Katarzyna Opalińska-Leszczyńska – zapomniana królowa Polski
Najobszerniejsze informacje o królowej przekazuje Edward Rudzki. Niestety w swojej pracy nie zdołał uniknąć istotnych błędów merytorycznych, a książka skierowana do szerokiego grona czytelników nie zawiera dokładnych źródeł, które są tam cytowane. Pewne informacje o Katarzynie możemy odnaleźć w notce autorstwa Rafała Wołoszyńskiego, znajdującej się w Polskim Słowniku Biograficznym.
Koncentrując swoją uwagę na Katarzynie nie sposób pominąć jej męża. W zasadzie tylko studiując koleje jego życia, jest szansa dowiedzieć czegoś o naszej bohaterce. Wiadomości na jej temat można także szukać w biografiach opisujących jej córkę Marię, żonę Ludwika XV. Z uwagi na to, iż od 1737 roku Katarzyna była również księżną Lotaryngii i Baru (księstwo to otrzymał Stanisław w dożywotnie władanie w ramach traktatu wiedeńskiego z roku 1736), pewne informacje można odnaleźć w literaturze francuskojęzycznej. Jako matka królowej Francji wspominana jest też przez historyków zajmujących się czasami Ludwika XV. Pierre Boyé, który poświęcił całe życie badaniom nad Lotaryngią i napisał wiele książek na temat Stanisława Leszczyńskiego oraz czasów mu współczesnych, również przekazuje pewną wiedzę o Katarzynie Opalińskiej. Opisuje ją jednak dość tendencyjnie, co niestety ma wpływ na późniejszą historiografię. Boyé główny nacisk kładzie na stosunek królowej Polski do młodszej córki – Marii, ponadto zwraca uwagę na jej tęsknotę za ojczyzną.
Niezwykle przydatną okazała się pozycja Stefana Gabera, opisująca życie na dworze w Lunéville, a także relacje pomiędzy przybyszami z Polski. Książka zawiera także szczegóły z życia Katarzyny i Stanisława w księstwie Lotaryngii. Istotną pracą, która dostarczyła sporo drukowanych materiałów źródłowych, jest zbiór tekstów na temat życia Stanisława Leszczyńskiego, wydany przez Edwarda Raczyńskiego. Są tam listy Opalińskiej do podkoniuszego koronnego. Zanim przejdę do zasadniczej części, chciałbym podkreślić, że życie Katarzyny Opalińskiej nie zostało jeszcze w całości zbadane, a celem tego artykuł jest przybliżenie czytelnikowi wiedzy na temat królowej Polski.
Droga do zamążpójścia
Katarzyna Opalińska urodziła się w 1680 roku w Opalenicy i była jedynaczką. Rodzice, Zofia Anna z Czarnkowa i Jan Karol Opaliński (herbu Łodzia), zadbali o jej dość staranną edukację. Należy pamiętać, iż w tamtych czasach rodzice nie czuli się w obowiązku, aby zapewnić córkom należyte wykształcenie. Brak dokładnych informacji na ten temat, wiadomo jednak, iż Katarzyna z pewnością władała w stopniu komunikatywnym językiem francuskim. Została wychowana w duchu głębokiej wiary katolickiej. W okresie jej dzieciństwa rodzina Opalińskich znacznie powiększyła swój majątek. W 1681 roku zmarł jej dziadek po kądzieli i matka Katarzyny otrzymała w spadku znaczną część jego posiadłości. Natomiast Jan Opaliński otrzymał po swoim ojcu Sieraków, Szubin i część dóbr tuliszewskich, a w 1687 roku – kasztelanię poznańską, dzięki czemu Katarzyna stała się kasztelanką. Niestety już w wieku 15 lat nasza bohaterka została pół-sierotą i odziedziczyła po ojcu około 60 miast i 150 wsi.
Gdy Katarzyna była panną na wydaniu, schlebiano jej, że w piękności, w dostatkach i w pańskich przymiotach mało sobie równych ma w całej Polsce . W wieku 18 lat została wyswatana ze Stanisławem Leszczyńskim, który pochodził z wpływowej i bogatej rodziny. Leszczyńscy posiadali liczne ziemie na terenie całej Wielkopolski i byli bardzo zaangażowani w politykę. Można powiedzieć, że małżeństwo to było dobrze przemyślaną inwestycją, opierającą się na chęci połączenia fortun wielkich rodzin magnackich. Tym sposobem po otrzymaniu posagu Opalińskiej Leszczyński stał się niewątpliwie najbogatszym właścicielem ziemskim w Wielkopolsce. Stanisław żenił się jako młodzieniec, który odebrał wykształcenie odpowiednie dla syna magnata w tamtych czasach. Miał też za sobą tak zwaną edukacyjną podróż za granicę, zwiedził Austrię, Italię, Francję, Holandię i Niemcy. Najprawdopodobniej Katarzyna poślubiła młodego szlachcica na początku maja 1698 roku, o czym świadczą życzenia złożone przez krakowską młodzież z okazji mających nastąpić zaślubin. Notatkę na ten temat z datą 30 kwietnia 1698 roku podaje Otto Forst-Battaglia za Tomaszewskim w Annulus Desponsati Honoris. Ceremonia odbyła się w Krakowie, potem młoda para zamieszkała z teściami w Rydzynie.
Katarzyna królową, czyli tułacze życie
Katarzyna nie miała problemu z porozumieniem się z matką Stanisława – Anną z Jabłonowskich. Panie łączyła głęboka pobożność, a teściowa towarzyszyła Katarzynie przez resztę swego życia, wspierając ją i pomagając w trudnych sytuacjach.
W 1699 roku Katarzyna wydała na świat pierwsze dziecko, Annę, nazywaną Anulką. W tym samym roku Stanisław otrzymał od Fryderyka Augusta I urząd wojewody poznańskiego, najprawdopodobniej w zamian za poparcie jego kandydatury do tronu polskiego. Już w początkowym okresie małżeństwa mąż Katarzyny zaangażował się, wraz ze swoim ojcem, w wojnę północną po stronie króla Szwecji, Karola XII. Zaprzyjaźnił się z królem, został jego powiernikiem oraz przedstawicielem interesów na terenie Rzeczypospolitej. Dzięki temu w 1704 roku Karol XII wysunął jego kandydaturę na króla Polski.
Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Konsekwencją udziału w wojnie była rozłąka z żoną, ponieważ Leszczyński odbywał częste krajowe i zagraniczne podróże. Katarzyna zajęła się tymczasem wychowywaniem małej Anulki, a 23 czerwca 1703 roku urodziła drugą córkę, Marię.
Na skutek działań Karola XII, w styczniu 1704 roku August II został zdetronizowany. W tym samym roku wyklarował się projekt poparcia Stanisława jako króla „z woli Karola XII”. Pojawiły się też inne kandydatury, np. Franciszka De Conti, a spośród Polaków: hetmana Sapiehy i hetmana koronnego Lubomirskiego, jednak były one mało znaczące. Od tego czasu Katarzyna mogła zacząć przyzwyczajać się do czekającej ją roli królowej. Jednak podobnie jak mąż ona również miała swoich przeciwników, a przede wszystkim oponentki: wojewodzinę łęczycką i Zofię Tobiańską, które nie chciały, aby została królową. Podobno właśnie pod wpływem tej ostatniej prymas nie przyjechał, aby przeprowadzić koronację Leszczyńskich. Także hetmanowa Lubomirska była nieprzychylna temu, aby Katarzyna zasiadła na polskim tronie, jednak wynikało to zapewne z niechęci jej męża do Stanisława.
Rano 12 lipca na polu, otoczonym przez wojska szwedzkie rozpoczęła się elekcja. Po całodziennych dyskusjach postanowiono, że królem zostanie Stanisław Leszczyński. Kilka dni później Katarzyna, po raz pierwszy jako królowa, skierowała do Karola XII list, datowany na 20 lipca 1704 roku. Była to interwencja w sprawie ucieczki 600 osób ze szlachty nurskiej i drohickiej, prowadzonych ze związanymi rękami i nogami przez Szwedów po aresztowaniu za opór stawiany przy ściąganiu kontrybucji. Niestety list nie odniósł żadanego skutku, jednak stanowi dowód wrażliwości królowej i jej chęci udzielenia pomocy więźniom.
Już 29 lipca musiała Katarzyna uciekać wraz z córkami i teściową Anną z Jabłonowskich do Łowicza, gdyż wojska Augusta rozpoczęły zbrojenia, a Karol XII zastawił za mało oddziałów. Stamtąd całą rodziną udali się do Prus Królewskich.
Tymczasem wojska Augusta zaczęły łupić i plądrować dobra Leszczyńskich w Wielkopolsce. Dlatego też wkrótce rodzina Leszczyńskich potrzebowała pożyczek. Królowa sama musiała się tym zająć, gdyż podczas pobytu w Elblągu coraz częściej brakowało im pieniędzy. Mówią o tym listy, jakie kierowała do podkoniuszego Władysława Ponińskiego do Wielkopolski: Proszę pomyśleć o satysfakcji pieniężnej, bo sam bardzo ciasno koło nas J.P. komendant elbląski bardzo ozięble koło nas chodzi. Jest to list z 19 grudnia 1704 roku z Elbląga. W innym z kolei, z 15 marca 1706 roku, pisze: (...) abyś pamiętał naszą biedę, na którą widzę, wg expresyi WMM pana, żeśmy jeszcze nie zarobili na komizeracyją przyjacielską (...) ten przy lepszych czasach za łaską bożą odbierzesz sobie sowicie . Korespondencję tę często podpisywała: Katarzyna Królowa (KK). W listach wspomina także o relacjach między Wielkopolanami, którzy razem z nią przebywali na Pomorzu.
Katarzyna tęskniła też za mężem, który niestety niezbyt często zjawiał się w domu. W jednym z listów żali się: król choć pisze, to tylko milion komplementów, a samej rzeczy nic .
W 1705 roku nadszedł wreszcie czas koronacji. Przygotowania wspierała Szwecja. Karol XII kazał warszawskim złotnikom zrobić korony, berła i jabłka, gdyż wcześniej sprzymierzeńcy Augusta skradli i wywieźli insygnia królewskie na Śląsk. Prymas Radziejowski, niechętny intronizacji Leszczyńskiego, nie pojawił się, uzasadniając swoją nieobecność rzekomą chorobą. Ostatecznie jednak uznał nowego króla. Głosy sprzeciwu dochodziły także ze Stolicy Apostolskiej, a papież Klemens XI zabronił wszystkim biskupom uczestniczenia w uroczystości, która miała miejsce 4 października 1705 roku w kolegiacie św. Jana w Warszawie. Było to niespotykane wydarzenie, gdyż wcześniej tylko dwie osoby koronowano w Warszawie. Katarzynę do koronacji prowadził szwedzki generał Graff Horn. Samej intronizacji dokonał arcybiskup lwowski Konstanty Zieliński. Leszczyński wystąpił w staropolskim stroju z purpurowym płaszczem podszytym srebrem, a Katarzyna ubrana była w srebrną suknie, gęsto zdobioną diamentami. Niestety po ceremonii, uroczystych balach i przyjęciach pojawiło się zagrożenie ze strony Augusta II.
Katarzyna na polecenie męża wyjechała wraz z córkami i teściową. Przez najbliższe dwa lata przebywały w różnych miejscach na terenie Polski. Trudno jest w tej chwili ustalić dokładne daty pobytu w poszczególnych miejscowościach, pewne jest natomiast, że pomieszkiwały we Wrocławiu, Lesznie Rydzynie i Poznaniu, a następnie udały się do Torunia, Fromborka oraz Szczecina, który należał w tym czasie do Szwecji. Ciągłe zmiany miejsca były spowodowane zagrożeniem ze strony wojsk rosyjsko-saskich, które wyraźnie próbowały utrudnić królowej egzystencję. W Poznaniu Katarzyna cudem uniknęła porwania, organizowano też ataki na życie jej rodziny, głównie skierowane przeciwko Stanisławowi. Wszędzie, gdzie tylko się pojawiła, starała się przekonać niezdecydowanych magnatów, aby poparli jej męża.
W połowie 1707 roku Katarzyna ciężko zachorowała, nie potrafiła też odnaleźć się w nowej roli – królowej, zmuszonej do częstych zmian miejsca pobytu. Brakowało jej oparcia w mężu, który cały czas był nieobecny, a co gorsza – dochodziły ją wieści o jego zdradach.
Polecamy e-book Michała Gadzińskiego – „Tudorowie. Od Henryka VIII do Elżbiety”
Na wygnaniu
W 1709 roku po klęsce wojsk szwedzkich pod Połtawą Stanisław wrócił do Katarzyny. Jednak przegrana wiązała się również z jego porażką i wkrótce musiał zaniechać walk o utrzymanie korony. Na szczęście jego przyjaciel, Karol XII nie zapomniał o swoim kompanie i w listopadzie 1711 roku cała rodzina Leszczyńskich udała się do Kristandu w Skanii.
