Jak wyglądała chrystianizacja Europy?
Chrystianizacja – zobacz też: Chrzest Polski i początki państwa polskiego
Chrześcijańskie dziedzictwo Cesarstwa Rzymskiego
Chrześcijaństwo, początkowo prześladowane przez cesarzy rzymskich, zostało zalegalizowane w 313 r. przez Konstantyna Wielkiego, który tuż przed śmiercią przyjął chrzest. Już w 380 r. dzięki edyktom cesarza Teodozjusza stało się ono religią panującą w Cesarstwie, bowiem wszystkie inne wierzenia uznano za nielegalne. Bardzo szybko rozprzestrzeniło się na całym obszarze państwa. Granice chrześcijaństwa pokryły się z granicami imperium rzymskiego, które w średniowieczu było postrzegane jako państwo chrześcijańskie, pełniące niezwykle ważną rolę w historii zbawienia. Wiązano bowiem początki nowej religii z początkami Cesarstwa – Chrystus narodził się przecież w czasach Oktawiana Augusta. Chrześcijaństwo mogło dotrzeć do bardzo odległych zakątków świata właśnie dzięki istnieniu imperium i pokojowi rzymskiemu. Utożsamiano Cesarstwo z chrześcijaństwem, a poddanych cesarza z wyznawcami tej religii.
To właśnie w starożytności uformowały się istniejące do dziś ramy organizacyjne Kościoła. Podstawową jednostką stało się biskupstwo, ulokowane w rzymskich civitates. Granice metropolii kościelnych pokrywały się z rzymskimi prowincjami, a arcybiskupi rezydowali w ich stolicach administracyjnych. W IV i V wieku uznano także szczególną pozycję patriarchatów, czyli pięciu najważniejszych biskupstw w chrześcijaństwie. Były to: Rzym, Aleksandria, Antiochia, Konstantynopol i Jerozolima.
Apostoł Gotów
Upadek Cesarstwa mógł więc okazać się katastrofalny dla dalszych losów religii chrześcijańskiej. Tak się jednak nie stało. Barbarzyńcy, którzy zalali obszar Cesarstwa już wcześniej, żyjąc tuż za limesem utrzymywali z imperium bardzo bliskie kontakty, a nawet służyli w jego armii. Niektórym udawało się awansować w wojsku i hierarchii urzędniczej. Chrześcijaństwo nie było zatem całkowicie obce barbarzyńcom. Wciąż trwała organizacja kościelna, biskupi rezydowali w swoich miastach, a ludność rzymska wyznająca chrześcijaństwo stanowiła ogromną część poddanych barbarzyńskich władców. Ponadto barbarzyńcy mieli swojego „apostoła”.
Około 311 r. w Dacji, w rodzinie chrześcijańskiej uprowadzonej w te strony przez Gotów z Azji Mniejszej urodził się Wulfila. Podczas podróży w poselstwie do rzymskiego cesarza został wyświęcony na biskupa. Stolicę miał objąć w swoim rodzinnym kraju i opiekować się mieszkającymi w kraju Gotów chrześcijanami. Choć nikt nie oczekiwał od niego szczególnie rozwiniętej działalności misyjnej, Wulfila dokonał niezwykłego osiągnięcia: przełożył Biblię na język gocki. Co więcej, została ona zapisana opracowanym przez niego alfabetem, specjalnie stworzonym na potrzeby języka gockiego. Podobnej pracy podjęli się w krajach słowiańskich Konstantyn i Metody, uczynili to jednak cztery stulecia później. Najstarszy zachowany kodeks zawierający Biblię Wulfili, tzw. Codex argenteus, pochodzi z VI w. i jest przechowywany w Uppsali. Został spisany srebrnym i złotym atramentem na pergaminie pofarbowanym na purpurowy kolor. Dzięki Wulfili chrześcijaństwo rozpowszechniło się wśród Gotów, a za ich pośrednictwem dotarło też do innych ludów barbarzyńskich: Wandalów, Ostrogotów, Longobardów.
Jednak kiedy Wulfila otrzymał święcenia biskupie w Cesarstwie przewagę zyskała, uznana wkrótce za nieortodoksyjną, doktryna teologiczna zwana od imienia twórcy, Ariusza, arianizmem. Jej wyznawcy odrzucali dogmat o istnieniu Trójcy Świętej i uważali, że Chrystus był podporządkowany Ojcu i został przez Niego stworzony w momencie Wcielenia, a więc był czas, kiedy nie było Syna. Ta właśnie doktryna przyjęta została przez ludy barbarzyńskie, podczas gdy dwa sobory powszechne – nicejski w 325 i konstantynopolitański w 381 r. – potępiły arianizm. Dlatego też tak doniosłe znaczenie dla dalszych losów Europy miała decyzja władcy Franków, Chlodwiga.
Chlodwig, Remigiusz i... Święta Ampułka
Piętnastoletni Chlodwig, poganin, nie znający osiągnięć Wulfili, objął władzę nad plemieniem Franków salickich po śmierci ojca Childeryka w 481 r. Sytuacja w Galii była wówczas dość skomplikowana. Część jej obszaru znajdowała się pod rządami Syagriusza. Był on wodzem naczelnym armii rzymskiej na tym obszarze, a jego ojciec, pełniący tę samą funkcję, współpracował z Childerykiem. Syagriusz został jednak obwołany przez swoich żołnierzy królem. Młody Chlodwig, mający poparcie miejscowej ludności rzymskiej pokonał go i zajął jego terytorium. W późniejszych latach odniósł zwycięstwa nad sąsiadującymi wówczas z jego państwem plemionami Alamanów (około 496 r.) i Wizygotów (około 507 r.) oraz zjednoczył różne odłamy plemienia Franków, zabijając ich wodzów. Około 492 r. ożenił się z księżniczką pochodzącą z plemienia Burgundów, Klotyldą. Chlodwig był zatem potężnym władcą i musieli się z nim liczyć wszyscy sąsiedzi. Zbudował podwaliny państwa, z którego wyrosła dzisiejsza Francja. To on również jako pierwszy władca ze swego rodu przyjął chrzest.
Kiedy to zrobił? Dlaczego podjął taką decyzję? W historiografii przyjmuje się, że Chlodwig został ochrzczony w roku 496, choć tak naprawdę nie możemy mieć co do tego całkowitej pewności. Ceremonia odbyła się w Reims, a chrztu dokonał biskup tego miasta, Remigiusz. Późniejsza tradycja, ukształtowana w kręgu duchowieństwa z Reims, zapewne wywodząca się już z czasów karolińskich i przedstawiona przez arcybiskupa Hinkmara (802–882) wiązała z tym wydarzeniem niezwykłą opowieść. Według niej w czasie chrztu Chlodwiga pojawiła się gołębica niosąca z nieba ampułkę wypełnioną świętym olejem, przeznaczonym do namaszczenia królewskiego, którym Remigiusz miał także namaścić Chlodwiga. Ową Świętą Ampułkę przechowywano w Reims i to właśnie tam od czasów Ludwika Pobożnego (816 r.) odbywały się koronacje królów frankijskich. Namaszczano ich olejem świętym z Ampułki. O tej legendzie nie wspomina Grzegorz, biskup Tours, żyjący w VI w. autor Historii Franków, która jest najbardziej wiarygodnym źródłem do badania dziejów wczesnośredniowiecznego państwa Franków. Legenda o Świętej Ampułce pochodzi zapewne dopiero z czasów karolińskich. Władcy z tej właśnie dynastii byli namaszczani na królów, zwyczaju tego Merowingowie nie znali.
Tekst jest częścią dodatku tematycznego do Histmag.org, opracowanego we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim, poświęconego 1050. rocznicy chrztu Polski. Inspiracją do publikacji stał się banknot NBP „1050. rocznica chrztu Polski” o nominale 20 zł:
Mimo to legenda ta weszła na trwałe do tradycji królów Francji, sakralizując i legitymizując ich władzę. Grzegorz z Tours opowiada wiele o okolicznościach nawrócenia Chlodwiga, podkreślając rolę jego żony, Klotyldy. Wywodziła się ona z plemienia Burgundów. Chociaż znali oni doktrynę ariańską, Klotylda miała wyznawać ortodoksyjną wiarę. Starała się przy tym wszelkimi sposobami nakłonić swojego męża do zmiany wyznania, tłumacząc mu:
Lecz ileż bardziej należy czcić Tego, który niebo, ziemię i morze i wszystko co w nich jest, słowem z niczego stworzył, który sprawił, że słońce świeci i niebo ozdobił gwiazdami, który napełnił wody rybami, ziemie zwierzętami, a powietrze ptactwem, z woli którego ziemie zdobią się warzywami, drzewa owocami, a winnice winną jagodą (Grzegorz z Tours, Historie. Historia Franków, tłum. K. Liman, T. Richter, koment. D.A. Sikorski, Warszawa 2012, s. 134).
Wpływ Klotyldy na nawrócenie męża z pewnością mógł być duży, należy jednak pamiętać, że średniowieczni kronikarze często przypisywali żonom władców zasługę przekonania ich do prawdziwej wiary. Taka postawa katolickiej władczyni wydanej za pogańskiego wodza nasuwa od razu bardzo bliskie nam skojarzenie z... Dobrawą, żoną Mieszka I, która także miała wszelkimi sposobami nawracać męża. Grzegorz z Tours pisze jednak, że ostateczną decyzję o przyjęciu chrztu podjął Chlodwig w wyniku... zwycięskiej bitwy. Władca Franków toczył trudną wojnę z Alamanami i kiedy wrogie wojska spotkały się pod Tolbiac okazało się, że los nie sprzyja Chlodwigowi, a Frankom grozi klęska. Wówczas władca postanowił zwrócić się do Boga, o którym opowiadała mu wcześniej żona:
Jezu Chryste, Chrodechilda [Klotylda] utrzymuje o Tobie, że jesteś Synem Boga żywego, który, jak się mówi, masz nieść pomoc uciśnionym i dawać zwycięstwo Sobie ufającym, pokornie błagam o Twoją przemożną pomoc. Jeżeli udzielisz mi zwycięstwa nad tymi wrogami i jeżeli doświadczę tej mocy [...] uwierzę Tobie i dam się ochrzcić. Wzywałem bowiem moich bogów, lecz, jak się przekonuję, zwlekają ze swą pomocą. Sądzę przeto, że są oni w istocie bezsilni […] (Grzegorz z Tours, Historie..., s. 135.)
Nie mamy pewności, czy tak rzeczywiście było. Za przyjęciem chrześcijaństwa przemawiała chęć lepszej integracji Franków z miejscową ludnością rzymską oraz to, że władca doceniał znaczenie organizacji kościelnej i duchowieństwa. Dzięki przyjęciu wiary katolickiej, a nie ariańskiej Chlodwig zyskał jeszcze większe poparcie katolickiej ludności rzymskiej, co było dodatkowym atutem w rywalizacji z innymi, ariańskimi przecież władcami pogańskich plemion.
Szmaragdowa Wyspa
W V w. chrześcijaństwo zaczęło już sięgać poza limes rzymski. Irlandia nigdy nie została podbita przez wojska cesarskie, miała jednak najprawdopodobniej styczność z wyznawcami religii chrześcijańskiej mieszkającymi w Brytanii. W 431 r. papież Celestyn I wyświęcił na biskupa niejakiego Palladiusza i wysłał go na wyspę, aby sprawował duchową opiekę nad tamtejszymi gminami chrześcijan. Nie wiadomo jednak jakie były jego dalsze losy.
Dopiero dzięki jego następcy chrześcijaństwo na trwałe zakorzeniło się na wyspie. Patryk, późniejszy święty patron Irlandii, przyszedł na świat prawdopodobnie około roku 385 w Brytanii. Po raz pierwszy trafił on na wyspę dzięki... irlandzkim piratom, którzy porwali go, gdy miał szesnaście lat. Przez kolejnych sześć lat służył jako niewolny pasterz, został jednak w nieznanych nam okolicznościach zwolniony i udał się do Brytanii lub Galii. Mimo tragicznych okoliczności towarzyszących pierwszemu pobytowi na wyspie Patryk postanowił tam wrócić i nawracać pogan. Jego misja w tym kraju trwała około 30 lat. Trudno jest zrekonstruować dokładnie jej przebieg, ponieważ najstarsze żywoty Patryka pochodzą z VII w., a spośród pism samego apostoła Irlandii zachowały się tylko dwa: List do żołnierzy Korotyka (Bryta, który napadł Irlandię i wymordował wielu chrześcijan) oraz Wyznanie wzorowane na słynnym utworze św. Augustyna. Działalność Patryka koncentrowała się na północy wyspy. Do dziś stolica iryjskiego Kościoła znajduje się w Armagh, a jej pasterze uważali się z całą pewnością w VII w. za następców św. Patryka.
Kościół irlandzki w średniowieczu znacząco różnił się od kontynentalnego. Dużo większą rolę odgrywały w nim klasztory i to wokół nich, a nie biskupstw koncentrowała się organizacja kościelna. Mnisi przywiązywali ogromną wagę do wędrówek i dalszej chrystianizacji, np. w VI w. Kolumban udał się do Kraju Franków i ułożył własną, bardzo surową regułę dla mnichów, która odegrała doniosłą rolę w rozwoju monastycyzmu frankijskiego. Legenda mówi, że symbolem Irlandii stała się trójlistna koniczyna, ponieważ św. Patryk pokazując ją wiernym wyjaśniał im istotę Trójcy Świętej – jedynego Boga w trzech Osobach. 17 marca, dzień śmierci św. Patryka, jest powszechnie znanym irlandzkim świętem.
Tekst jest częścią dodatku tematycznego do Histmag.org, opracowanego we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim, poświęconego 1050. rocznicy chrztu Polski. Inspiracją do publikacji stał się banknot NBP „1050. rocznica chrztu Polski” o nominale 20 zł:
Grzegorz Wielki i początek działalności misyjnej
Pierwszą misją w pełnym znaczeniu tego słowa, zorganizowaną i popieraną przez papiestwo, mającą na celu szerzenie chrześcijaństwa, a nie tylko opiekę nad miejscowymi chrześcijanami była wyprawa podjęta w 597 r., na czele której stanął Augustyn, przeor rzymskiego klasztoru św. Andrzeja. Jej celem była Brytania. Chociaż chrześcijaństwo dotarło tutaj wraz z Rzymianami, późniejsza inwazja Anglów, Sasów i Jutów na wyspę zepchnęła je w cień. Augustyn wyruszył wraz z 40 pomocnikami z Kraju Franków i udał się na dwór króla Kentu Aethelberta. Władca ten był przychylny misjonarzom. Nie ma pewności co do tego, czy w chwili przybycia misji był on już chrześcijaninem czy też został ochrzczony przez Augustyna.
Dzięki jego wsparciu misjonarze osiedlili się w pobliżu Canterbury, gdzie później mieli otrzymać zgodę na odbudowę dawnego rzymskiego kościoła, kładąc podwaliny organizacji kościelnej w Brytanii. Przez dłuższy czas rywalizowały tutaj wpływy Kościoła rzymskiego i pobliskiej Irlandii, ale ostatecznie na synodzie w Whitby w 686 r. przeważyło stronnictwo papieskie.
Chrystianizacja Germanów
Młody Kościół anglosaski bardzo szybko sam zaczął podejmować dalsze akcje misyjne. Jedną z nich podjął św. Willibrord. Urodził się on w 658 r., a jego ojcem był Wilgils, który sam prowadził niezwykle świątobliwe życie i założył klasztor. Willibrord od początku został przeznaczony do stanu duchownego. Wstąpił do klasztoru w Ripon, a w 678 r. przeniósł się do Irlandii, gdzie spędził dwanaście lat. Jego marzeniem stało się jednak podjęcie misji do pogan. W 690 r. udał się do majordoma frankijskiego Pepina II, który od pewnego czasu zmagał się z plemieniem Fryzów. Jego wódz, Radbod, najechał należące wcześniej do Franków południowe obszary Fryzji, w tym miasto Utrecht, ale majordomowi udało się je odzyskać. Fryzowie pozostawali jednak zagrożeniem i Pepin był zainteresowany objęciem patronatu nad misją chrystianizacyjną, aby łatwiej ich sobie podporządkować. Willibrord udał się do Rzymu z prośbą o pozwolenie na prowadzenie misji, które uzyskał od papieża. W 695 r. otrzymał godność arcybiskupa dla Fryzów. Jego siedzibą miał być Utrecht. Jednak działalność Willibrorda koncentrować się mogła tylko na południu Fryzji, należącym do władców frankijskich. Radbod najprawdopodobniej nie był wrogo nastawiony do misjonarza, ale nie zamierzał przyjąć nowej religii, dlatego też Willibrordowi nie udało się odnieść sukcesu.
Postanowił zatem udać się w inne strony, mając nadzieję, że tam mu się powiedzie. Wyprawił się do Duńczyków. Czekało go jednak jeszcze większe rozczarowanie – udało mu się tylko zabrać ze sobą i ochrzcić trzydziestu chłopców. Podczas swojej wyprawy zaczerpnął wodę ze świętego źródła czczonego przez pogan, aby dokonać chrztu. Wówczas władca Duńczyków nakazał rzucenie losów, aby zdecydować, czy chrześcijan należy zabić czy też nie. Uznano ostatecznie, że konieczna jest śmierć jednego z nich, a pozostałych odesłano z powrotem do Pepina. Po śmierci majordoma Fryzowie zajęli Utrecht, Willibrord musiał więc opuścić swoją stolicę. Wrócił tam jednak w 718 r., kiedy Karol Młot pokonał Fryzów. Do Willibrorda dołączył wówczas kolejny anglosaski misjonarz Bonifacy (jego anglosaskie imię brzmiało Winfryd). Pomagał on Willibrordowi w dalszej chrystianizacji Fryzów, później zaś udał się dalej, aby chrystianizować mieszkańców Hesji. Ściął święty dąb w Geismar, założył klasztory m.in. we Fritzlar i Ohrdruf, a w 732 r. otrzymał godność arcybiskupa i udał się do Bawarii. Dzięki niemu powstały cztery diecezje: Salzburga, Ratyzbony, Pasawy i Fryzyngi oraz klasztor w Fuldzie. Po śmierci Willibrorda powierzono mu również opiekę nad Kościołem we Fryzji, gdzie 5 czerwca 754 r. poniósł śmierć męczeńską podczas przypadkowego łupieżczego najazdu pogan.
Zupełnie inaczej przebiegało szerzenie chrześcijaństwa wśród Sasów. Towarzyszyło ono podbojowi prowadzonemu przez Karola Wielkiego w latach 772–802. W tym okresie prawie co roku Karol zbrojnie wyprawiał się do Sasów. Pokonanym narzucał przyjęcie nowej wiary, ale kiedy tylko jego wojska oddalały się, Sasi wracali do pogaństwa. Ostatecznie w 785 r. wódz Sasów Widukind został ochrzczony w Attigny w kraju Franków, a jego ojcem chrzestnym został sam Karol Wielki. Jednak w latach 841–843 w czasie walk dynastycznych w państwie frankijskim po śmierci Ludwika Pobożnego wybuchło powstanie niższych warstw społeczeństwa saskiego, połączone z nawrotem do pogaństwa. Powstanie zostało stłumione, a wkrótce potem Walbraht, możny saski, wnuk wspomnianego Widukinda, sprowadził z Rzymu relikwie św. Aleksandra, aby Sasi nawrócili się doświadczając jego cudów. Arystokracja saska przyjęła już bowiem wówczas religię chrześcijańską, nie zapominając jednak o przynależności do plemienia Sasów. Chrystianizacja dokonywała się zawsze zdecydowanie szybciej wśród elit, natomiast na pełne nawrócenie całego społeczeństwa trzeba było bardzo długo czekać.
Tekst jest częścią dodatku tematycznego do Histmag.org, opracowanego we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim, poświęconego 1050. rocznicy chrztu Polski. Inspiracją do publikacji stał się banknot NBP „1050. rocznica chrztu Polski” o nominale 20 zł:
Apostołowie Słowian
W IX w. chrześcijaństwo zaczęło docierać coraz dalej na Wschód, na terytoria zamieszkane przez Słowian. W tym czasie nad rzeką Morawą powstało państwo zwane wielkomorawskim. Jego chrystianizacją zainteresowany był Kościół frankijski, ziemie te weszły w skład metropolii salzburskiej, a Morawy – diecezji passawskiej. Duchowni z Bawarii i Akwilei podejmowali tu misje, jednak pociągały one za sobą frankijskie wpływy polityczne.
Władca Moraw, Rościsław, dążąc do uzyskania niezależności młodego Kościoła, zwrócił się z prośbą do cesarza bizantyńskiego Michała o przysłanie misjonarzy. Basileus powierzył tę misję braciom Konstantynowi (Cyrylowi) i Metodemu. Wywodzili się oni z Salonik (słowiański Sołuń), z terytoriów zamieszkanych w dużej mierze przez Słowian, dzięki czemu bracia, chociaż byli Grekami, znali ich język. Jeszcze przed wyjazdem Konstantyn, człowiek znakomicie wykształcony, nazywany w żywotach obu braci Filozofem, ułożył dla Słowian alfabet zwany głagolicą, z którego wywodzi się dzisiejsza cyrylica. Według żywota Konstantyna litery te objawił mu sam Bóg. Bracia przełożyli też na język słowiański fragmenty Biblii i tekstów liturgicznych. Kiedy jednak przybyli w 863 r. na Morawy spotkali się z wielkim oporem duchowieństwa frankijskiego. Jego przedstawiciele uważali, że Boga można chwalić tylko i wyłącznie w trzech językach – hebrajskim, greckim i łacińskim – i tylko te trzy narody mogą mieć własne pismo. Pogląd ten uzasadniano uświęceniem ich pisma, gdyż Piłat umieścił na krzyżu Chrystusa napis w tych trzech językach. Bracia musieli udać się do Rzymu, aby wytłumaczyć tę kwestię papieżowi. Biskup Rzymu poparł ich w sporze z Frankami i zatwierdził słowiańską liturgię, ale Konstantyn zmarł w Rzymie.
Metody, wyświęcony na arcybiskupa Sirmium po powrocie zastał zmienioną sytuację polityczną. Na Morawach toczyła się walka między Rościsławem a jego bratankiem Świętopełkiem popieranym przez Ludwika Niemieckiego. Metody schronił się w Panonii u księcia słowiańskiego Kocela. Podczas synodu w Ratyzbonie w 870 r. hierarchowie Kościoła bawarskiego... uwięzili Metodego. Dopiero interwencja papieża i zmiana sytuacji politycznej w 873 r. pozwoliły na jego uwolnienie. Świętopełk pokonawszy stryja zaczął dążyć do zrzucenia zależności frankijskiej. Jednak po śmierci Metodego jego uczniowie musieli opuścić kraj i schronić się w Bułgarii, ponieważ Świętopełk ostatecznie opowiedział się za liturgią łacińską. Działalność Metodego i Konstantyna pozostawiła jednak w państwach słowiańskich niezatarty ślad.
Za czasów Świętopełka w skład państwa morawskiego weszły również Czechy. Ich książę, Borzywój, przyjął chrzest z rąk duchownych morawskich, co zapoczątkowało chrystianizację kraju. Wielkie Morawy upadły na początku X w. wskutek najazdów węgierskich. Czechy, wyzwolone spod zależności morawskiej, zaczęły umacniać swoją państwowość, jednak książę Wacław I (921–929/935) musiał opłacać trybut królom wschodniofrankijskim. Prawdopodobnie dlatego został on zamordowany przez... swojego brata, Bolesława I Srogiego, który objąwszy tron doprowadził do ostatecznej konsolidacji Czech. Mimo to on również uznać musiał ostatecznie zależność od Niemiec, której tak bardzo chciał uniknąć, a biskupstwo w Pradze, założone dopiero w 973 r., podlegało arcybiskupstwu mogunckiemu. Wacław zaś jeszcze w X w. został uznany za świętego i do dziś jest patronem Czech.
Węgry i Ruś
Węgrzy dopiero w 955 r. po klęsce poniesionej w bitwie z Ottonem I nad rzeką Lech przestali prowadzić łupieżcze najazdy i zaczęli urządzać swoje państwo. W 974 r. ich władca, Geza, przyjął chrzest wraz z rodziną. Jego syn, św. Stefan przeprowadził systematyczną misję chrystianizacyjną i ustanowił organizację kościelną z dwoma arcybiskupstwami – w Ostrzyhomiu i Kàlocsa. W 1001 r. Stefan otrzymał koronę królewską. Został on kanonizowany w 1083 r. i do dziś jest patronem Węgier.
Inaczej potoczyły się losy Rusi. Państwo to ukształtowało się w IX w. pod rządami dynastii Rurykowiczów. Utrzymywało ono stosunki z Cesarstwem Bizantyńskim. W 988 r. władca Rusi Włodzimierz Wielki zawarł umowę polityczną z cesarzem Bazylim II, wskutek której przyjął chrzest z Bizancjum i poślubił siostrę cesarza, Annę.
Chrześcijańska Europa
Przyjęcie chrześcijaństwa przez wszystkie państwa i ludy stanowiło moment przełomowy w ich dziejach. Trudno jest określić w jakim stopniu nowo ochrzczona ludność przyswajała prawdy wiary i porzucała zwyczaje pogańskie. Proces ten był zdecydowanie szybszy wśród przedstawicieli elit, niższe warstwy dużo wolniej przyjmowały chrześcijańskie obyczaje. Poparcie władzy świeckiej było niezwykle ważne dla zakorzenienia się nowej religii i ustanowienia właściwej organizacji kościelnej. Dziedzictwo okresu chrystianizacji stanowiło podstawę formowania się narodów europejskich i pozostaje żywe do dziś. 1050. rocznicę chrztu Polski Narodowy Bank Polski uczcił specjalnym banknotem z wizerunkiem pary książęcej, która w 966 roku wprowadziła w Polsce chrześcijaństwo: Mieszka I i Dobrawy.
Bibliografia
- Źródła
- Apostołowie Słowian. Żywoty Konstantyna i Metodego, wstęp i objaśn. T. Lehr–Spławiński, koment. L. Moszyński, Warszawa 1988.
- Grzegorz z Tours, Historie. Historia Franków, tłum. K. Liman, T. Richter, koment. D.A. Sikorski, Warszawa 2012.
- Rudolf z Fuldy, Meginhart z Fuldy, Translacja św. Aleksandra, tłum. i oprac. K. Kowalski, F. Łuniewski, A. Muszyński, W. Oczkowski, A. Pomierny, K. Szuba, M. Waszkiewicz, „Teka Historyka”, z. 42 (2011), s. 222-241.
- Opracowania
- Dumézil B., Chrześcijańskie korzenie Europy. Konwersja i wolność w królestwach barbarzyńskich od V do VIII w., tłum. P. Rak, Kęty 2008.
- Historia chrześcijaństwa: religia, kultura, polityka. t. IV, Biskupi, mnisi, cesarze 610–1054, red. G Dagron, P. Riché, A. Vauchez, tłum. M. Żurowska et al., Warszawa 1999.
- McKitterick R., Królestwa Karolingów 751-987. Władza – konflikty – kultura, tłum. B. Hlebowicz, M. Wilk, Warszawa 2011.
- Michałowski R., Historia powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2009.
- Rouche M., Chlodwig król Franków, tłum. K. Jamroz, Poznań 2015.
- Strzelczyk J., Apostołowie Europy, Warszawa 1997.
- Wczesne średniowiecze, red. R. McKitterick, tłum. Z. Dalewski, Warszawa 2010.
- Wood Ian, Królestwa Merowingów 450-751. Władza – społeczeństwo – kultura, tłum. M. Wilk, Warszawa 2009.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz