Krzysztof Milczarek - „Tylko bogowie żyją wiecznie” – recenzja i ocena
Abraham i jego czasy
Rozpatrując losy jakiegokolwiek człowieka, nie sposób pominąć czasy w których żył, bo wtedy taki obraz byłby niepełny. Tutaj zaś czasy Abrahama zostały zarysowane niezwykle ciekawie, czytając książkę niemalże widzimy ówczesnych ludzi w ich codziennej krzątaninie. Jednak więcej miejsca niż ludziom zostało w książce poświęcone bogom. Co ważniejsze, bogowie zostali tu przedstawieni jako prawdziwi władcy świata, działający poprzez ludzi, którzy są tylko boskimi narzędziami. Sam Abraham zaś pełni rolę naszego przewodnika po tym świecie, świecie bogów i ludzi. Ponieważ zaś stoi wysoko w hierarchii (jest jakbyśmy dziś powiedzieli, gubernatorem Harranu) posiada rozległą wiedzę na temat otaczającej go rzeczywistości oraz poczynań bogów, których odbiciem są działania ludzkie. Dla nas, ludzi XXI wieku nie do pojęcia jest stopień, w jakim tamten świat został zdominowany przez bogów, dosłownie każde działanie człowieka było podporządkowane jakiemuś bóstwu.
Droga w nieznane
W takim to świecie żyje Abraham i kiedy już wydaje się, że osiągnął życiową stabilizację, słyszy w nocy głos Boga i na jego żądanie wyrusza w daleką drogę. Co dziwniejsze, słyszy tylko Głos, nie widzi mówiącego i nie wie kto mówi. Pomimo tego spełnia to żądanie i wyrusza w drogę, porzuca ustabilizowane życie i udaje się w nieznane. Jego nagrodą za posłuszeństwo jest obietnica, że będzie założycielem licznego narodu. Abrahamowi to wystarcza, a czy my, ludzie XXI wieku, także bylibyśmy zdolni, aby porzucić dotychczasowe życie i udać się w nieznane?
Niepokojące pytania
W czasie wędrówki Abraham często daje coraz to nowe dowody zawierzenia Bogu, a my dalej zadajemy sobie pytanie: czy my bylibyśmy do tego zdolni? Czy w naszych czasach podobne historie się zdarzają? Książka ta skłania do zadawania sobie podobnych pytań.
Wstawki oryginalnych tekstów
Mamy tu opis kilku starć zbrojnych, jest też gloryfikacja przyjaźni, na którą zawsze można liczyć i to byłoby wszystko jeżeli chodzi o akcję powieści. Są tu jeszcze umiejętnie wplecione fragmenty poematów babilońskich, sumeryjskich oraz fragmenty Starego Testamentu. Pełnią one tu ważną rolę, dzięki nim tekst książki staje się jakby wiarygodniejszy, przerzucają one swoistą kładkę między tamtymi i naszymi czasami.
Autor - historyk
To pierwsza książka Krzysztofa Milczarka. 30 września w sprzedaży ukazać się ma kolejna, której miejsce i czas akcji nie są zbytnio oddalone od tutaj recenzowanej. Tutaj mamy starożytny Sumer, tam będzie to Babilonia. Wskazuje to na konsekwencję autora, porusza się po terenie, który jako historyk z wykształcenia i zamiłowania, zna doskonale.
Do mocnych stron książki zaliczyłbym uświadomienie Czytelnikowi w jak wielkim stopniu życie ludzi żyjących w tamtych czasach było podporządkowane bogom. Mamy tu także wykaz źródeł z jakich korzystał autor podczas pisania książki, wykazy postaci historycznych i bogów, którzy pojawiają się w tekście oraz nazwy krain geograficznych. We wszystkim tym widać rękę historyka. Ponieważ zaś autor stara się używać słów używanych w tamtych czasach, które czasem znacznie różnią się od tych dzisiejszych, w książce zamieszczono także ich słowniczek.
Czy jednak historia, którą znamy ze Starego Testamentu, jest zdolna zainteresować dzisiejszego Czytelnika? Co do tego jestem trochę sceptyczny, ale dostrzegając dobre strony tej pierwszej książki, mam nadzieję, że następna będzie lepsza.