Jesus Hernandez – „Kaci z SS. Nazistowskie bestie” – recenzja i ocena
Jesus Hernandez – „Kaci z SS. Nazistowskie bestie” – recenzja i ocena
Kim jest Jesús Hernandez, nie do końca wiadomo. W sieci brakuje jego biografii, natomiast bardziej wnikliwe poszukiwania pozwalają odnaleźć kilka popularnonaukowych publikacji w języku hiszpańskim napisanych przez tego autora. Jedno jest pewne. Recenzowana pozycja jest kolejnym wydaniem „Nazistowskich bestii. Katów z SS” wydanych w 2016 roku. Została jednak ubrana w obowiązujący ostatnio wśród publikacji okołoauschwitzowych entourage tzn. Bramę Śmierci KL Auschwitz II-Birkenau, fragment obozowego pasiaka oraz druty kolczaste. Można rzec, że klasyka gatunku, o ile można mówić o literaturze popularnej okołoauschwitzowej jako gatunku.
Autor recenzowanej pozycji przedstawia czytelnikom cztery postacie, które według niego klasyfikują się do miana katów z SS. Należą do nich Amon Göth, Ilse Koch, Oskar Dirlewanger oraz Josef Mengele. Można powiedzieć, że jest to wybór dość oczywisty i raczej nakręcany popkulturą. Są to bowiem jedne z najbardziej „celebryckich” postaci związanych z SS oraz wyraziste przykłady niemieckiego bestialstwa II wojny światowej. Mottem przewodnim książki jest cytat z Fryderyka Schillera „Jest powszechnym zjawiskiem w naszej ludzkiej naturze, że to, co smutne, straszne, a nawet potworne, nieodparcie nas fascynuje”.
Ilse Koch – żona komendanta KL Buchenwald, zwana Suką z Buchenwaldu. Została skazana przez Amerykański Trybunał Wojskowy w Dachau za udział w zbrodniach przeciwko ludzkości, została jednak ułaskawiona przez gen. Luciusa Claya, który z powodów politycznych podważył większość wyroków ATW w Dachau. Amon Göth zawisł na terenie administrowanego przez siebie KL Plaszow. Z resztą ta scena, jak i sama postać znana jest całemu światu z filmu Lista Schindlera.
Oskar Dirlewanger był odpowiedzialny za masakry na terenie Związku Sowieckiego oraz powstańczej Warszawy. Josef Mengele to najbardziej znany lekarz SS pełniący służbę w KL Auschwitz II-Birkenau, znany chyba każdemu. Oto bohaterowie pracy Hernandeza. Tym samym trudno doszukiwać się w recenzowanej pozycji choćby odrobiny nowości bądź szerszego spojrzenia, choć niewątpliwie jako praca w zamyśle skierowana do zagranicznego czytelnika może przynieść pozytywne owoce.
„Kaci z SS. Nazistowskie bestie” to typowa popularnonaukowa publikacja, która raczej nie wnosi nic nowego do wiedzy osób zaznajomionych z tematem zbrodni III Rzeszy. Dodatkowo bardziej wnikliwy czytelnik znajdzie kilka potknięć, jak choćby nazewnictwo trybunału, który skazywał zbrodniarzy nazistowskich w Polsce. Pewne błędy można również wyłapać w kwestiach proceduralnych dotyczących Amerykańskiego Trybunału Wojskowego w Dachau, który sądził m.in. Ilse Koch. Również trudno się tu spodziewać głębszej analizy psycho-społecznej, Jest to popularne przedstawienie znanych od lat wydarzeń i tez.
Książka Hernandeza nie zaskakuje i z całą pewnością skierowana jest raczej do czytelnika dopiero próbującego rozeznać się w problematyce zbrodni niemieckich w czasie II wojny światowej. Wciąż jest duży potencjał ku zaskoczeniu odbiorców i odkryciu wielu tematów dla polskiej historiografii.