Jürgen Osterhammel – „Historia XIX wieku. Przeobrażenie świata” – recenzja i ocena
Polski czytelnik ma przecież do dyspozycji syntezy Ludwika Bazylowa, Mieczysława Żywczyńskiego czy też niezbyt może obszerną, ale za to bardzo merytoryczną książkę Tomasza Kizwaltera. Praca niemieckiego historyka różni się on nich w sposób zdecydowany. Przede wszystkim tym, że ponad wszelką wątpliwość nie jest to podręcznik akademicki do nauki historii XIX wieku.
Na próżno szukać na kartach pracy dokładnego opisu wydarzeń politycznych w poszczególnych krajach. Autor skupia się raczej na procesach, które miały miejsce w omawianym stuleciu, a które doprowadziły do tytułowego przeobrażenia świata.
Monumentalne (ponad 1200 stron!) dzieło podzielone jest na trzy części: „Przybliżenia”, „Panoramy” i „Tematy”. W pierwszej części Osterhammel zapoznaje nas niejako z przyjętymi założeniami metodologicznymi. Ale przy okazji przekazuje mnóstwo wiedzy na temat specyfiki XIX stulecia i badań nad nim. Zwraca uwagę na rozwój instytucji, które dla dzisiejszych badaczy stały się prawdziwymi fabrykami i kopalniami materiałów źródłowych: archiwów, bibliotek, muzeów. Nacisk kładzie też na konkretne wydarzenia, które można uznać niejako za zwierciadła, w których odbija się dorobek XIX wieku, a jednocześnie stanowią fenomenalne świadectwo mentalności tego czasu – wydarzeniami takimi są z pewnością wystawy światowe. Ukazane zostają podstawowe trendy dziewiętnastowiecznej literatury i sztuki i to bynajmniej nie w nudnej i w sumie nieprzydatnej formie, znanej nam z tradycyjnych syntez (wyliczanka nazwisk artystów i ich najbardziej znanych dzieł), ale w sposób, który uświadamia nam podstawowe tendencje intelektualne omawianego okresu. Ukazany zostaje rozwój nauk socjologicznych i statystycznych, zgłębienie tajników których wydaje się być koniecznością dla szanującego się „dziewiętnastowiecznika”, ale także sposoby politycznego wykorzystywania tychże nauk w opisywanej epoce. Omówione zostają narodziny globalnego systemu przepływu informacji, związane z dynamicznym rozwojem prasy, a także nowych mediów takich jak fotografia.
Wiele uwagi poświęca niemiecki badacz sposobom pojmowania czasu i przestrzeni przez ludzi XIX wieku, a jest to wiedza, z którą zaznajomić się winien każdy historyk epoki. Jeśli mowa o czasie, to nie sposób nie zająć się ramami czasowi pracy. Otóż Osterhammel nie narzuca ich sobie w sposób sztywny. Zwraca uwagę, że jedyną niebudzącą kontrowersji cezurą może być jedynie ta kalendarzowa. Sam nie waha się więc wybiegać nieco przed czy poza kalendarzowy XIX wiek, jeśli wymaga tego omówienie opisywanych procesów.
W części zatytułowanej „Panoramy” autor zajmuje się wieloma zagadnieniami kluczowymi dla zrozumienia XIX stulecia. Chociażby migracjami ludności – okres ten był przecież czasem globalnych migracji na niespotykaną wcześniej skalę. Omówione zostają standardy życia (Osterhammel broni tezy, że mimo wszystko wiek XIX przyczynił się do wzrostu ogólnego dobrobytu) oraz rozwój i specyfika życia miejskiego. Nie pomija także zagadnienia Pogranicza, jako że wiek XIX był czasem pograniczy, które kształtowały mentalność żyjących na nich ludzi – amerykański Dziki Zachód jest tu jedynie najbardziej znanym przykładem. Czego zresztą czasem nie był XIX wiek? Nazywano go wiekiem imperializmu, nacjonalizmu, rewolucji. I wszystkie te zagadnienia znajdują w książce kompleksowe omówienie. Poznajemy charakterystykę dziewiętnastowiecznych imperiów (z Imperium Brytyjskim na czele), rozwój i popularyzację kontrastującego z podejściem imperialnym konceptu państwa narodowego, klasyfikacje i charakterystyki dominujących wówczas ustrojów politycznych.
Nie sposób wyobrazić sobie syntetycznego ujęcia jakiejś epoki bez spojrzenia na historię gospodarczą i społeczną. Toteż w trzeciej części („Tematy”) możemy dowiedzieć się wiele o rewolucji przemysłowej, rozwoju globalnego kapitalizmu, narodzinach funkcjonującego (choć z różnym skutkiem) systemu pracy (dziś aż trudno sobie wyobrazić, że wcześniej zdobywanie środków do życia niekoniecznie wiązało się ze stałym udawaniem się do konkretnego zakładu pracy – takie podejście, choć dziś niektórzy wieszczą jego upadek – ma genezę właśnie dziewiętnastowieczną. Omówione zostają też istniejące wówczas hierarchie społeczne, a także charakterystyka poszczególnych klas ludności, nierzadko z uwzględnieniem specyfiki charakterystycznej dla konkretnych krajów. Innym z interesujących Osterhammela tematów jest np. rozwój systemu wiedzy, popularyzacja idei (wcale wcześniej nieoczywistej) świeckiego uniwersytetu, a także jej reperkusje społeczne i polityczne (chociażby powstanie egzystującej po dziś dzień grupy społecznej znanej jako studenci, której przedstawiciele dosyć różnią się od wcześniej istniejących żaków).
Niemieckiego historyka interesują też relacje pomiędzy „cywilizacją”, przez którą rozumie europejsko-amerykański krąg kulturowy, a pierwotnymi mieszkańcami kolonizowanych czy podbijanych ziem. Okazji do takich relacji wielokroć dostarczał prężny w XIX wieku imperializm. Zarysowany zostaje niemal dialektyczny związek pomiędzy dążeniem do emancypacji ludności zamieszkującej kolonizowane terytoria (czy mówiąc mniej poprawnie politycznie, za to bardziej w zgodzie z duchem epoki: cywilizowania jej) a dążeniem do dominacji białego człowieka. Bardzo wyraźnie rozróżnia zresztą autor dziewiętnastowieczne i wcześniejsze nastawienie Europejczyków do kolonizowanych ludów oraz do samych celów działalności kolonizacyjnej. Poruszone zostają też tematy takie jak niewolnictwo (które istniało przecież nie tylko na amerykańskim Południu) oraz ewolucja podejścia do tejże instytucji, jak również antysemityzm, który właśnie w XIX wieku stał się kwestią polityczną. Bardzo ciekawie omówione zostaje też dziewiętnastowieczne podejście do religii praz specyfika ówczesnego życia duchowego, jak również religijnie motywowanych przedsięwzięć z misjonarstwem na czele.
Autor nie ogranicza się tylko do Europy i jej zamorskich „białych” kolonii. Często przeprowadza analizę porównawczą z procesami mającymi miejsce w Chinach, w Indiach, w Japonii, a czasem i w świecie islamu.
Książka zawiera indeks rzeczowy, a także całkiem liczne ilustracje i fotografie, bardzo często kolorowe, dobrane pod kątem omawianych zagadnień lub też np. zaznajamiające z ówczesną sztuką.
„Przeobrażenie świata” to pozycja niebanalna. Jej lektura miejscami nie jest łatwa, ale z pewnością jest niebywale stymulująca intelektualnie i dostarczająca cennych informacji. Jak już pisałem, nie jest to podręcznik do nauki do egzaminu z historii XIX wieku. Autor zakłada u czytelnika posiadanie wiedzy o tym stuleciu – i to raczej wiedzy dość rozległej. Bo też jeśli ktoś pragnie posiąść rudymentarne informacje o tej epoce, powinien zacząć od innych pozycji. Książka Jürgena Osterhammela jest swego rodzaju kompendium wiedzy o wieku XIX – kompendium absolutnie obowiązkowym dla każdego zainteresowanego tym stuleciem.
Zobacz też:
- Andrzej Chwalba – „Historia powszechna. Wiek XIX”;
- Historia ma odpowiadać na pytania współczesności! – rozmowa z prof. dr. hab. Andrzejem Chwalbą;
- XIX wiek, czyli rewolucja w obyczajach (cz. 1; cz. 2);
- Hannu Salmi – „Europa XIX wieku. Historia kulturowa”.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska