Jack El-Hai – „Göring i psychiatra. Tragiczny pojedynek umysłów” – recenzja i ocena
Fragment ksiażki: „Osobowość zbrodniarza - trybunał w Norymberdze”
Dr Douglasa Kelleya z pewnością spotkała niecodzienna gratka badawcza – mógł bowiem osobiście badać charaktery oraz umysły najwyższych nazistowskich dygnitarzy z samym Marszałkiem Rzeszy Hermannem Göringiem na czele. Na podstawie notatek ojca udostępnionych Jackowi El-Hai przez syna dr. Kelleya, powstała książka o dość złowieszczym tytule: The Nazi and the Psychiatrist: Hermann Göring, Dr. Douglas M. Kelley, and a Fatal Meeting of Minds at the End of WWII.
Polskie tłumaczenie tytułu nie do końca oddaje zatem tematykę książki, choć bez wątpienia głównym bohaterem obok psychologa, jest właśnie sam Göring. Choć określenie bohater to może zbyt dużo. To raczej oś czy zawias, albo – jak to mówią na ćwiczeniach sztabowych – pivot samej narracji.
Książka zaczyna się cokolwiek niecodziennie – krótkim opisem samobójstwa dr. Kelleya we własnym domu. Po prostu pewnego dnia lekarz dostał szału i postanowił przegryźć ampułkę z cyjankiem. Ten wstęp z pewnością przyciąga uwagę i buduje dość niepokojący nastrój.
W następnych rozdziałach Autor przedstawia nam drogę do tak zaskakującego końca życia uznanego lekarza. Okazuje się, że za klucz można uznać ostatnie chwile Göringa jako tuza wielkiej polityki. Widzimy jak z pewnego siebie Marszałka Rzeszy stopniowo uchodzi powietrze, gdy okazuje się, że alianci zachodni nie traktują go jako partnera do politycznych pertraktacji. Mało tego, uznają go bez ogródek za co najmniej zbrodniarza wojennego. W ten sposób czytelnik widzi jak zmienia się tłusty dygnitarz lubujący się w śnieżnobiałych mundurach. Z pana życia i śmierci staje się petentem, pokornie proszącym o widzenie z rodziną.
Kelley miał badać nazistowskich dygnitarzy pod kątem ich zdolności pojmowania popełnionych czynów i możliwości postawienia ich przed sądem. Stosując wszelkie sposoby znane w roku 1946 stwierdził, że z biologicznego punktów widzenia nic nie stoi na przeszkodzie działaniom Temidy. Ale co ciekawe, jego badania pokazały zupełnie nieznaną stronę nazistowskiej elity.
Należy pamiętać, że głównym źródłem tej książki są notatki i badania Kelleya. Stąd patrzymy na nazistów oczyma młodego psychologa. Co widzimy? Ogromnie interesujące spektrum osobowości – od inteligentnego, momentami ocierającego się o wybitność osobnika o iście dominującym charakterze, aż po ospałych, pogrążonych w pseudointelektualnych mrzonkach teoretyków reżimu. Tak właśnie rysuje się obraz psychologiczny oskarżonych sądzonych przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze.
Bazując na materiale medycznym El-Hai ukazuje nie tyle obraz nazistów oczami Kelleya, co dość śmiało przedstawia swoje spostrzeżenia. Psychologia i psychiatria w latach 40. XX wieku były – gdyby porównać to z dzisiejszym stanem wiedzy – nauką jednak raczkującą. Stąd też stare wyniki badań, oparte na nie do końca precyzyjnych metodach wymagały nowych interpretacji (zresztą w czasie działań Kelleya pojawił się na scenie drugi, niezależny badacz). Dzięki temu uzyskujemy mocno nieszablonowy obraz elity III Rzeszy. Powiem szczerze, jeśli El-Hai nie popełnił błędu w swoich wnioskowaniach, to naprawdę dziwię się w jaki sposób z takimi współpracownikami Adolfowi Hitlerowi udało się przez 12 lat trząść całą Europą ….
El-Hai wplótł w tę historię dalsze losy Kelleya. Można uznać je za swoistą przestrogę na temat tego jak oddanie się pasji badania cudzych umysłów może wpłynąć na życie zawodowe i osobiste badacza. Można uznać, że wraz z zakończeniem swojej naukowej przygody życia w Niemczech Kelley w pewnym sensie stracił sens życia. A może po prostu obcowanie z Göringiem przyniosło niepowetowane szkody w psychice? Odpowiedź na to można spróbować znaleźć w książce Göring i Psychiatra.