemnice Caravaggia” to efekt trwającej blisko trzy dekady fascynacji twórczością artysty i odkrywania jej rezultatów. Autor tej fascynacji nie ukrywa, nie stara się też poddawać ocenie życia bohatera swojej książki, ale raczej zrozumieć go, ostateczny werdykt pozostawiając czytelnikowi. Towarzyszenie dziełom artysty to także próba odkrycia jego warsztatu, techniki oraz wizji i rozumienia sztuki. Ks. Kawecki okazał się znakomitym przewodnikiem po historii, historii sztuki, ale także po Italii Caravaggia. Dopiero, gdy odkryjemy książkę Kaweckiego, będziemy wraz z autorem ubolewać nad tym, że twórczość Włocha jest w naszym kraju słabo znana.
„Tajemnice Caravaggia” to prawdziwa uczta dla oka. Niespotykanie niska cena, jak za tej próby publikację, to wystarczająca zachęta, aby domową biblioteczkę uzupełnić o recenzowaną książkę. Zastosowany przez wydawcę kredowy papier znajduje pełne uzasadnienie – treść jest bogato ilustrowana wysokiej jakości reprodukcjami dzieł Caravaggia. I rzeczywiście sprawia, że wraz z autorem niemal zatracamy się w zachwycie nad geniuszem mistrza z Mediolanu. „Tajemnice Caravaggia” to także przewodnik po świecie sztuki, który z powodzeniem można zabrać w podróż po europejskich muzeach.
Światłocień tak odważnie stosowany w obrazach włoskiego malarza podkreśla psychologię postaci, uwypuklając tym samym kontrasty przełomu wieku XVI i XVII, które on sam, jako wrażliwy twórca, potrafił dostrzec. W tym burzliwym czasie w zderzały się ze sobą wielkie sprzeczności: grzeszność i pragnienie świętości, głęboka pokora i nieprzyzwoita pewność siebie. Malarz z opowieści Kaweckiego jest chyba pewien, że właśnie kontrast jest narzędziem, które znakomicie oddaje jego gwałtowną i niespokojną naturę. Porusza się między tym, co nadprzyrodzone, a tym, co ziemskie. I właśnie pomiędzy tymi sferami rodzi się wielki niepokój, który do głębi rozpala odbiorcę. Jest zbrodnia – jest i kara. Jest również pragnienie odkupienia popełnionych win.
Być może właśnie dzięki temu dzieła Caravaggia wydają się tak bardzo współczesne. Odkrywajmy je, ponieważ wciąż wiele mówią o nas samych. Pozycja obowiązkowa i jedna z tych lektur, które powinny znaleźć się na półce w każdym w kulturalnym domu.