Krzysztof Drozdowski – „Tajemnica Doliny Śmierci. Droga do prawdy. Bydgoszcz-Fordon 1939-2018” – recenzja i ocena
Krzysztof Drozdowski – „Tajemnica Doliny Śmierci. Droga do prawdy. Bydgoszcz-Fordon 1939-2018” – recenzja i ocena
Krzysztof Drozdowski jest społecznikiem działającym na rzecz przywrócenia do powszechnej świadomości dziejów Bydgoszczy i okolic. Jest również członkiem Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy oraz autorem rozlicznych publikacji naukowych i popularnonaukowych. Od lat próbuje również podjąć temat fordońskiej Doliny Śmierci.
Egzekucje przeprowadzone przez Selbstschutz w 1939 r. w ramach Intelligenzaktion odbywały się w wąskiej i krętej dolinie leżącej pomiędzy drugim i trzecim Wzgórzem Miedzyńskim ok. 12 kilometrów na północny wschód od Bydgoszczy (Fordon był wówczas osobnym miastem). Wśród ofiar znaleźli się przedstawiciele polskiej i żydowskiej inteligencji, duchowieństwa oraz tzw. „warstwy przywódczej” czyli osób, które przed wojną czynnie działały w organizacjach i stowarzyszeniach krzewiących polskość (Polski Związek Zachodni, Związek Powstańców i Wojaków etc.). Aresztowań dokonywano na podstawie list proskrypcyjnych, kartotek policyjnych lub po prostu donosu lokalnych volksdeutschów. O dalszych losach zatrzymanych decydowała komisja, która urzędowała przy tzw. obozie dla internowanych utworzonym w koszarach 15 pal.
W swojej książce Krzysztof Drozdowski główny nacisk położył na kwestię godnego pochówku, upamiętnienia oraz zidentyfikowania wszystkich ofiar pochowanych w Dolinie Śmierci. Ekshumacje podjęte w 1947 r. zostały nieoczekiwanie przerwane przez Urząd Bezpieczeństwa i nigdy ponownie nie podjęto prób zlokalizowania wszystkich mogił. Jak zapewnia autor również dzisiaj nie ma woli do przeprowadzenia poszukiwań.
Choć recenzowana pozycja zapowiadała się bardzo dobrze, to jednak im dalej w przysłowiowy las, tym bardziej narasta uczucie rozczarowania. Większość treści poświęcona jest opisom krzywd i cenzury jakich doznaje ze strony Instytutu Pamięci Narodowej pan Drozdowski. Merytoryczne argumenty ustępują przed osobistymi żalami, które czasami mają dość słabe uzasadnienie (dostęp do akt prowadzonego przez Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu nie podlega pod zapisy o informacji publicznej, tak samo jak każde inne akta prokuratorskie będące „na biegu”). Konstrukcja książki i położone akcenty sprawiają, że czytelnik sięgający po raz pierwszy po lekturę dotyczącą Doliny Śmierci nie wyniesie z niej zbyt dużej wiedzy.
Wartością dodaną jest duża ilość archiwalnych zdjęć oraz przytoczenie treści protokołów ekshumacyjnych (a właściwie protokołów oględzin zwłok) z 1947 r. Dzięki temu można lepiej uświadomić sobie, jak trudna była w ówczesnych warunkach identyfikacja rozstrzelanych, zwłaszcza, że pozbawiono ich większości dokumentów. Warto również zaznaczyć, że przedmowę do omawianej książki napisał znany niemiecki historyk Jochen Böhler.
„Tajemnica Doliny Śmierci. Droga do prawdy. Bydgoszcz-Fordon 1939-2018” jest pracą dość pobieżną jeśli chodzi o szczegółowe przedstawienie mechanizmów działań podczas egzekucji czy też powojennych prób godnego upamiętnienia ofiar. Zbyt wiele miejsca poświęcono emocjonalnemu opisowi batalii toczonej pomiędzy autorem i Instytutem Pamięci Narodowej. Mam jednak nadzieję, że doczekam się bardziej dogłębnego opracowania, w którym przedstawione zostaną wyczerpująco wszystkie aspekty fordońskiej Doliny Śmierci.