Krzysztof Mazur – „Przekroczyć nowoczesność” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-03-26, 08:00
wolna licencja
Dziedzictwo „Solidarności” urasta do rangi mitu. Ale czy udało się stworzyć trwały projekt? Czy po zwycięstwie obozu solidarnościowego udało się skonstruować dojrzałą wizję rzeczywistości?
reklama
Krzysztof Mazur
„Przekroczyć nowoczesność”
nasza ocena:
8/10
cena:
39,00 zł
Wydawca:
Ośrodek Myśli Politycznej
Rok wydania:
2017
Okładka:
miękka
Liczba stron:
472
ISBN:
978-83-64753-80-0

Książka Krzysztofa Mazura uzupełnia lukę, jaka powstała w myśleniu o polskiej polityce. Wiele pozycji napisano bowiem o polskiej myśli politycznej tak Pierwszej, jak i Drugiej Rzeczpospolitej, tymczasem projekty powstające w łonie „Solidarności” cały czas są nieobecne w tej dyskusji.

Co prawda książek o dziesięciomilionowym związku i jego aktywności jest niemało, lecz same idee wciąż pozostają słabo znane. Sam zresztą złapałem się na tym, że czytając Przekroczyć nowoczesność czułem się zagubiony, nie znając prac do których autor się odwoływał. Co ważne, Mazur w swojej książce nie tylko prezentuje pomysły ideowe środowisk „Solidarności”, ale tłumaczy również, czemu o nich nie pamiętamy.

„Przekroczyć nowoczesność” – ciężar gatunku

Krzysztof Mazur, politolog i filozof należy do środowiska krakowskich „Pressji”. Jest to grupa młodych polskich konserwatystów patrzących na rzeczywistość nieschematycznie, często poruszających tematy nieoczywiste i trudne. Takim tematem jest i „Solidarność”, i fiasko jej projektu. Dodajmy od razu, że Przekroczyć nowoczesność to praca naukowa, nie esej. Co za tym idzie, jest to książka dość trudna w odbiorze. Winę ponosi nie tylko skomplikowana materia, ale i styl pisania autora.

Pomimo trudnego w odbiorze stylu, praca ma przejrzystą strukturę. W Przekroczyć nowoczesność Mazur pyta o miejsce jakie w projektach „Solidarności” zajmował człowiek (prawa człowieka, wolność, sprawiedliwość, naród) oraz system gospodarczo-polityczny (suwerenność, system rządów, model gospodarczy). Każdy z rozdziałów zawiera podsumowanie stanowiące syntezę wcześniejszych treści. Taki układ pozwala traktować książkę Mazura jak rodzaj przewodnika po projektach solidarnościowych. Stanowi tym samym jej dodatkowy atut.

„Przekroczyć nowoczesność” – dalekosiężne plany

Projekty solidarnościowe przez Mazura zostały przedstawione w sposób wyczerpujący i staranny. Skrupulatność autora sprawia, że lektura momentami grzęźnie w drobiazgach. Nie przeszkadza to jednak w dotarciu do istoty rzeczy: syntetycznego opisu wizji solidarnościowej polityki.

Dzięki mrówczej pracy autora ujawnia się to, co było największym problemem projektów „Solidarności”, jej anachroniczność, czy też paradoksalna nieprzystawalność do projektów politycznych i gospodarczych końca XX wieku. PRL okazuje się bowiem wielką zamrażarką idei i stosunków społecznych. - większą niż mogłoby się zdawać. Procesy liberalizacji i sekularyzacji, które na świecie przebiegały dość gwałtownie, w Polsce albo nie miały aż takiego impetu, albo wręcz były niedostrzegalne. Odbiło się to na sposobie, w jaki myśleli ludzie związani z „Solidarnością”.

Pod tym względem niezwykle interesująca jest analiza projektu „Samorządnej Rzeczpospolitej”. Jest to zupełnie nowatorska forma aranżacji rzeczywistości politycznej na drodze trzeciej drogi – ani kapitalistycznej, ani komunistycznej. Jak zaznaczył sam autor:

reklama

Postulowano (…) wielki eksperyment budowy nowego nieznanego dotąd w dziejach ludzkości społeczeństwa zorganizowanego w związku zawodowym i systemie różnych samorządów, co w efekcie miało połączyć w sobie polityczną demokrację z własnością społeczną. (…) Lud, którego dotąd był niczym, teraz za pośrednictwem samorządów pracowniczych i związku zawodowego, miałby być wszystkim, kontrolować wszystko i wszystkich.

Projekt ten był równie piękny, co trudny do zrealizowania. Stąd też Mazur dużo miejsca poświecił jego krytyce. Także tej, jaką prezentowali sami reprezentanci obozu solidarnościowego.

„Przekroczyć nowoczesność” – cóż po solidarności?

Czytając o skomplikowanych projektach „Samorządnej Rzeczpospolitej”, o konkretnych planach gospodarczych i stosunkach międzynarodowych, nieprzerwanie odnosiłem wrażenie, że cała para poszła w gwizdek, że niemal żaden z tych projektów nie dotrwał do okresu transformacji. W próbie odpowiedzi na pytanie „jak to się stało?”, tkwi moc książki Mazura. Po pierwsze zwraca on uwagę, że wszystkie projekty solidarnościowe były oderwane od tradycji myślenia o polityce, będąc raczej wynikiem doświadczenia ludzi ją tworzących. Oznacza to, że były one bardzo silnie osadzone w konkretnym miejscu i czasie – jak widać, zbyt mocno.

Był to nie tylko projekt polski, ale też projekt konkretnych ludzi, nieprzekładalny na doświadczenie innych. Jednocześnie, jak zauważył Mazur, jednym z fundamentów myślenia solidarnościowego był eklektyzm idei, który zakładał możliwość swobodnego łączenia koncepcji bez wzięcia pod uwagę przeciwności.

Jednocześnie, jak wylicza Mazur, w końcowych częściach książki, trzonem ideologii „Solidarności” było przekroczenie nowoczesności, które objawiało się między innymi niewiarą w postęp, sceptyczny stosunek do sekularyzacji, ale również gospodarki wolnorynkowej. „Solidarność” w swojej naturze była bytem nieprzystającym do zachodniego modelu polityki.

Ostatecznie jej wizja przegrała z neoliberalnymi modelami które przyjęły polskie elity po roku 1989. Na pytanie, co zrobić z kłopotliwym dziedzictwem „Solidarności”, autor odsyła do komentatorów współczesnych – między innymi Pawła Rojka i Dariusza Gawina, sam jednak uchyla się od odpowiedzi.

Przekroczyć nowoczesność to książka ważna, można wręcz powiedzieć – fundamentalna dla zrozumienia wielu mechanizmów obecnych we współczesnej polskiej polityce. Bo chociaż z projektów solidarnościowych ostało się niewiele, to jednak ludzie tworzący je oraz ich sposób myślenia przetrwał. Co więcej, mieli oni decydujący wpływ na kształt sceny politycznej III Rzeczpospolitej. Dodam na koniec, że warto aby tę tematykę podjąć w formie znacznie lżejszej. Bardzo zachęcam do tego autora, a Państwa – do sięgnięcia po Przekroczyć nowoczesność.

reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone