Kambodża: ruszył proces Czerwonych Khmerów
27 czerwca br. przed obliczem międzynarodowego trybunału ONZ ds. ludobójstwa w Kambodży stanęli przywódcy Czerwonych Khmerów, bliscy współpracownicy Pol Pota, dyktatora Kambodży w latach 1975-1979. W procesie, który rozpoczął się w stolicy państwa, Phnom Penh, w charakterze oskarżonych uczestniczą: odpowiadający za ideologię kambodżańskich komunistów, Nuon Chea (nazywany "Bratem Numer Dwa", podczas gdy Pol Pot był „Bratem Numer Jeden”), były minister spraw zagranicznych, szwagier przywódcy Czerwonych Khmerów, Ieng Sary oraz jego żona, była minister ds. społecznych, Ieng Thirith, a także były prezydent państwa, Khieu Samphan. Wszyscy oskarżeni usłyszeli zarzuty udziału w ludobójstwie, zbrodniach wojennych i zbrodniach przeciwko ludzkości. Warto dodać, że w marcu br. wspomniany trybunał skazał innego zbrodniarza, Kaing Guek Eava, który usłyszał wyrok 35 lat pozbawienia wolności, po czym skrócono mu go do lat 19.
Obrońcy postawionych przed sądem bliskich współpracowników Pol Pota apelowali o ich zwolnienie. Podkreślali przy tym, że – zważywszy na ich podeszły wiek (w granicach 79-85 lat) – znajdują się oni w złej kondycji zdrowotnej. Nikt z oskarżonych nie przyznał się do winy. Na pytania dotyczące zbrodni dokonanych przez członków Komunistycznej Partii Kambodży udzielali oni wymijających odpowiedzi, tłumacząc się m.in. zawodną pamięcią. Z kolei adwokat Ienga Sary zaznaczył, że – po tym, jak w 1979 r. wietnamskie wojska wkroczyły do Kambodży i obaliły władzę Pol Pota – jego klient już raz został skazany na śmierć (ułaskawiono go w 1996 r.). Tym samym, w świetle obowiązujących przepisów prawnych, nie może usłyszeć wyroku skazującego w tej samej sprawie.
Według różnych obliczeń między 1975 a 1979 r. w Kambodży zginęło od 1,5 do 2 mln. ludzi, przy czym szacowana liczba ofiar komunistycznego reżimu ulega ciągłym wahaniom (w akcie oskarżenia trybunału ONZ stwierdzono, że w omawianym okresie życie straciło 1,7-2,2 mln. osób). Tym samym ok. 25% ówczesnej populacji Kambodży zapłaciło najwyższą cenę za próby wdrożenia w tym kraju całkowicie utopijnej idei budowy społeczeństwa egalitarnego. Ci, którzy nie zginęli bezpośrednio z rąk oprawców, trafili do więzień, gdzie umarli z wycieńczenia, głodu, chorób lub w wyniku przeprowadzanych na nich tortur.
Źródła: rte.ie ; wyborcza.pl ; wprost.pl.
Korekta: Agnieszka Kowalska