Jerzy Ptakowski – „Auschwitz bez cenzury i bez legend” – recenzja i ocena
Jerzy Ptakowski – „Auschwitz bez cenzury i bez legend” – recenzja i ocena
Jerzy Ptakowski, więzień numer 4846, przybył do KL Auschwitz 22 września 1940 r. transportem warszawskim. Był jednym z liderów i członkiem władz Stronnictwa Narodowego. W niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych spędził pięć lat i szczęśliwie doczekał wyzwolenia w wagonach Bauzug VIII Baubrigade. Po wojnie pełnił funkcję Specjalnego Delegata Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rządu RP na Uchodźstwie ds. Problemów Ludności Polskiej w Amerykańskiej Strefie Okupacyjnej w Niemczech (1945-1947), był członkiem emigracyjnej Rady Jedności Narodowej (1950-1961) oraz pracownikiem Działu Analizy Programu i Badania Reakcji Słuchaczy Polskiej Sekcji Radia Wolna Europa (1951-1982). Do końca życia mieszkał w Stanach Zjednoczonych. W reakcji na ukazujące się na świecie publikacje dotyczące KL Auschwitz opublikował swoje wspomnienia i refleksje, które ukazały się w Polsce po raz pierwszy w 2020 r.
„Auschwitz bez cenzury i legend” to praca szczególna. Przez pryzmat swojego obozowego doświadczenia Ptakowski szeroko opisuje działalność obozowego ruchu oporu, relacje pomiędzy różnymi narodowościami oraz przedstawia sylwetki więźniów, którzy w sposób szczególny wpisali się w niesienie pomocy współosadzonym. Warto podkreślić, że choć książka mierzy się z wieloma mitami na temat KL Auschwitz, a także nie kłania się politycznie uwarunkowanej narracji historycznej, to jednak zawiera kilka błędów. Wynikają one z faktu, że dopiero wiele lat po śmierci autora określono prawdopodobną liczbę ofiar kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau-Monowitz. Błędnie również kojarzy Edwarda Zajączka tylko i wyłącznie z Podhalem. Zajączek był wybitnym działaczem Obozu Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego na terenie powiatów bielskiego, bialskiego, żywieckiego oraz wadowickiego, sekretarzem Domu Polskiego, a od lutego 1940 r. był inspektorem Inspektoratu Bielsko ZWZ (podporządkował się wbrew stanowisku NOW). Co do wersji o śmierci Zajączka istnieje jeszcze jedna, a mianowicie miał zostać zamęczony przez kapo bunkra, który skoczył leżącemu na ziemi Zajączkowi obiema nogami na klatkę piersiową.
Warto zwrócić uwagę na mało znaną historię z bloku 11, a mianowicie romans pomiędzy pisarzem tegoż bloku Janem Pileckim, a więźniarką policyjną Genowefą Duszczak. Sam Pilecki opisywał to po latach jako „nasze oświęcimskie love story”, bowiem uczucie przetrwało, a jemu udało się odnaleźć po wojnie zarówno Genowefę, jak i spłodzonego na bloku 11 syna. Co prawda i tutaj Ptakowskiemu wkrada się kilka nieścisłości, ale nie mógł będąc na emigracji znać dokładnych losów kochanków. Większość takich lapsusów jest winą niezbyt rzetelnej redakcji, co niestety jest standardem w tej serii wydawniczej Wydawnictwa Replika.
Czytelnik odnajdzie również w recenzowanej pozycji refleksje i polemiki autora związane z literaturą dotyczącą obozów koncentracyjnych i jej związku z zagadnieniem moralności (tutaj bardzo krytykuje Tadeusza Borowskiego), stosunki pomiędzy narodowościami (gównie ewoluujący stosunek Polaków do Żydów), jak również procesów. Bardzo żywo rozprawia o procesie pomiędzy dr Władysławem Deringiem (byłym więźniem KL Asuchwitz, po wojnie oskarżanym o przeprowadzanie eksperymentów medycznych) a amerykańskim pisarzem Leonem Urisem. Jest to sprawa tak frapująca, że warto sięgnąć po jej zapis bezpośrednio u Ptakowskiego.
Recenzowana pozycja, pomimo nieścisłości i niezbyt wnikliwej redakcji, powinna zostań przeczytana przez każdego, kto chce wypowiada się na temat KL Auschwitz. Jest to naprawdę zaskakujący kawał prozy lagrowej, z którym można się zgadzać lub nie, ale znać warto.