Jak polskie mieszkania zmieniły się od czasów PRL?

opublikowano: 2019-10-07 05:03
wolna licencja
poleć artykuł:
Myśląc o wystroju polskich mieszkań z okresu za żelazną kurtyną, momentalnie nasuwa się kilka charakterystycznych elementów - boazeria na ścianach, dywany na podłogach, a wszystkie rzeczy upchane w meblościankach. Zdarzają się jeszcze mieszkania zakonserwowane w stylu sprzed pół wieku, jednak od tego czasu wiele wpłynęło na zmiany.
REKLAMA

Zaraz po wojnie w wyniszczonej Polsce brakowało wszystkiego. Wystrój mieszkań nie był najpilniejszą potrzebą, ponieważ brakowało... samych mieszkań. Do wyposażenia domów wykorzystywano ocalałe meble przedwojenne. Dopiero wraz z powstaniem pierwszych nowych osiedli pojawiły się również nowe, seryjnie produkowane meble. Nie od razu była to jednak „królowa” polskich blokowisk - meblościanka. Ta pojawiła się na masową skalę wraz z budową osiedli nowego typu, czyli z tak zwanej wielkiej płyty. Zresztą nie pojawiła się ona wyłącznie w Polsce.

Budowa osiedla z wielkiej płyty (fot. Eugen Nosko, Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Niemcy, CC BY-SA 3.0 DE)

Meblościanka a sprawa polska

Często można spotkać się z opinią, że twórcami tego ewenementu wnętrzarskiego, jakim jest połączenie mebla ze ścianą, są Polacy. Meblościanka stała się w polskich domach całym wyposażeniem wnętrza w pigułce. Istota tej konstrukcji łączyła w jedno szafę na ubrania, półkę na książki, regał z szufladami, szafki zamykane na drzwiczki lub zasuwane szkłem, specjalne przegrody na telewizor lub sprzęt audio, a nawet wbudowane biurka czy składane do pionu łóżka - prawdziwy kombinat meblowy na miarę swoich czasów! Meblościanka była wyjątkowo popularna w Polsce od lat 60-tych do 80-tych XX wieku, ale nie był to ani polski, ani też nowy pomysł.

Rozwiązania wnętrzarskie łączące ze sobą ścianę z meblem były już mocno popularne w XIX-wieku, np. w postaci charakterystycznych gabinetowych mebli ściennych, mieszczących głównie książki... i alkohol. Natomiast pierwsze meble, które już przypominały typowe polskie meblościanki, pojawiły się w latach 20-stych XX wieku w Niemczech, a zaraz po wojnie w Stanach Zjednoczonych. Za oceanem to rozwiązanie nie przyjęło się, jednak Europejczycy, mieszkający na mniejszych metrażach, docenili możliwość magazynowania wielu rzeczy w jednym miejscu.

REKLAMA
Typowa polska meblościanka (fot. Ouro, CC BY-SA 3.0 )

Nieśpieszny efekt Ikei

Znany na całym świecie szwedzki producent mebli Ikea otworzył swoje pierwsze sklepy w Polsce dopiero w latach 90-tych, po upadku systemu komunistycznego. Mało znanym faktem jest, że Ikea była obecna w Polsce dużo, naprawdę dużo, wcześniej. To kapitalistyczne przedsiębiorstwo, na podstawie specjalnej umowy z polskim rządem, rozpoczęło produkcję mebli w Polsce Ludowej już w... 1961 roku. Oczywiście nie na polski rynek - ten zaspokajały krajowe fabryki, dostarczające meble w kilku znanych wszystkim modelach, na które zapisywało się długie miesiące przed ich otrzymaniem.

Polacy mogli zapoznać się ze stylem wnętrzarskim Ikei dopiero po zmianach ustrojowych i wtedy właśnie charakterystyczne ekspozycje mebli w sklepach tej sieci stały się dla mieszkańców polskich blokowisk źródłem inspiracji. Meblościanki, mające być odpowiedzią na mały metraż, stały się jeszcze większym jego utrapieniem - zasłaniając całą, najczęściej dłuższą ścianę, mocno zwężały już i tak małe pokoje. Nowy skandynawski styl, z wielością mebli różnych rozmiarów, pozwolił Polakom lepiej zorganizować przestrzeń swoich mieszkań. Na tym się jednak nie zatrzymali.

Sklep Ikea (fot. Wpcpey, CC BY-SA 4.0 )

Współczesny eklektyzm

Szybko okazało się, że oferta sieci meblarskich, bazująca na lekkich i łatwych w montażu systemach meblowych nie jest tak trwała, jak znienawidzone już meblościanki. Nie bez powodu popularne stały się m.in. meble na wymiar, w tym tzw. szafy przesuwne, które potrafiły się dokładniej wkomponować w mieszkania, jak i indywidualne potrzeby mieszkańców. I indywidualizm jest słowem kluczem, jeśli chcielibyśmy opisać dzisiejszy styl wnętrzarski w Polsce. W przeciwieństwie do siermiężnego PRL-u, w którym wszystko było tak podobne, że, jak w dowcipie, można było przez pomyłkę wejść do swojego sąsiada, obecnie mamy ogromny wybór rozwiązań. Dlatego dzisiaj, w zależności od swojego wieku, etapu w życiu, potrzeb rodzinnych czy możliwości finansowych, kształtujemy przestrzeń swojego mieszkania całkowicie dowolnie. Tu i ówdzie osławiona meblościanka również się pojawi. I to coraz częściej jako celowy, odrestaurowany element oryginalnego wnętrza.

Artykuł powstał we współpracy z firmą FreeForm Studio , zajmującą się aranżacją i projektowaniem wnętrz.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Adam Rygioł
Pasjonat historii ze Śląska, w szczególności przemian urbanistycznych w Europie, a także technologii od epoki pary po Internet. Popularyzator i kontynuator rozwijanego od początku XX wieku projektu literackiego "Moje Miasto", powstałego w środowisku kontrkulturowym, a opisującego obecną i przeszłą tożsamość polskich miast.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone