Jak przebiegał dobór kadry oficerskiej Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej?
Ten tekst jest fragmentem książki Michała Kuchciaka „Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa jako zaporowy związek taktyczny w 1939 roku”.
Nie udało się odnaleźć dokumentów określających formalnie sposób doboru kadry oficerskiej dla WBPM. Jednakże z różnych przesłanek można wyłonić pewien obraz tego procesu. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na kilka faktów. Po pierwsze, po oficjalnym objęciu dowództwa brygady z dniem 21 czerwca płk dypl. Rowecki rozpoczął zabiegi związane ze ściągnięciem do jednostki głównie doświadczonych i sprawdzonych oficerów, a także tych znanych mu ze swojej wcześniejszej służby. Nie zawsze mu się to udawało, gdyż wielu dowódców oddziałów nie chciało się pozbywać swoich najlepszych ludzi. Po drugie, z jego wspomnień wynika, że miał wpływ na przeniesienia oficerów tylko w przypadku nowo utworzonych oddziałów mających istnieć w czasie pokoju, i można wysnuć przypuszczenie, że tylko w stosunku do tych zajmujących stanowiska wyszczególnione w etacie pokojowym. Po trzecie zaś, również polskie władze wojskowe zadbały o to, by przydzieleni brygadzie oficerowie byli jak najlepsi. Zresztą sam płk dypl. Rowecki zapisał w swoim rozkazie oficerskim: „Aby pracę tworzenia naszej Brygady przyspieszyć i zapewnić jej pewne i silne podstawy, dobór kadry oficerskiej i podoficerskiej został dokonany w sposób specjalny”.
Jeśli chodzi o oficerów, z którymi płk dypl. Rowecki wcześniej współpracował lub którzy kiedyś mu służbowo podlegali, podjęte przez niego starania w Biurze Personalnym i Departamencie Kawalerii skutkowały mianowaniem dowódcą dywizjonu rozpoznawczego mjr. Konstantego Kułagowskiego, który był jego podkomendnym w Brygadzie KOP „Podole”. Sam płk dypl. Rowecki wybrał wprawdzie na to stanowisko ppłk. Józefa Moszczeńskiego z Wojskowego Biura Historycznego, ale nie udało się go pozyskać, natomiast proponowanego mjr. Tadeusza Kuźmińskiego sam odrzucił i ostatecznie tenże został mianowany kwatermistrzem brygady. Major Kułagowski piastował dotychczas stanowisko dowódcy szwadronu zapasowego 8. pułku ułanów. Wprawdzie dowództwo WP robiło trudności z jego przeniesieniem ze względu na dosyć niedawne starszeństwo w stopniu uzyskane z dniem 19 marca 1937 r. w wieku 42 lat (zbyt krótko służył w stopniu majora), ostatecznie udało się jednak przeforsować tę kandydaturę.
Od 21 czerwca szefem sztabu brygady był dotychczasowy dowódca dywizjonu przeciwpancernego 10. BK ppłk dypl. Franciszek Stachowicz (starszeństwo w stopniu z dniem 19 marca 1939 r. uzyskane przez niego w wieku 42 lat). Na stanowisko I oficera sztabu brygady z kolei, w wyniku starań płk. dypl. Roweckiego, przeniesiono kpt. dypl. Józefa Schirmera, znanego mu z okresu pełnienia funkcji dowódcy piechoty dywizyjnej w 2. DPLeg. w Kielcach. W sztabie WBPM znaleźli się również m.in.: rtm. Witold Bourdon jako komendant Kwatery Głównej – wcześniej dowódca szwadronu w dywizjonie przeciwpancernym 10. BK, jako oficer operacyjny kpt. dypl. Marian Kowalczyk z Wyższej Szkoły Wojennej (dołączył do brygady dopiero 26 sierpnia), jako szef techniczny mjr Antoni Popławski, jako oficer intendentury zaś kpt. dypl. Marian Wroński.
Stanowisko dowódcy pułku strzelców pieszych piastował od 24 lipca ppłk dypl. Zenon Wzacny (st. 1 stycznia 1935 r. w wieku 39 lat). Do tego czasu był on kierownikiem kursów taktycznych Centrum Wyszkolenia Piechoty. Pułkownik dypl. Rowecki próbował początkowo pozyskać na to stanowisko ppłk. Przemysława Nakoniecznikoffa zastępcę dowódcy Brygady KOP „Podole”. Ostatecznie, z uwagi na jego niekorzystne opinie z wcześniejszej służby, został on odrzucony przez wyższe kręgi wojskowe. Zastępcą dowódcy pułku od 15 lipca był ppłk Otton Zieliński (st. 19 marca 1938 r., 42 lata w chwili awansu), również kierownik kursów taktycznych i wykładowca CWPiech.
Kilku oficerów do pułku strzelców pieszych płk dypl. Rowecki pozyskał z 55. pp, którym dowodził w latach 1930–1936. Chodzi mianowicie o mjr. Henryka Jiruszkę, który został oficerem do zleceń, por. Czesława Radomińskiego, mianowanego adiutantem dowódcy tego oddziału, a także kpt. Romana Kanię. Ten ostatni otrzymał stanowisko dowódcy jednej z kompanii strzelców. Wśród obsady oficerskiej pułku znaleźli się również kpt. Józef Chlipała i kpt. Józef Horodyski. Na kwatermistrza pułku płk dypl. Rowecki ściągnął z Brygady KOP „Podole” mjr. Włodzimierza Latawca.
Podstawowym problemem w przypadku 1. pułku strzelców konnych były częste zmiany na najwyższym stanowisku. Dotychczasowy dowódca płk Stanisław Królicki (st. 19 marca 1939 r. w wieku 46 lat) nie chciał dowodzić zmotoryzowanym pułkiem i 5 lipca przeszedł do 7. pułku strzelców konnych Wielkopolskiej BK. 29 lipca dowództwo otrzymał wieloletni oficer pułku i komendant Szkoły Podchorążych Kawalerii ppłk Józef Mularczyk (st. 1 stycznia 1936 r. w wieku 43 lat), ale z uwagi na naruszenie „obyczaju wojskowego” oraz konflikty zarówno z korpusem oficerskim macierzystego pułku, jak i z samym płk. dypl. Roweckim36 musiał odejść (trafił do 2. pułku strzelców konnych Wołyńskiej BK). Już 16 sierpnia funkcję tę objął po nim tymczasowo jako p.o. jego zastępca mjr Białobłocki, który następnie 23 sierpnia przekazał dowództwo ppłk. dypl. Stanisławowi Lewickiemu (st. 1 stycznia 1936 r. w wieku 40 lat), dotychczasowemu zastępcy dowódcy 10. pułku strzelców konnych zmotoryzowanej 10. BK.
Na marginesie należy zaznaczyć, że zarówno płk Królicki, jak i ppłk Mularczyk we wrześniu 1939 r. wykazali się nieprzeciętnymi umiejętnościami dowódczymi i wybitną walecznością na polu walki. Ten pierwszy zmarł w Modlinie z ran otrzymanych 17 września podczas walk w Puszczy Kampinoskiej. Pośmiertnie odznaczony został Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Z kolei ppłk Mularczyk toczył boje na czele 2. pułku strzelców konnych, m.in. 1 września pod Mokrą i 8 września pod Cyrusową Wolą. Za swój udział odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Order taki otrzymały na sztandar również pułki dowodzone przez obydwu wspomnianych oficerów.
Wracając jednak do kadry garwolińskiego pułku, trzeba zauważyć, że według słów płk. dypl. Roweckiego nie przedstawiała się ona najlepiej. W swoich wspomnieniach pod datą 3 lipca zapisał: „[…] Zastępca dowódcy pułku mjr Białobłocki robi wrażenie trochę mało ruchliwego. Mjr Jastrzębski (tzw. dubler) ma opinię doskonałego dowódcy. Z reszty oficerów – to dowódcy szwadronów, same słabizny (według list kwalifikacyjnych oraz oceny dowódcy i zastępcy dowódcy 1 psk); dobrych jest trochę oficerów między porucznikami i podporucznikami. Obsada ta w porównaniu z obsadą psp jest bardzo słaba”. Jak sam stwierdził, podczas ustalania poszczególnych stanowisk opierał się na listach kwalifikacyjnych i opiniach dowódcy oraz jego zastępcy, co zostało skrytykowane przez Zaleskiego. Dodać należy, że z uwagi na fakt istnienia 1. pułku strzelców konnych już w czasie pokoju płk dypl. Rowecki nie miał wpływu na potencjalną wymianę jego oficerów na takich, którzy mu odpowiadali. Musiał się więc opierać na dotychczasowej kadrze tego oddziału.
Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Michała Kuchciaka „Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa jako zaporowy związek taktyczny w 1939 roku” bezpośrednio pod tym linkiem!
Ten tekst jest fragmentem książki Michała Kuchciaka „Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa jako zaporowy związek taktyczny w 1939 roku”.
[…]
Zastępcą dowódcy pułku był mjr Włodzimierz Białobłocki ze starszeństwem z dnia 1 października 1933 r. uzyskanym w wieku 39 lat, a więc nieco przechodzony w stopniu. Istnieją jednak przesłanki, że miał go zastąpić na tym stanowisku mjr kaw. Bohdan Budkowski (ur. 13 III 1901 r., starszeństwo w stopniu 19 marca 1939 r. w wieku 38 lat) – kierownik wyszkolenia bojowego z Centrum Wyszkolenia Kawalerii, który przybył do Garwolina na początku września, ale pułku już nie zastał i, zgodnie z nowymi rozkazami, został dowódcą 1. pułku strzelców konnych spieszonego. W brygadzie zabrakło również wspominanego już przez płk. dypl. Roweckiego mjr. dypl. Jastrzębskiego, mającego opinię „doskonałego dowódcy”. Jednakże opinia na jego temat wystawiona przez gen. Władysława Bortnowskiego z 1938 r. nie była najlepsza: „Jako organizator pracy wyszkoleniowej i życia w pułku – bez zarzutu. Decyzje w dalszym ciągu trudne i często niewłaściwe. Na d[owód]cę powyżej pułku jeszcze się nie nadaje”. Zastanawiający jest za to brak rtm. Aleksandra Saryusza-Wolskiego, który przechodził szkolenie motorowe w 10. BK, ale w zmotoryzowanym pułku już się nie znalazł, nawet biorąc pod uwagę pozytywną ocenę jego osoby z roku 1938 r. zamieszczoną w tabeli. Po reorganizacji i zmotoryzowaniu do pułku nie trafił ostatecznie również por. Mieczysław Bartik, który dotychczas zajmował w oddziale stanowisko charakterystyczne dla okresu pokojowego.
Raczej negatywną ocenę dowódca brygady wystawił również kadrze oficerskiej dywizjonu rozpoznawczego, wyrażając się o niej w następujący sposób: „[…] Oficerowie dy[wizj]onu trochę słabi, ale Kułagowski ich podciągnie. Wierzę w to, bo to oficer i z głową, i z charakterem”. Z jednej strony było to słuszne, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę osobę szczególnie krytykowanego rtm. Michała Kłopotowskiego – pierwszego dowódcy szwadronu strzeleckiego, który z uwagi na problemy z alkoholem został 31 sierpnia zastąpiony rtm. Podrezem.
[…]
Jak pokazuje lektura akt osobowych, kadra oficerska dywizjonu faktycznie stała na nieco niższym poziomie niż w przypadku 1. pułku strzelców konnych. W związku z gorszymi ocenami kwalifikacyjnymi należy zgodzić się z opinią płk. dypl. Roweckiego nawet pomimo tego, że w oddziale znaleźli się tacy oficerowie, jak np. rtm. Leon Podrez, który jeszcze jako niepełnoletni ochotnik wsławił się podczas wojny z bolszewicką Rosją i otrzymał wówczas order Virtuti Militari i Krzyż Walecznych.
W pewnym sensie po przeciwnej stronie stał zmotoryzowany pułk strzelców pieszych, o którego kadrze oficerskiej płk dypl. Rowecki wyrażał się w samych superlatywach, pisząc: „[…] Oficerowie przedstawiają się bardzo dobrze. Dowódca pułku – podpułkownik Wzacny, spokojny, solidny, robi dobre wrażenie. Jego zastępca – podpułkownik Zieliński, robi bardzo dobre wrażenie, wydaje się, że jest energiczny. Z reszty oficerów najlepszych ściągnąłem po długiej walce niemal wszystkich, co chciałem […]. O ten pułk zrobiony z piechoty nie mam obaw”.
Wpływ na pozytywne zdanie dowódcy brygady o kadrze pułku mogło mieć kilka okoliczności. Po pierwsze fakt, że miał on większy wpływ na przydzielanych temu oddziałowi oficerów niż w przypadku 1. pułku strzelców konnych, którego kadra w większości pochodziła z macierzystego oddziału. Po drugie zauważyć należy, że sam płk dypl. Rowecki pochodził z piechoty, stąd też mogła wynikać lepsza opinia o tymże pułku wywodzącym się również z tego rodzaju broni, czemu zresztą pośrednio dał wyraz w cytowanym wyżej fragmencie swoich wspomnień. Wreszcie nie bez wpływu na jego opinię pozostawało szybsze przystąpienie do procesu motoryzacji, aczkolwiek należy dodać, że przecież 1. pułk strzelców konnych musiał szkolić się planowo również jako oddział typowo kawaleryjski, co jest mocnym usprawiedliwieniem jego oficerów.
[…]
Na dowódcę batalionu przeciwpancernego płk dypl. Rowecki pozyskał doświadczonego specjalistę od broni przeciwpancernej i instruktora z CWPiech. mjr. Michała Bilika (st. 19 marca 1938 r. w wieku 42 lat). Komendę nad szwadronem łączności objął por. Władysław Mancewicz (st. 1 stycznia 1933 r. w wieku 26 lat), wykładowca z Centrum Wyszkolenia Wojsk Łączności, natomiast dowództwo plutonu regulacji ruchu powierzono por. Stanisławowi Taturowi (st. 1 stycznia 1935 r., wiek 28 lat) z 26. pułku ułanów, w którym pełnił funkcję dowódcy plutonu przeciwpancernego.
Kilka słów należałoby poświęcić również oddziałom przydzielanym WBPM na czas wojny. Na tym polu wpływ płk. dypl. Roweckiego na ich obsadę personalną był raczej niski, jeśli nie żaden. Mimo tego i do nich trafili doświadczeni oficerowie. Dowódcą 2. dywizjonu artylerii motorowej został dotychczasowy dowódca dywizjonu w 1. pułku artylerii motorowej mjr Franciszek Rafacz (st. 1 stycznia 1933 r., stopień nabyty w wieku 37 lat). Na stanowisku dowódcy 12. samodzielnej kompanii czołgów lekkich znalazł się dotychczasowy dowódca kompanii czołgów w CWBr. Panc. kpt. Czesław Blok (st. 1 stycznia 1936 r., 32 lata), 11. samodzielnej kompanii czołgów rozpoznawczych zaś – kpt. Stanisław Łętowski (st. 19 marca 1939 r., wiek 31 lat), od lipca 1939 r. zajmujący stanowisko dowódcy kompanii czołgów rozpoznawczych CWBr.Panc.
Jeśli chodzi o obsadę personalną batalionu motorowego saperów, jego dowódcą został mjr Adam Golcz, ze starszeństwem w stopniu z 1 stycznia 1928 r. uzyskanym w wieku 33 lat, a więc w 1939 r. już przechodzony w stopniu, na co wpływ mogły mieć mieszane opinie przełożonych. Saper, a wcześniej oficer sztabu 3. Grupy Pancernej i zastępca dowódcy 1. batalionu pancernego. Jego zastępcą był dotychczasowy dowódca Doświadczalnej Kompanii Zmotoryzowanej Centrum Wyszkolenia Saperów kpt. dypl. Bolesław Barański ze starszeństwem z 1 stycznia 1935 r. uzyskanym w wieku 32 lat. Pozostali oficerowie zawodowi w batalionie zostali przydzieleni na stanowiska: zastępcy dowódcy batalionu oraz dowódców kompanii i części (około 36 proc.) dowódców plutonów, resztę obsadzali oficerowie rezerwy.