Cały dwór Stanisława przebywał tam trzy lata. Żyli dość skromnie, mając za jedyne źródło dochodu subwencje wypłacane przez szwedzki rząd. W 1712 roku Stanisław ponownie opuścił rodzinę i udał się wraz z Karolem XII na ryzykowną wyprawę do Turcji.
Tymczasem Katarzyna spędzała ten trudny czas, wychowując córki i oddając się gorliwej modlitwie w otoczeniu szwedzkich protestantów. W 1714 roku Leszczyńscy osiedli w nadreńskim księstwie Dwóch Mostów (Zweibürcken). Stanisław wybudował pałac, zwany Schifflikiem, nadal utrzymując się dzięki pomocy Szwedów. Nawet po śmierci Lwa Północy w 1718 roku parlament nie zapomniał o Stanisławie i jego rodzinie, wciąż wypłacając im rentę. Dla Katarzyny był to trudny czas, gdyż w 1717 roku umarła jej córka Anna, co sprawiło, iż stała się jeszcze bardziej zamknięta dla rodziny. Niestety nie potrafiła obdarzyć tak ogromną miłością młodszej córki, Marii.
Z rezydencji w Dwóch Mostach Leszczyńscy mieli blisko do Alzacji, gdzie Stanisław z rodziną D’Andlau często urządzali polowania. Tam Katarzyna znalazła częściowe ukojenie, dzięki przyjaciółce, hrabinie Annie d’Andlau, do której zwracała się w listach: moja mała kochana Andletka .
Na początku marca 1719 roku Leszczyńscy uciekli do miasta Wissemburg w Alzacji, w obliczu zagrożenia zamachami ze strony najemników Augusta II. Schronienie to przydzielono Leszczyńskim dzięki Filipowi Orleańskiemu, który pełnił obowiązki regenta w okresie małoletniości Ludwika XV. Katarzynie przydzielono jedną damę honorową, hrabinę de Linage, a Leszczyńskiemu – pułk kawalerii, pełniący funkcję gwardii narodowej. Leszczyńskim towarzyszyło dwóch jezuitów, a na dworze przebywali także inni Polacy, między innymi wojewoda (hrabia dworzanin) Michał Tarło i marszałek dworu, oddany królowej Stanisław Meszek. Tam w skromnych warunkach prowadzili życie i przygotowywali Marię do zamążpójścia. Dochody nie wystarczały na spłacenie długów i odsetków, a wierzyciele byli nieustępliwi. W tym najgorszym okresie Katarzyna musiała zastawiać rodzinne klejnoty.
August II w dalszym ciągu obawiał się Stanisława, dlatego też często nasyłał na niego licznych zamachowców. Na szczęście żaden z nich nie wykonał powierzonego mu zadania. Jednak dzięki temu Leszczyński stawał się coraz bardziej znaną i popularną postacią na terenie Francji. Żeby uzdrowić sytuację finansową rodziny, Stanisław próbował zawrzeć porozumienie z Sasem, w myśl którego zrzekłby się w zamian za odszkodowanie jakichkolwiek praw do tronu. Katarzyna była całkowicie przeciwna tym pertraktacjom.
Teściowa króla Francji
Coraz częściej pojawiali się kandydaci do ręki Marii. W tym samym czasie poszukiwano żony dla piętnastoletniego króla Francji, Ludwika XV. Być może nie doszłoby do małżeństwa młodej Leszczyńskiej z francuskim władcą, gdyby nie pewna dworska intryga kierowana przez madame de Prie, kochankę księcia Ludwika de Bourbon-Conde, głównego kandydata na męża Marii.
Po długich pertraktacjach i rozważaniach spośród wszystkich potencjalnych kandydatek na przyszłą królową Francji została wybrana córka Leszczyńskich. W rezultacie 31 marca 1725 roku skierowano do Stanisława oficjalną prośbę o jej rękę. Ten z ogromną radością przekazał córce i żonie, że Maria będzie przyszłą królową Francji. Młoda Leszczyńska w pierwszej chwili pomyślała, że to ojciec odzyskał koronę. On jednak uznał, że prawdziwa wiadomość jest „o niebo lepsza”. Od razu nakazał swoim ukochanym, aby udały się do kościoła i podziękowały Bogu za dobrodziejstwo. Decyzja ta znacznie podniosła status Leszczyńskich jako przyszłych teściów króla Francji. Od razu także wzrosła ich pensja, od pewnego czasu wypłacana już przez rząd francuski.
Ślub odbył się 15 sierpnia 1725 roku w Strasburgu. Marię poprowadzili do ołtarza rodzice. Główne uroczystości ślubne miały miejsce 5 września w Fontainebleau, ale niestety Leszczyńscy nie mogli w nich uczestniczyć. Od tego czasu Maria bardzo rzadko widywała się ze swoją rodziną, która została przeniesiona z Alzacji i osiadła na zamku w Chambord. Jednak tamtejsze warunki klimatyczne nie sprzyjały zdrowiu Katarzyny, którą dręczyły częste ataki astmy. Z tego powodu Leszczyńscy często przebywali w okolicznych zamkach. Jednocześnie obydwoje starali się wyjednać u króla Francji inne miejsce zamieszkania albo zwiększenie pensji.
Polecamy e-book „Czy Zygmunt III Waza zasłużył na niesławę?”
Tęsknota za ojczyzną
Katarzyna w coraz większym stopniu zamykała się w kręgu zainteresowań religijnych. Coraz bardziej tęskniła też za ojczyzną. Nie chciała wyrazić zgody na sprzedaż pozostałości jej majątku z terenów Wielkopolski.
Na dworze w Wersalu w 1727 roku Maria urodziła tak bardzo wyczekiwane pierwsze potomstwo Ludwika. Były to bliźniaczki, rok później wydała na świat kolejną dziewczynkę, i dopiero w 1729 Francja doczekała się delfina. Katarzyna i Stanisław pokładali w tym chłopcu wielkie nadzieje – nawet na odzyskanie przez niego tronu Polski. Łącznie Maria urodziła dziesięcioro dzieci, w tym dwóch chłopców.
Kilka lat później Katarzyna starała się aktywnie udzielać w kwestii planów małżeńskich swoich wnuków i wnuczek z kandydatami z europejskich rodzin królewskich. Świadczyć o tym może list skierowany do kardynała de Fleury z 2 marca 1739 roku, w którym dziękuje za wszelkie podejmowane przez niego działania w sprawie ślubu najstarszej z córek Ludwika XV, Marii Ludwiki Elżbiety z infantem hiszpańskim Filipem. Ma satisfaction sur le mariage de Madame [Ludwika Elżbieta – K.N.] avec l’Infant don Philippe que vous m’annoncez, ne saurait être plus complète qu’en la joignant avec la votre. (...) Je vous en fais mon compliment, vous trouvant dans ce cas par un évènement si intéressant aux deux couronnes. [...] . Jednak wyraźnie nie była zadowolona z planów mariażu delfina z córką Augusta III, Marią Józefiną Sas. Przede wszystkim dlatego, że miała nadal w pamięci wszystkie przykrości, jakich doświadczyła wraz z rodziną ze strony dynastii saskiej. Pomimo wyraźnego sprzeciwu Katarzyny, Ludwik XV i Stanisław nie mieli nic przeciwko aliansowi tych dwóch rodzin.
W 1727 roku doszły do Francji wieści o chorobie Augusta II Sasa. Obudziły one nadzieję Stanisława, który miał w tym względzie poparcie zięcia, na ponowną elekcję. August umarł w 1733 roku. Wtedy też rozpoczęto starania na wielką skalę, by przewieźć Stanisława do Polski w celu objęcia tronu. Sprawa nie było jednak prosta, gdyż Rosja, mająca już wtedy duży wpływ na wybór króla, nie przewidywała reelekcji Leszczyńskiego. Ponadto Stanisławowi nadal zagrażali liczni wrogowie, wierzyciele. Aby mógł przedostać się do Warszawy, potrzebny był spisek.
22 sierpnia 1733 roku Stanisław i Katarzyna udali się z kolejną wizytą do Wersalu. Stamtąd Leszczyński w przebraniu włóczęgi wyruszył przez Niemcy w podróż do ojczyzny. Tymczasem Katarzyna pojechała do Brest z komendantem de Thiganes, który miał udawać jej męża, przebrany za Stanisława. Król wysłał z Frankfurtu nad Menem liścik do Paryża do królowej Polski, że – jak na razie – wszystko idzie zgodnie z planem. I tak było, bo już 12 września Stanisława ponownie okrzyknięto królem. Musiał jednak szybko uciekać przed zbliżającymi się oddziałami rosyjskimi. 5 października ogłoszono, że królem został August III – ponownie mieliśmy do czynienia z podwójną elekcją.
W listopadzie 1733 roku Leszczyński dotarł do Gdańska i, zyskując poparcie miasta dla swoich planów wobec polskiej korony, rozpoczął walkę z rosyjskimi wojskami, trwającą aż do wiosny następnego roku. Sytuacja była trudna, brakowało zbrojnych. Ambasador Francji w Gdańsku, Monti, pisał listy do kardynała Fleury z prośbą o wsparcie i przysłanie na miejsce francuskich żołnierzy. Jednak Francja odpowiadała tylko, iż szykuje odpowiednie posiłki.
Z tego okresu mamy sporo listów, w których Stanisław opisuje sytuację w oblężonym Gdańsku oraz prosi swoją córkę i żonę o podjęcie działań na dworze w Wersalu, które przyniosłyby mu francuskie wsparcie wojskowe. Katarzyna przeniosła się szybko z Chambord do Saint-Cyr pod Wersalem, by być bliżej córki i wspólnie z nią śledzić wydarzenia.
W jednym z listów z 3 października 1733 roku Stanisław pisze do Marii o potrzebie opieki nad matką: nie potrzebuję polecać Ci Kochana Matusie, dopóki mnie Bóg z nią nie złączy, ty dołóż starania, aby się nie gryzła; jej nie spokojność trapi mnie niezmiernie . W tym czasie tęsknota Katarzyny za ojczyzną wzrosła. Leszczyńska pragnęła dołączyć do męża albo chociaż zobaczyć rodzinne strony. Niestety, nie było to możliwe, gdyż sytuacja w oblężonym Gdańsku pogarszała się. W liście do córki z 9 listopada 1733 Stanisław pisze: Co się tyczy kochanej Matusi, ja z tobą się na to zgadzam, że nie podobna teraz na to myśleć o jej przyjeździe. Przyznam ci się przecież, że to oddalenie od niej jest dla mnie rzeczą najdotkliwszą. Nie mówię teraz, ale jak tutaj odetchnąć będziemy mogli, przy Łasce Boskiej, na wiosnę; w ten czas niech przyjeżdża.(...) Bo w samej rzeczy żyć bez niej nie miło, a temczasem pielęgnuj mi ją najlepiej .
Polecamy e-book Damiana Dobrosielskiego – „Kobieta w świecie Azteków”
Niestety moment przyjazdu Katarzyny miał nigdy nie nastąpić, pogorszył się też stan zdrowia Leszczyńskiego. Opalińska wysłała do Polski doktora Casta Ronnowa, by ten opiekował się jej mężem. W ten sposób Rannow został osobistym lekarzem króla aż do jego śmierci. Choć wcześniej, w liście do córki, pisał o tęsknocie za żoną, w drodze powrotnej z Gdańska Stanisław znalazł sobie kochankę, którą tym razem została jego kuzynka Katarzyna Ossolińska. W tym samym czasie Katarzyna coraz częściej wraz z córką spędzała długie godziny na modlitwie i starała się zrozumieć sytuację. Była oparciem dla Marii, kiedy ta straciła dwójkę dzieci, córkę oraz młodszego syna diuczka d’Anjou, który był oczkiem w głowie dziadków. Ponadto Ludwik coraz bardziej ostentacyjnie pokazywał, że żona jest tylko jedną z wielu kobiet w jego życiu, utrzymując na boku kochanki. Królowa Katarzyna i jej córka otrzymywały specjalne wydania „Gazette de France”, zawierające mniej drastyczne informacje o sytuacji w Polsce.
Stanisław po ucieczce z Gdańska schronił się w Prusach Książęcych, a w czerwcu 1736 roku powrócił do Katarzyny do Francji. 28 stycznia 1736 roku w Królewcu podpisał zrzeczenie się praw do korony polskiej. W czerwcu spotkał się z córką, a następnie udał się do Meudon, gdzie mieszkał wraz z żoną do czasu opuszczenia przez rodzinę książąt lotaryńskich posiadłości w Lunéville. W kwietniu 1736 roku, w traktacie Wiedeńskim przyznano Stanisławowi Leszczyńskiemu honorowy tytuł króla Polski, jednocześnie zwracając mu jego dobra odebrane w 1714 roku, oraz nominalne panowanie w księstwie Lotaryngii i Baru.
Po dość chłodnej, pożegnalnej audiencji u Ludwika XV (nigdy pomimo starań Stanisława układy między teściami a królem nie były zbyt przyjazne) 1 kwietnia Leszczyńscy wyruszyli do Lunéville. Do Lotaryngii przybyli również towarzyszący im od czasu emigracji do Francji Polacy. Ponieważ nie było ich zbyt wielu, dwór trzeba było skompletować z Francuzów. Król Francji zapewnił Katarzynie rentę w wysokości 300 000 liwrów w przypadku śmierci małżonka.
Stanisław świetnie sobie radził w nowej sytuacji. Znalazł wiele dziedzin, w których się realizował, takich jak filozofia i publicystyka. Natomiast Katarzyna nie mogła pogodzić się z tym, że już nigdy nie powróci do Rzeczpospolitej. Nasilająca się astma, jak i coraz częstsze zdrady męża wpędzały ją w przygnębienie. Dość rzadko podróżowała. 18 maja 1740 roku wyruszyła do Wersalu, aby złożyć wizytę córce. Po drodze zawitała do katedry w Remis, gdzie spędziła dwa dni. Ludwik niechętnie odwiedzał teściów, a gdy pewnego razu przybył, nawet nie pożegnał się z chorą królową, tylko napisał liścik pożegnalny z podróży.
Całe życie Katarzyny przemijało pod znakiem modlitwy, tego też nauczyła swoją córkę, wpajając jej, że jeśli kobieta nie jest piękna ani mądra, to musi się modlić i poświęcać dla innych. Maria niewątpliwie do pięknych nie należała, jednak jej usposobienie było bez zarzutów.
Katarzyna do ostatnich dni łożyła pieniądze na zakon jezuitów, ofiarowała także pod koniec życia pokaźną sumę na zakon franciszkanów, Braci Mniejszych. Starała się też zatrzymać przy sobie cząstkę ojczyzny w postaci najbliższych, którzy na szczęście dość często przyjeżdżali w odwiedziny do króla Polski. Wśród nich znajdowali się m.in. Stanisław Konarski Józef, Andrzej Załuski, wielki jałmużnik królowej oraz Jan Karasiński. Ostatni raz Opalińska pojawiła się w Wersalu w 1744 roku, później stan zdrowia nie pozwalał jej już na podróże. Katarzyna często w akcie desperacji i wielkiej tęsknoty kazała szykować karety na powrót do Polski, wykrzykując, że nie chce już mieszkać w tym strasznym kraju.
W schyłkowym okresie życia Katarzynę zafrasowały szczególnie dwa wydarzenia. Pierwsze to znalezienie przez króla oficjalnej nowej faworyty, markizy de Boufflers, młodszej od Stanisława o 25 lat. Drugim było ogłoszenie zaręczyn delfina z księżniczką saską, Marią Józefą na początku roku 1747. Maria martwiła się stanem matki i w liście do ojca, napisanym po jednej z wizyt w Lotaryngii, poleciła mu opiekę nad nią: Pozostawiam mą biedną matkę w żałosnym stanie. Znając moją do niej miłość, można sobie wyobrazić, ileż mnie kosztuję ta rozłąka .
Polecamy e-book Marka Groszkowskiego „Batoh 1652 – Wiedeń 1683. Od kompromitacji do wiktorii”
Smutny koniec
Stan zdrowia królowej był tak zły, że już na początku roku było wiadomo, iż niebawem umrze. Pomimo choroby nadal zapowiadała jednak powrót do Polski i kazała trzymać uszykowane powozy: Jej głowa, będąc bardzo osłabioną, snuła te projekty; prosiła o pewną ilość wozów, aby przewieź swoje wyposażenie, pytała o to, czy już przygotowano pojazdy; jej pytania były tak usilne, że król rozkazał przygotować dwa furgony do drogi i pozostawić obok jej apartamentów po to, aby wszyscy ludzie mogli je widzieć i mówić jej o tym, że czekają na pracowników . Później pojawiły się majaczenia, Katarzynie zdawało się, że jest w Warszawie. Zanim umarła, wydała silnym głosem kilka poleceń. Nie pozostawiła testamentu, a ten, który jej przyniesiono, zniszczyła na godzinę przed śmiercią.
Odeszła 19 marca 1747 roku. Życzyła sobie skromnego pogrzebu, ale i tej prośby Stanisław nie spełnił, urządzając prawdziwe widowisko. Ceremonia pogrzebowa odbyła się 21 marca. Katarzynę pochowano w specjalnej krypcie w nowo wybudowanym kościele Notre-Dame-de-Bonsecours. Leszczyński kazał francuskiemu rzeźbiarzowi przygotować wspaniały marmurowy grobowiec. Córka jako ostatnia dowiedziała się o śmierci matki od jej spowiednika, jezuity, o. Labiszewskiego. Otrzymawszy tę smutną wiadomość, spędziła godzinę na rozmowie z mężem, co było nie lada wydarzeniem, ponieważ w owym czasie coraz rzadziej ze sobą przebywali. W Wersalu ogłoszono sześciomiesięczną żałobę, na dworze w Lunéville jedynie sześciotygodniową.
Życie Katarzyny można uznać za wzór postępowania małżonki w XVIII w. Królowa nigdy nie występowała przeciwko swemu mężowi, a wszystko przyjmowała i znosiła ze spokojem oraz zaufaniem. Jej pobożność była widoczna na każdym kroku. Katarzynę wychowano, aby służyła innym. Jej tułaczy tryb życia, ciągłe ucieczki, napiętnowanie ze strony wojsk saskich i rosyjskich sprawiło, że nie potrafiła cieszyć się życiem. Być może, gdyby sprawy przybrały inny bieg, a Stanisław nie straciłby tronu, Katarzyna zdobyłaby się na bardziej aktywne życie i chętniej angażowała w sprawy państwowe, odnajdując w tym radość i spełnienie.
Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!
Bibliografia
Źródła drukowane
- Raczyński Edward, Materiały do Historyi Stanislawa Leszczynskiego, z oryginałów w języku francuskim i łacińskim tłumaczone przez Konstancyją Hr.Raczyńską, Józefę Hr. Radolińską, Józefa Morawskiego i Romana Ziołeckiego, Poznań 1841.
- Luynes, Mémoire sur la cour de Luis XV (1735–1758), Paryż 1860.
Literatura podstawowa
- Boyé Pierre, Stanislaw Leszczynski et le troisième traité de Vienne, Paryż 1898.
- Boyé Pierre, Lettres inedites du roi Stanislas à Marie Leszczynska 1754–1766, Paryż 1901.
- Boye Pierré, Le roi Stanislas grand-père, 1725–1766, Paryż 1921.
- Cieślak Edward, Stanisław Leszczyński, Wrocław 1994.
- Feldman Józef, Stanisław Leszczyński, Wrocław 1948.
- Gaber Stefan, Polacy na dworze Stanisława Leszczyńskiego w Lunéville w latach 1737–1766, Częstochowa 1998.
- Maniewska Danuta, Teatr w księstwie Lotaryngii za panowania Króla Polskiego Stanisława eszczyńskiego, [w:] Materiały z europejskiej konferencji naukowej zorganizowanej w 300-lecie urodzin króla Stanisława Leszczyńskiego, pod red. Alojzego Koniora, Leszno 2001.
- Mercier Gilbert, Femmes des Lumières a la cour de Stanislas, Nancy 2004.
- Muratori-Philipe Anne, Le Roi Stanisalas, Paryż 2000.
- Levron Jacques, Stanislas Leszczynski Roi de Pologne duc de Lorraine un roi philosophe au siècle des Lumieres, Paryż 1984.
- Rudzki Edward, Polskie królowe, żony królów elekcyjnych, t. II, Warszawa 1990.
- Widacka Hanna, Koronacja Stanisława Leszczyńskiego i jego małżonki Katarzyny w grafice europejskiej XVIII w.,[w:] „Kronika Zamkowa”, 1996, nr 2 (34).
- Witacka Hanna, Z króla książę. Stanisław Leszczyński w grafice XVII wieku ze zbiorów polskich i francuskich, Warszawa 2006.
- Wołoszyński Ryszard, Katarzyna Opalińska, PSB, t. XII/1, z. 52, Wrocław 1966, s. 216– 218.
- Wyleżyńska Aurelja, Maria Leszczyńska na dworze wersalskimi, Poznań 1923.
- Zieliński Ryszard, Polka na francuskim tronie, Warszawa 1978.
Redakcja i korekta: Bożena Pierga