Jak przegrać z Florencją. Katedra w Sienie [Galeria]

opublikowano: 2019-04-20, 13:57
wolna licencja
Katedra w Sienie to nie jest taki zwyczajny zabytek – to obiekt, w którym gotyk zetknął się z renesansem, tworząc naprawdę unikalne połączenie. Zapraszamy w podróż do słonecznej Toskanii – zobaczcie piękne zdjęcia Tomasza Kiełkowskiego, które autor zamieścił pierwotnie na swoim blogu archifoto.pl
reklama

Katedra w Sienie – zobacz też: 10 najpiękniejszych katedr Europy [galeria]

Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć!

Fascynują mnie przełomy epok. Kiedy kończy się jeden okres, a drugi zaczyna. Z reguły bardzo ciężko jest zauważyć zmianę, która zachodzi na naszych oczach. Wyobraź sobie, że żyjesz w średniowieczu i nagle ktoś Ci mówi, że to już nie średniowiecze, tylko renesans. Twoja reakcja: Ale jak to? Kiedy to się wydarzyło?

Dlaczego przywołuję w tym kontekście katedrę w Sienie? Siena to serce Toskanii, miejsca gdzie rozpoczął się renesans w sztuce i architekturze. To tutaj żyli architekci, których pomysły zmieniły Europę. Katedra w Sienie daje przy tym świetny przykład, że zmiana epoki to proces, a style zmieniają się powoli.

Spójrzmy na katedrę od strony technicznej. Tak naprawdę to stara, dobra, poczciwa gotycka myśl konstrukcyjna. A jednocześnie właśnie tu renesans wkroczył to architektury.

Zastosowano nowe ozdobniki, a front został obłożony marmurem. Finał widzicie na zdjęciach: powstała budowla bardzo różniąca się od wcześniejszych konstrukcji, choć oparta na tym samym schemacie. To prawie jak z Polonezem (tym samochodem). Niby nowy kształt, ale pod karoserią znajdziecie leciwego Fiata 125p.

Właśnie w ten sposób nowe nurty w architekturze zaczynały rządzić wyobraźnią architektów. Na bazie starego pomysłu tworzono nowe rozwiązania.

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

reklama

A co ma do tego Florencja? To miasto konkurowało ze Sienną w chęci bycia lepszym, większym, bardziej prestiżowym ośrodkiem.

Na początku XIV wieku włodarze Sieny zdecydowali o rozbudowaniu katedry. W planach był gigantyczny obiekt, który miał przyćmić na lata wszystkie inne. Wcześniejszy kościół miał zostać zaadaptowany i stać się tylko jedną z naw.

Prace rozpoczęto. Jednak popełniono szereg błędów konstrukcyjnych już na samym etapie planowania. Na domiar złego w Europie zaczęła szaleć Czarna Śmierć. Prace przerwano po około 10 latach. Niestety już nigdy do nich nie wrócono.

Z kolei budowa katedry we Florencji trwała przez ponad 150 kolejnych lat (niektórzy twierdzą, że było to lat 600). I w ten sposób Florencja wygrała. Jej katedra jest zdecydowanie większa, a kopuła powoduje zachwyt do dziś. Turyści do tej pory jednak sprzeczają się, które miasto jest bardziej interesujące architektonicznie. Siena czy Florencja?

Zapraszamy na blog Tomasza Kiełkowskiego archifoto.pl, gdzie znajdziecie jeszcze więcej zdjęć i ciekawostek dotyczących podróży i architektury!

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Kiełkowski
Fotograf, miłośnik Górnego Śląska, architektury i modernizmu. Studiował politologię i filozofię na Uniwersytecie Śląskim. Kiedyś związany ze śląskimi mediami, obecnie pracuje w branży PR.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone