Jerzy Strzelczyk – „Otton III” – recenzja i ocena
„Otton III” liczy 258 stron, z czego 239 to tekst właściwy. Publikacja ma charakter popularnonaukowy, stąd ograniczony aparat przypisów (po kilka do kilkunastu na rozdział, wszystkie zebrane na końcu książki) i wyłącznie podstawowe (a zarazem niestety – niewygodne w użyciu) wskazówki bibliograficzne. Po raz pierwszy biografia Ottona III ukazała się w 2000 roku i choć od tego czasu prof. Strzelczyk wydał kolejne 14 (sic!) książek, to ta poświęcona wielkiemu niemieckiemu cesarzowi jest – obok wydanej rok wcześniej biografii Bolesława Chrobrego – uznawana za jedną z najciekawszych jego prac. Oryginalny był już sam dobór tematu. Dotąd w głównej roli stawiano Mieszka I, Bolesława Chrobrego i ich państwo, nie zaś współczesnych im władców niemieckich. Dwie biografie autorstwa prof. Strzelczyka pozwalają na szersze, dwukierunkowe spojrzenie.
Wielkim atutem książki jest jej język. Autor z rozmysłem kieruje publikację do „zwykłego” odbiorcy. Pisze żywo, umiejętnie dobiera cytaty, stosuje przystępne, wręcz literackie słownictwo i wypełnia tekst ciekawostkami. Oczywiście wywód koncentruje się na Ottonie III, ale jego sylwetka nie jest jedynym tematem pracy. Poznajemy charakter młodocianego cesarza i koleje jego życia, ale też szeroki kontekst epoki. Gdy mowa o kontaktach władcy ze św. Wojciechem, możemy dowiedzieć się więcej także np. o problemach chrystianizacji Czech. Kiedy Strzelczyk opisuje nauczycieli Ottona i jego drogę edukacji, w istocie czytelnik ma okazję przybliżyć sobie informacje o stanie nauki i kulturze dworskiej przełomu X-XI wieku. W końcu opis relacji z Polską staje się pretekstem chociażby do dygresji, że ofiarowany [Ottonowi przez Mieszka I] wielbłąd świadczy jakoś nie tylko o rozległych stosunkach handlowych państwa Mieszkowego (uzyskał go bez wątpienia od jakichś kupców arabskich), lecz przede wszystkim o bystrości Mieszka i umiejętności oddziaływania na wyobraźnię królewskiego dziecka. Strzelczyk na marginesie tematów pogranicza słowiańskiego podaje swoją opinię o pochodzeniu zagadkowej Emnildy i jej ojca Dobromira, zaś gdy mowa o okaleczeniu papieża Jana XVI (wyrwano mu oczy, odcięto nos i uszy, wyrwano język), autor wyjaśnia, jak w tamtej epoce wyglądała procedura depozycji biskupów. Możemy przeczytać nawet o nowych rodzajach pieczęci czy o pozycji kobiet na dworze niemieckim.
W tym gąszczu informacji nie ginie na szczęście główny bohater, którego prof. Strzelczyk stara się nie tylko opisać, ale i zrozumieć. Dlatego pyta między innymi, i to nie raz, o źródła jego ascetycznych ciągot czy przyczyny prowadzące go na granicę świętokradztwa (otwarcie grobowca Karola Wielkiego). Na koniec książki autor nie tylko podsumowuje jego sylwetkę i zestawia ją z następcą, ale nawet... próbuje odtworzyć zawartość prywatnej biblioteczki Ottona III.
***
Krótko mówiąc jest to wzorcowa biografia – jakże inna od wysoce naukowej, ale zarazem dość niezrozumiałej i hermetycznej pracy Gerarda Labudy o Mieszku I, wydanej w tej samej serii. Książkę prof. Strzelczyka można polecić każdemu, kto chce dowiedzieć się więcej o wczesnym średniowieczu z pracy napisanej z polotem i ukazującej szeroki kontekst wydarzeń. Książkę docenią też zawodowcy – za mnogość rzetelnych opinii wybitnego historyka, przytaczanie rzadkich źródeł czy w końcu nietypowe dygresje z zakresu np. historii kultury.