Krzysztof Jaworski – „Dandys. Słowo o Brunonie Jasieńskim” – recenzja i ocena
Bruno Jasieński był wybitnym poetą dwudziestolecia międzywojennego. Autorem skandalizujących wierszy, ocierających się niejednokrotnie o pornografie i szokujących manifestów literackich. Człowiekiem o niezgłębionych pokładach wyobrażani, który drażnił statecznych obywateli już samym sposobem bycia i ekscentrycznym wyglądem. Tworzył w Polsce, we Francji i sowieckiej Rosji. W czasie swojego krótkiego życia przebył wyboistą i krętą drogę wiodącą od twórczości awangardowej ku realizmowi socjalistycznemu. Siłą swojego talentu spalił Paryż i wyniósł na wyżyny heroizmu Jakuba Szelę, krwawy symbol rabacji galicyjskiej. Chodził po dnie Pacyfiku i zdobywał „dach świata” w Tadżykistanie. Był człowiekiem, którego biografia może wywołać u przeciętnego śmiertelnika zawrót głowy, albo dla odmiany posłużyć za kanwę serialu sensacyjnego. I jeszcze dopełniający wszystko tragiczny finał. Salwy plutonu egzekucyjnego w stalinowskim więzieniu w Moskwie. Pomimo to Brunon Jasieński przez całe dziesięciolecia nie miał szczęścia do biografów. A podobno nie ma nic gorszego jak napisanie nudnej książki o fascynującym życiu…
Przełom nastąpił wraz z upadkiem PRL-u i otwarciem sowieckich archiwów. Krzysztof Jaworski (znany poeta awangardowy debiutujący w bibliotece legendarnego „Brulionu”, autor znakomitej prozy „Pod prąd”) w 1995 r. opublikował książę „Bruno Jasieński w sowieckim więzieniu. Aresztowanie, wyrok, śmierć”, w której odkrywał przed czytelnikiem tajemnice ostatniego tragicznego okresu życia pisarza. Praca okazała się prawdziwą rewelacją. Wtedy już było wiadomo, że Jasieński zyskał wyśmienitego badacza. W 2003 r. ogłosił następny wycinek biografii: „Bruno Jasieński w Paryżu”. Tym razem dotarł do dokumentów skrywanych przez francuskie archiwa i ukazał w zupełnie nowym świetle emigracyjne perypetie autora „Nóg Izoldy Morgan”. Warto dodać, że Jaworski był również konsultantem naukowym filmu dokumentalnego poświęconego życiu i twórczości Jasieńskiego „Człowiek Zmienia Skórę” (2001). Po blisko dwudziestoletnich badaniach zdecydował się w końcu na opublikowanie całościowej biografii Jasieńskiego.
„Dandys. Słowo o Brunonie Jasieńskim” to publikacja naukowa co jednak nie powinno odstraszyć przeciętnego czytelnika. Książka napisana jest doskonałą polszczyzną. Czyta się ją znakomicie. Na szczęcie nie jest to hermetyczny język akademickich rozpraw. Jaworskiemu udała się nie idąc na znaczące kompromisy (ponad czterysta przypisów, kalendarium życia i twórczości a nawet spis adresów zamieszkania pisarza) napisać biografię, po którą z przyjemnością sięgnie każdy choć trochę zainteresowany dwudziestoleciem międzywojennym. Nie tylko historyk literatury wyposażony w odpowiedni aparat pojęciowy.
O życiu prywatnym poety z książki dowiemy się niewiele. Materiał pamiętnikarski jest bowiem bardzo skromny. Do naszych czasów zachowało się zaledwie kilka listów Jasieńskiego. Ale i na tym polu Jaworski odnosi sukces. Skleja portret poety z ocalałych skrawków pamięci. Jest jak zręczny detektyw. Dociera na przykład do wierszy pisanych jeszcze w okresie nauki w warszawskim gimnazjum im. Mikołaja Reya (wcześniej nie publikowanych). Okazuje się że Jasieński, któremu nagminnie zarzucano kosmopolityzm, a nawet zdradę narodową w dzieciństwie był poetą żarliwych nastrojów patriotycznych. Jaworski zaprasza czytelników do podróży śladami twórczości autora „Buta w butonierce”. A jest to wyprawa fascynująca. Z Klimontowa wędrujemy do Warszawy, Krakowa, Lwowa, Paryża, Moskwy i do Duszanbe.
W układzie chronologicznym autor omawia poszczególne książki Jasieńskiego, nie stroniąc od ciekawostek i anegdot. Posiłkuje się recenzjami prasowymi, wspomnieniami, materiałami archiwalnymi. Jasieński przedstawiony jest na tle epoki, w której tworzył. Bardzo szczegółowo omówione są kluczowe momenty w biografii poety. Czytelnik może prześledzić fascynujący proces w jakim to pierwszy playboy i pornograf Rzeczypospolitej zamienia się w ortodoksyjnego wyznawcę reżimu stalinowskiego. Jaworski stroni jednak od kategorycznych sądów i ocen. Przedstawia tylko żmudnie zebrany i ciekawie zestawiony materiał dowodowy. Czytelnik musi zdobyć się na własną ocenę. Nieczęsty to zabieg w opracowaniach biograficznych. Przeważnie autorzy identyfikują się z bohaterem swojej pracy. Stosunek uczuciowy jest wyczuwalny. Jak na naukowca przystało Jaworski nie poddaje się emocjom. „Ma zimną krew sondującego ranę chirurga”, jak pisał Jasieński.
W przypadku skomplikowanej i wieloplanowej syntezy materiału biograficznego można mieć zawsze zastrzeżenia co do rozłożenia pewnych akcentów. Wydaje się, że Jaworski nie potraktował z należyta uwagą rosyjskojęzycznej twórczość Jasieńskiego. Nie poddał na przykład głębszej analizie słynnego „Balu Manekinów”, który zdaniem wielu krytyków osiągnął pułap arcydzieła i do dziś dnia gości na scenach teatralnych całego świata.
***
Z całą pewnością jest to najlepsza i najbardziej wnikliwa z dotychczasowych biografii Jasieńskiego. Książka wybitna. Zapełnianie tak licznych białych plam, żmudne prostowanie meandrów mistyfikacji czy konfrontowanie sprzecznych ze sobą relacji i dokumentów archiwalnych wymagało tytanicznej pracy, cierpliwości i naukowej precyzji. Jaworski jako biograf po raz kolejny spełnił pokładane w nim nadzieje.
Książka jest bardzo ładnie wydana. Oryginalna przestrzenna okładka (z okienkiem introligatorskim) autorstwa Andrzeja Bareckiego, laureata wielu prestiżowych nagród, przyciąga wzrok. Udanym dopełnieniem całości są kolorowe wkładki i ciekawe zdjęcia Jasieńskiego, w większości wcześniej niepublikowane.
Zredagował: Kamil Janicki