Jerzy Kulej - bokser, mistrz olimpijski, milicjant i komentator sportowy - został bohaterem filmu

opublikowano: 2024-10-10, 11:29
wszelkie prawa zastrzeżone
Boksował, uczył i komentował walki bokserskie. Jerzy Kulej nie tylko dwukrotnie wywalczył mistrzostwo na igrzyskach olimpijskich, ale też pełnił rolę konsultanta na planie „Ogniem i mieczem”, a gdy zamknął sportowy rozdział, zajął się polityką. To barwna postać, którą przybliżono w filmie „Kulej. Dwie strony medalu” Xawerego Żuławskiego.
reklama
Jerzy Kulej w 1963  r. z prawej (Bundesarchiv, Bild).

Zobacz także:

Jerzy Kulej urodził się 19 października 1940 roku w Częstochowie. Od najmłodszych lat interesował się sportem, a boks stał się jego pasją i sposobem na życie. Jako młody chłopak rozpoczął treningi pod okiem lokalnych trenerów, a z czasem stał się jednym z najlepszych polskich bokserów amatorskich. Na arenie międzynarodowej Kulej był symbolem polskiego sukcesu w boksie.

Był podwójnym mistrzem Europy i ośmiokrotnym mistrzem Polski. Jak wskazują statystyki, Kulej wychowany w częstochowskiej dzielnicy Ostatni Grosz jako jedyny polski pięściarz wywalczył dwa złota olimpijskie i nigdy nie leżał na deskach. Jego życie to jednak nie tylko pasmo samych sukcesów. Jego syn Waldemar wspominał w jednym z wywiadów, że ojciec „Był jak doktor Jekyll i mister Hyde”. Odnosił sukcesy w sporcie, ale życie prywatne nie wyglądało już tak kolorowo. Toczyło się pod dyktando sportu, a Jerzemu oraz jego rodzinie na co dzień towarzyszyła sportowa presja. Mechanizm ten pokazano m.in. w niedawnej premierze Netflixa „Bokser”, o obiecującym młodym pięściarzu (Eryk Kulm), który ruszył na podbój Londynu.

Największe sukcesy Jerzego Kuleja związane są z jego występami na igrzyskach olimpijskich oraz mistrzostwach Europy. Był dwukrotnym mistrzem Europy – w 1963 roku w Moskwie oraz w 1965 roku w Berlinie.

W 1963 roku „Trybuna Robotnicza” donosiła, że Kulej i Pietrzykowski zostali złotymi medalistami podczas XV Mistrzostw Europy w Boksie, które odbyły się w Moskwie.

Najmilszą niespodzianką mi­strzostw był dla nas Jerzy Ku­lej, który po pięknej serii zwy­cięstw zdobył też mistrza Euro­py. To był tytuł mistrza Euro­py w kategorii, która była ob­sadzona wcale silnie. Tumins obrońca tytułu z Belgradu, uzna­ny został przed dwoma lata za najlepszego i najwszechstron­niejszego uczestnika turnieju. Kulej walczył w finale przez dwie rundy znakomicie. Tumins wiedział, że Polak posiada silny cios i przede wszystkim obawia się jego sierpu. A tymczasem Polak z powodzeniem stosował często ciosy proste,- które bez­błędnie dochodziły do celu. W tej walce, najważniejszej w swo­jej dotychczasowej karierze, Kuleją zaszeregowalibyśmy do grupki trzech najlepszych uczestników niedzielnych finałów obok Krigoriewa i Łabutina - pisał red. Zbigniew Dutkowski na łamach „Trybuny Robotniczej” po turnieju moskiewskim.
reklama

Kulej zdobył złote medale olimpijskie w kategorii lekkopółśredniej (do 63,5 kg) na igrzyskach w Tokio w 1964 roku oraz w Meksyku w 1968 roku. W Tokio pokonał w finale reprezentanta ZSRR Jewgienija Frołowa, a cztery lata później w Meksyku pokonał Kubańczyka Enrique Regueiferosa.

Redaktor Gazety Lublinieckiej tak relacjonował przebieg walk podczas Mistrzostw Europy w Boksie z 1965 roku tak:

Sala tonęła w oparach ty­toniowego dymu: prawie każ­dy z widzów palił cygaro lub fajkę. Mały ring z czarnymi linami, bez tradycyjnej maty, którą zastępowały przykryte płótnem... trociny. Na doda­tek inne niż zazwyczaj ręka­wice, jak u zawodowców: ma­łe, 6-uncjowe, w jaskrawoczerwonym kolorze. (...) W półfinale: Frolow (ZSRR). Półtorej rundy wyrównanego pojedynku i po'em stale wzrastająca przewaga Kule­ja. Wysokie, jednogłośne zwycięstwo na punkty. Wreszcie ostatnia, finałowa walka. Może nie tak błyskot­liwa jak z Betancourtem i Frolowem, ale równie szybka. Znów znakomita końcówka w trzeciej rundzie — i Rumun Vasile jako pierwszy składa gratulacje swemu przeciwni­kowi. Jerzy Kulej staje na najwyższym podium - pisał red. Wojciech Tobolewski.

Z kolei w 1967 roku Kulej mierzył się z pewnymi problemami zdrowotnymi.

- Kulej, jak słyszeliśmy, nie czuł się najlepiej, osłabiony nie­dyspozycją żołądka. Stąd może ta nieco słabsza postawa. Kulej zdążył nas już przyzwyczaić do wygrywania bardzo wysokiego. Długie ręce Kuczery sprawiły Polakowi olbrzymie trudności - pisał redaktor Zbigniew Dutkowski na łamach „Trybuny Robotniczej”.

Pomimo tego Kulej w Palazzo dello Sport w Rzymie został pierwszym półfinalistą mistrzostw Europy w boksie.

 Wielu zachwycało się jego stylem boksowania. Atakował szybko, precyzyjnie zadając ciosy. Na uwagę zasługiwała też praca jego nóg. Dodatkowo miał znakomitą technikę defensywną i był świetny w kontrataku. Wszystko to sprawiało, że zyskał miano trudnego rywala.

W sumie stoczył 348 walk, 317 wygrał, 6 zremisował i 25 przegrał, a w reprezentacji Polski walczył 80 razy, z czego aż 67 starć zakończyło się jego zwycięstwem. Był wielokrotnym mistrzem Polski, startując w barwach Legii Warszawa, gdzie trenował pod okiem legendarnego Feliksa Stamma, który uważany jest za ojca sukcesów polskiego boksu.

Aby wizerunek ten przedstawić w pełni, należy dodać też łyżkę dziegciu, ponieważ sportowiec miał na swoim koncie także wiele trudnych przejść. W czerwcu 1967 roku, przed igrzyskami olimpijskimi, ucierpiał w wyniku wypadku samochodowego. Tego samego roku uczestniczył też w bójce z góralami pod kinem „Giewont” w Zakopanem. Pracował wówczas w Milicji Obywatelskiej (w latach 1962–1972), a kiedy o incydencie zrobiło się głośno, opinia publiczna domagała się ukarania sportowca. Sprawę jednak wyciszono. Stało się tak za sprawą zaangażowania stołecznego komendanta milicji, który postawił Kulejowi ultimatum. Jeśli na mistrzostwach w Meksyku nie zdobyłby złotego medalu, miał otrzymać wilczy bilet i stracić pracę. Zawody wygrał. Utrzymał nie tylko tytuł, ale i posadę.

reklama
- To nie jest znowu taka moja wielka zasługa osobista. Nie jestem odporny na ciosy bardziej niż inni. Po prostu nie ma na świecie pięściarzy, którzy po celnym ciosie nie poszliby na deski. Są tylko źle trafieni - mówił Jerzy Kulej, cytowany przez portal olimpijski.pl.

Jerzy Kulej i polityka

W 1971 roku Jerzy Kulej podjął decyzję o zakończeniu kariery sportowej. Odszedł, będąc u szczytu sławy. Mówiono, że złamała go ostatnia walka stoczona z Kubańczykiem w 1968 roku. Szukając dla siebie nowego miejsca, zaangażował się w politykę oraz media. W 1975 roku wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, której był członkiem do 1990 roku.  Później przeszedł do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Został nawet posłem na Sejm RP, a w sejmowej ławie zasiadał w latach 2001-2005. Zajmował się wówczas głównie działaniami na rzecz rozwoju sportu i kultury fizycznej. Od 2004 roku należał do Socjaldemokracji Polskiej.

Poza polityką był także popularnym komentatorem sportowym, współpracując z Polskim Radiem oraz Telewizją Polską, gdzie komentował walki bokserskie i inne wydarzenia sportowe. W 1972 roku skończył studia, uzyskując dyplom absolwenta Wydziału Nauczycielsko-Trenerskiego Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.  W tym samym roku odszedł też z MO.

Warto dodać, że słynny bokser miał w swoim życiorysie także epizod filmowy. Pracował jako konsultant przy produkcji filmu „Ogniem i mieczem”, a także serialu pod tym samym tytułem. Co więcej, wystąpił gościnnie m.in. w „Przepraszam, czy tu biją?” w 1976 roku i „Papa Stamm”  w 1978 roku.

Jego wiedza, doświadczenie i charyzma sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych ekspertów boksu w Polsce. To jednak nie wszystko, bowiem Kulej angażował się również w działalność społeczną, propagując sport i aktywność fizyczną wśród młodzieży.

Swoją historię bokser opisał w książce „Jerzy Kulej – dwie strony medalu”, którą wydano w Warszawie, w 1996 roku. Sportowiec zmarł 13 lipca 2012 roku, a 12 lat po jego śmierci kinową premierę będzie miał film oparty na jego biografii.

reklama

„Kulej. Dwie strony medalu” to film o polskim pięściarzu

Pomysłodawcą stworzenia filmu o słynnym bokserze był Waldemar Kulej, syn głównego bohatera, a wyreżyserowania obrazu poświęconego legendarnemu, polskiemu pięściarzowi, podjął się Xawery Żuławski. Ten z kolei wspólnie z Rafałem Lipskim odpowiada także za scenariusz. Twórcy zdecydowali się pokazać tylko wycinek z barwnego życiorysu pięściarza. 

- „Kulej. Dwie strony medalu” koncentruje się na okresie między 1964 a 1968 rokiem, kiedy Jerzy Kulej zdobył złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, by następnie powtórzyć ten wyczyn w Meksyku. To wielowymiarowa historia sportowca, jego triumfów na ringu, kolorytu epoki, ale także opowieść o burzliwych losach małżeństwa Kulejów - czytamy w opisie dystrybutora.

W rolę głównego bohatera wcielił się Tomasz Włosok znany m.in. z filmu „Jestem mordercą” czy roli ucznia Władysława Strzemińskiego w „Powidokach”, czyli ostatnim filmie Andrzeja Wajdy. Partneruje mu Michalina Olszańska jako Helena Jankiewicz-Kulej, żona Jerzego. W obsadzie występują też tacy aktorzy i aktorki jak m.in.: Tomasz Kot (pułkownik Sikorski, dyrektor KS "Gwardia"), Andrzej Chyra (Feliks Stamm) oraz Monika Mikołajczak (Żorżeta), Bartosz Gelner (Wituś Kowalski), Konrad Eleryk (Aluś Koncewicz), Mariusz Zaniewski (doktor Moskwa), Marcin Sztabiński (trener Nowak), Sebastian Stankiewicz (masażysta Stasio), Ewa Domańska (Irena Kulej, matka Jerzego) czy Michał Czyż (dziennikarz Lucek).

Film kręcono w Kazimierzu Dolnym i w Łodzi (Hala Sportowa). Produkcją zajęło się Watchout Studio, a obraz stanowi koprodukcję ATM Virtual, Veles Productions i Systemics New, którą współfinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Film o Jerzym Kuleju został już zaprezentowany podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, z kolei miłośnicy kina zobaczą go na szklanym ekranie 11 października. Podczas wspomnianego festiwalu produkcja została uhonorowana trzema nagrodami:

  • Nagrodą za charakteryzację, którą otrzymała Agnieszka Hodowana,
  • Złotym Kangurem, czyli nagrodą australijskich dystrybutorów,
  • Kryształową Gwiazdą Elle, którą wręczono Tomaszowi Włosokowi.

Premierę filmu Xawerego Żuławskiego zaplanowano na 11 października 2024 roku.

Źródła:

Bibliografia: 

Wojciech Tobolewski, Kulej na meksykańskim ringu [w:] „Gazeta Lubliniecka”, 1966, R. 6, Nr 52.

Zbigniew Dutkowski, Pietrzykowski i Kulej mistrzami Europy [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1963, nr 130.

Zbigniew Dutkowski, Kulej pierwszym półfinalistą mistrzostw Europy w boksie [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1967, nr 127.

Netografia:

www.filmweb.pl,

www.dwakwadranse.pl,

www.olimpijski.pl,

www.filmpolski.pl

Polecamy e-book Pauli Apanowicz pt. „Najwięksi skandaliści złotej ery Hollywood”:

Paula Apanowicz
„Najwięksi skandaliści złotej ery Hollywood”
cena:
19,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
267
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-66-2
reklama
Komentarze
o autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone