Jeri Westerson – „Wąż wśród cierni” – recenzja i ocena
Lecz jego koleje potrafią być zmienne... Crispin Guest ma szanse odzyskać dawne życie. Musi tylko oddać jedyną rzecz, jaką posiada. Jest ona jednak cenniejsza od wszystkich zamków, wiosek czy bogactw – to jego honor. Proponujący tę transakcję król Ryszard II Plantagenet nie wykazał się nawet elementarną wdzięcznością za uratowanie mu życia przez swego dawnego rycerza. A cała ta sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby pewna lekko ograniczona umysłowo służąca nie zgłosiła się do niego z informacją, że właśnie kogoś zabiła…
W ten trywialny sposób zawiązuje się kolejna intryga autorstwa Jeri Westerson. Tym razem za sprawą tajemniczego morderstwa Guest wpadnie w wir intryg politycznych, grożących kruchemu pokojowi francusko-angielskiemu oraz życiu miłościwie panującego Ryszarda II. W trakcie odkrywania kolejnych tropów zdaje sobie sprawę, że zasady, którymi się kieruje i wartości, w które wierzy, są tylko pustymi frazesami dla wszystkich na dworze królewskim. Szczególnie jedno z tych rozczarować dotnie go najbardziej…
Wąż wśród cierni jest kontynuacją losów tropiciela Crispina Guesta, onegdaj jednego z rycerzy Jana z Gandawy. Autorka pokusiła się w drugiej części nie tylko o bardziej skomplikowane do rozwikłania przestępstwo, lecz odsłoniła także rąbka tajemnicy odnośnie losów upadłego rycerza w przeszłości. Więcej nie zdradzę, by nie psuć Ci, Czytelniku, lektury.
Westerson tym razem skupiła się na samej intrydze, która została skonstruowana ciekawie i zaskakująco. W interesujący sposób połączyła nie tylko fakty historyczne, ale również odbrązowiła średniowieczny świat rycerskich mężów stanu. Zapoznając się z kolejnymi posunięciami politycznymi historycznych bohaterów, miałem przyjemność na nowo odkryć świat późnośredniowiecznych elit politycznych starej, wesołej Anglii. Stare są one (pod względem rodowodów) rzeczywiście, ale z pewnością brak im wspomnianej wesołości. I to jest właśnie piękne w dziejach wyspiarskich XIV i XV wieku – ciągłe zdrady, spiski, walka o władzę, koronę i wpływy. Jednym słowem: przedsmak Wojny Dwóch Róż.
Jedyną rzeczą, która nie pasuje do tego obrazu, jest motyw mistycznej, momentami religijnej magii, zawarty w podarku dla monarchy. Sama idea mieści się w kanonach średniowiecza, ale Westerson, mówiąc wprost, lekko „przegięła” z wyeksponowaniem tego wątku. Był to moim zdaniem zabieg zupełnie zbędny.
Liczę na to, że kolejna powieść z tego cyklu stanowić będzie jeszcze jeden ciekawy obraz elit politycznych średniowiecznej Anglii. I na koniec jeszcze jedna uwaga, dotycząca tytułu – nie do końca jest on adekwatny. Patrząc na postępowanie monarchy i jego możnych panów nietrudno dojść do wniosku, ze wśród tych cierni nie ma jednego gada, lecz całe ich kłębowisko.
Zobacz też:
- Jeri Westerson – „Zasłona kłamstw”;
- Bernard Cornwell - „Zimowy monarcha”;
- Elizabeth Chadwick ‒ „Córki Graala”;
- Donna Fletcher Crow – „Morderstwo w klasztorze”.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska