Kinematografia czeska

opublikowano: 2006-08-30, 20:00
wszelkie prawa zastrzeżone
Czeska kinematografia jest jedną z najciekawszych w Europie. Nic więc dziwnego, że cieszy się sporym zainteresowaniem. Szczególnie ostatnio możemy zaobserwować swoistą modę na filmy naszych sąsiadów.
reklama

Być może polscy widzowie są już zmęczeni komercyjną papką, jaką w większości funduje nam zachodnie kino i zapełniają sale kinowe – na niestety wciąż rzadko u nas sprowadzanych czeskich filmach.

Co wpłynęło na taki „boom” czeskiej kinematografii? Otóż Czesi oprócz czerpania z tradycji przedwojennej literackiej awangardy, Cinema-verite czy francuskiej Nouvelle Vague, a także polskiej szkoły filmowej, skupili się na zwyczajnych sprawach zwykłych ludzi i wnikliwych obserwacjach psychologicznych i obyczajowych. To właśnie ów realizm, prawda i prostota stały się cechą charakterystyczną kina naszych sąsiadów.

Pierwsza fala: lata 60.

Przełom w kinematografii czeskiej jest związany z przemianami politycznymi, jakie zachodziły w ówczesnej Czechosłowacji. Do legend przeszły represje i prześladowania ówczesnych artystów, jak choćby utrudnianie wydawania filmów czy literatury, w wyniku których wiele ówczesnych sław wyemigrowało. Za literackich patronów nowego kina czeskiego uważa się Milana Kunderę oraz Bohumila Hrabala, którego spóźniony debiut w 1963 roku, zbiór opowiadań „Perły na dnie”, zbiegł się ze startem młodych filmowców. Nowelowy film według pięciu opowiadań z tego tomu zrealizowany przez Jiriego Menzla, Jana Nemeca, Evalda Schorma, Verę Chytilową i Jaromira Jireśa (1965) został uznany za manifest czeskiej nowej fali.

„Nowa fala czeska” rozbiła wszelkie kanony tradycyjnej fabuły, wyróżniała się bezkompromisowością oraz eksperymentatorstwem. Twórcom przyświecała idea odkłamania ekranowego obrazu świata, a tematykę zdominowały: zbiorowy los narodu oraz historyczne i współczesne doświadczenia jednostki poddanej totalnemu zagrożeniu. „Nowofalowców” cechowało również dążenie do prawdy takiej, jaką poznawali na podstawie wiedzy empirycznej, uważna obserwacja i krytyczne widzenie rzeczywistości społecznej oraz szukanie nowych środków wyrazu. Ich dzieła to pochwała codzienności i odrzucenie tradycyjnej narracji na rzecz introspekcyjnego portretu bohaterów.

Milos Forman

Jedną z najbardziej znaczących postaci w czeskiej kinematografii jest z pewnością Milos Forman. Zastosowana przezeń paradokumentalna estetyka i warsztat nowej fali – dramaturgia zdarzeń otwarta na wnikliwą obserwację najbardziej potocznych, banalnych przejawów życia, długi obiektyw kamery i wykorzystanie amatorów w połączeniu z temperamentem ironisty – przyniosły zdumiewająco świeży i wiarygodny opis życia na zapyziałej czeskiej prowincji.

reklama

W swoich pierwszych filmach – jak „Czarny Piotruś” czy „Miłość blondynki” – Forman satyrycznym spojrzeniem przyglądał się konfliktowi społecznemu, udało mu się zbudować polityczną metaforę zdemoralizowanego społeczeństwa („Pali się moja panno” 1967).

Starsi kontra młodzi

W kinematografii czeskiej wyróżniamy dwie generacje twórców: z jednej strony pokolenie „starszych”, do którego zaliczali się Vojtech Jasny, Jan Kadar i Elmar Kłos, a z drugiej – absolwenci Wydziału Filmu i Telewizji Praskiej Akademii Sztuk Muzycznych (FAMU), czyli Milos Forman, Iwan Passer, Jaronir Jireś, Hynek Baćan. Osobno warto wyróżnić twórczość Jana Nemeca, u którego wyraźne są wpływy literatury Franza Kafki oraz francuskiego reżysera Alana Resnaisa. W jego utworach powtarza się sytuacja osaczenia człowieka przez siły terroru, motyw ofiary i kata, metaforyczna analiza sytuacji zniewolenia.

Zaś za jedną z najbardziej twórczych i wybitnych europejskich reżyserek uważa się Verę Chytilovą, która debiutowała filmami krótkometrażowymi „Sufit” i „Worek pcheł”(1962). Jej twórczość jest w wymowie filozoficzna i egzystencjalna („O czymś innym”1963), odważna i eksperymentatorska („Stokrotki”,1966), surrealistyczna („Owoce z drzew rajskich”1970). Jej późniejsze filmy cechuje gorycz, sarkazm (feministyczna „Gra o jabłko” 1976, czy „Panel Story” 1979 i „Kalamita” 1981).

Obecnie najbardziej „gorące” nazwiska czeskiej kinematografii to: David Ondříčk, Jan Svěrák, Jan Hřebejk, Petr Zelenka czy Saša Gedeon. „Samotni” Ondříčka (2000) to jedno z najciekawszych psychologicznych analiz współczesnego pokolenia, autentyczne i wnikliwe portrety obyczajowe młodego pokolenia, podobnie „Guzikowcy” (1997) czy „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie” (2005) Zelenki. Współczesne kino czeskie nie unika także trudnych tematów, takich jak np. alkoholizm („Rok diabła” 2002). Typowy bohater w czeskim filmie jest naturalny, boryka się z problemami codziennego życia, z którym może się utożsamić mieszkaniec Warszawy, Londynu, czy Berlina. Z jednej strony lekkie, ciepłe, bezpretensjonalne, z drugiej ambitne i poruszające ważne problemy – wydaje się, że kino czeskie znalazło złoty środek pomiędzy komercją a alternatywą, stylem wysokim a niskim. I w tym chyba tkwi tajemnica sukcesu naszych sąsiadów.

reklama
Komentarze
o autorze
Ewelina Zasada
Autorka nie podała informacji na swój temat.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone