Kinmont Willie. Najsłynniejszy banita XVI-wiecznej Anglii pod lupą badaczy

opublikowano: 2017-04-30, 14:35
wolna licencja
Kinmont Willie był jednym z najgroźniejszych przestępców, działających na granicy angielsko-szkockiej pod koniec XVI w. Jego na poły legendarny życiorys do dziś budzi zainteresowanie naukowców.
reklama

Od końca kwietnia w Dumfries (Szkocja) odbywa się wystawa, poświęcona mieczom z rozmaitych epok. Dobór eksponatów nie jest jednak przypadkowy. Każdy zaprezentowany miecz posiada bowiem intrygującą historię.

Ścięcie przestępcy w Hamburgu, 1573 r. Bandyci i rozbójnicy stanowili utrapienie dla wczesnonowożytnych miast. W celu lepszego radzenia sobie z przestępczością miasta zwierały między sobą umowy, mające na celu pomoc w chwytaniu i karaniu rozbójników (domena publiczna)

Jednym z wystawianych mieczy jest oręż, który dawniej należeć miał do Williama Armstronga z Kinmont, znanego też jako Kinmont Willie. Był to jeden ze słynniejszych banitów i morderców, działający na granicy angielsko-szkockiej u schyłku XVI w. Jego krwawe rozboje stały się kanwą dla licznych legend. Nic jednak dziwnego, skoro do łupieżczego wypadu w 1593 r. zaangażować miał niemal tysięczną bandę rzezimieszków.

17 marca 1596 r. William Armstrong został schwytany, ale wyłgał się od kary śmierci. Złożył bowiem protest, w którym zaznaczył, że jego ujęcie odbyło się… niezgodnie z prawem. Podania głoszą, że przestępca miał umrzeć we własnym łożu, między 1608 a 1611 r.

Życiorys tej postaci wciąż kryje liczne tajemnice, dlatego wciąż budzi zainteresowanie w środowisku naukowym. Dr Valentina Bold, współpracująca z twórcami wystawy twierdzi, że badanie historii Kinmonta Williego i jego oręża jest utrudnione przez narosłą wokół romantyczną tradycję. Najpełniej dziejami słynnego banity zajmował się bowiem Walter Scott. W 1802 r. opublikował on balladę, traktującą o życiu Armstronga. Prawdopodobnie jednak u jej podstawy leżało znacznie starsze dzieło. niezachowane do dziś.

Liczne informacje zawiera ówczesna angielska prasa. Przełom XVI i XVII w. przyniósł bowiem rozkwit czytelnictwa na Wyspach Brytyjskich. Wyczyn Kinmont Williego, a przede wszystkim jego schwytanie i uwolnienie, budziły ogromne zainteresowanie.

Egzekucja banity, niemiecka rycina z II poł. XVI w. (domena publiczna)

Dalsze badania, inicjowane przez Towarzystwo Opieki nad Szkockimi Zabytkami, mają pomóc ustalić, czy miecz znajdujący się w zbiorach Muzeum w Dumfries faktycznie należał do Williama Armstronga i w jaki sposób trafił do muzealnych piwnic. Możliwe, że dzięki temu losy słynnego, XVI-wiecznego przestępcy uchylą przed badaczami rąbka tajemnicy.

Na wystawie znaleźć będzie można też inne egzemplarze broni białej, powiązane z historią lokalną. Wśród niech na przykład miecz z epoki brązu, znaleziony w okolicach Dumfries, a także oręż, który należał do Roberta Burnsa, jednego z czołowych szkockich poetów końca XVIII w.

Źródło: walterscott.eu, itv.com

Polecamy e-book Marka Telera pt. „Kochanki, bastardzi, oszuści. Nieprawe łoża królów Polski: XVI–XVIII wiek”

Marek Teler
„Kochanki, bastardzi, oszuści. Nieprawe łoża królów Polski: XVI–XVIII wiek”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
79
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-12-9

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

reklama
Komentarze
o autorze
Antoni Olbrychski
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się historią średniowieczną i nowożytną, w szczególności wojskowością i życiem codziennym. Instruktor szermierki, członek Akademii Szermierzy. Członek Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Czersku i edukator na Zamku Królewskim w Warszawie.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone