Jan Grudziński (1907−1940)

opublikowano: 2019-08-22, 05:42 — aktualizowano: 2022-12-03, 11:42
wszelkie prawa zastrzeżone
Jan Grudziński był kapitanem Polskiej Marynarki Wojennej i dowódcą słynnego okrętu podwodnego ORP „Orzeł”. Prezentujemy jego sylwetkę.
reklama

Jan Grudziński (1907−1940)

Jan Grudziński urodził się 3 grudnia 1907 roku w Kijowie. W roku 1918, już po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, wraz z rodzicami – Stanisławem i Reginą − przeprowadził się do Lwowa. Tam uczył się w Korpusie Kadetów, a po złożeniu matury wstąpił do Szkoły Oficerskiej Marynarki Wojennej w Toruniu. Ukończył ją w 1928 roku z 16. lokatą. Po uzyskaniu promocji oficerskiej pełnił różne funkcje w Marynarce Wojennej – był dowódcą plutonu, krótko służył we Flotylli Pińskiej, po czym został dowódcą kompanii artylerii nadbrzeżnej na Helu. W 1932 roku został zastępcą dowódcy torpedowca ORP „Podhalanin”, dwa lata później mianowano go dowódcą grupy minowej (jego okrętem był ORP „Smok”), a później dowodził torpedowcem ORP „Kujawiak”. Pod koniec lat trzydziestych rozpoczął służbę na okrętach podwodnych – początkowo jako zastępca dowódcy ORP „Sęp”, później został przeniesiony na ORP „Orzeł”, którym dowodził kmdr Henryk Kłoczkowski.

Jan Grudziński (1907−1940)

Podczas służby Grudziński stale podnosił swoje kwalifikacje – w sierpniu 1934 roku ukończył I Kurs Oficerów Broni Podwodnej, dwa lata później przez miesiąc pływał na transatlantyku MS „Piłsudski”, a w roku 1937 ukończył II Kurs Oficerów Podwodnego Pływania. Początkowo jako dowódca plutonu służył w Kadrze Marynarki Wojennej. W 1936 roku został awansowany na stopień kapitana marynarki.

To właśnie wojenna epopeja ORP „Orzeł” przyniosła Grudzińskiemu uznanie i chwałę. Po ataku Niemców na Polskę „Orzeł” wyszedł w morze. Zgodnie z rozkazami dowódcy Dywizjonu Okrętów Podwodnych miał realizować plan „Worek” – polskie okręty miały zająć pozycje wokół wybrzeża helskiego i w zachodniej części Zatoki Gdańskiej, aby bronić Helu przed atakiem nieprzyjaciela. Zgodnie z planem „Orzeł” miał operować w Zatoce Puckiej. 4 września kmdr Kłoczowski samowolnie postanowił opuścić wyznaczony sektor i skierować okręt ku Gotlandii. Co gorsza, zapadł na trudną do zdiagnozowania chorobę (część marynarzy uważała, że dowódca symuluje). Jakkolwiek było, sytuacja stała się poważna, a Grudziński nawiązał kontakt z dowódcą Dywizjonu Okrętów Podwodnych kmdr. Aleksandrem Mohuczym. Ostatecznie „Orzeł” popłynął do Tallina, gdzie Kłoczowski miał skorzystać z pomocy lekarskiej. Tam dowódca okrętu wyszedł na ląd, a dowodzenie przejął kpt. Grudziński.

reklama

ORP „Orzeł” zawinął do portu w Tallinie 14 września, następnego dnia został internowany – załodze odebrano broń osobistą, skonfiskowano mapy i dziennik nawigacyjny, z dział usunięto zamki, rozpoczęto też wyładunek amunicji i torped. Po rozmowie z polskim attaché wojskowym i ambasadorem w Estonii Grudziński zniszczył tajne dokumenty. Przez cały czas Polacy obmyślali ucieczkę – plan został opracowany 16 września, miał zostać wykonany w nocy z 17 na 18 września. Powiódł się i ORP „Orzeł” bez strat wydostał się z tallińskiego portu. Grudziński chciał patrolować Bałtyk, dopóki wystarczy zapasów, a następnie przepłynąć przez cieśniny duńskie do Wielkiej Brytanii. Pomysł wydawał się szalony – do brytyjskich portów było ponad tysiąc mil, w dodatku Estończycy skonfiskowali mapy i przyrządy nawigacyjne. Mimo to załodze „Orła” udała się ta sztuka. Na podstawie spisu latarń morskich, którego nie skonfiskowano, sporządzono orientacyjną mapę Bałtyku i „Orzeł” kontynuował służbę. Dopiero 7 października, z powodu przemęczenia załogi i braku słodkiej wody, Grudziński zdecydował się skierować do Wielkiej Brytanii. „Orzeł” dotarł do szkockiego wybrzeża na wysokości Firth of Forth, a później, eskortowany przez brytyjski niszczyciel HMS „Valorous”, dopłynął do bazy Royal Navy w Rosyth.

21 października kpt. Jan Grudziński rozkazem Kierownictwa Marynarki Wojennej został wyznaczony na dowódcę „Orła”. Okręt zaczął służbę patrolową na Morzu Północnym. 23 maja 1940 roku wyszedł w swój ostatni rejs. Wraku do dziś nie odnaleziono.

Zachęcamy do wzięcia udziału w plebiscycie Magazynu Historycznego „Mówią wieki” Bohater Września ’39. Głosować można do 30 września 2019 roku.

Kliknij aby zagłosować.

Ten tekst pochodzi z najnowszego numeru miesięcznika „Mówią wieki”:

„Mówią wieki”
cena:
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Data i miejsce wydania:
sierpień 2019
reklama
Komentarze
o autorze
Miłosz Niewierowicz
Historyk, sekretarz redakcji miesięcznika „Mówią Wieki”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone