Jacek Pałkiewicz i Krzysztof Petek – „Michał Boym. Poseł chińskiego cesarza” – recenzja i ocena
Autorami książki Michał Boym poseł chińskiego cesarza są Jacek Pałkiewicz (ur. 1942) i Krzysztof Petek (ur. 1970). Pierwszego właściwie nie trzeba przedstawiać – jest to słynny podróżnik, żeglarz i dziennikarz. Nadto twórca nieistniejącej już pierwszej w Europie szkoły przetrwania, członek brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego i amerykańskiego Klubu Odkrywców. Drugi z nich to również podróżnik i dziennikarz, który organizuje wyprawy trekkingowe i off-roadowe, a także jest instruktorem survivalu.
Ich współpraca trwa już od jakiegoś czasu – Petek m.in. asystuje Pałkiewiczowi w wyprawach po Amazonii i Syberii. Obaj napisali już po kilkadziesiąt książek, z czego jedną (nie licząc niniejszej) wspólnie – nosi ona tytuł Benedykt Polak pierwszy polski podróżnik (Warszawa 2015). Wydana została, podobnie jak ta właśnie przeze mnie recenzowana, nakładem Narodowego Centrum Kultury.
„Michał Boym. Poseł chińskiego cesarza” - czyli kto?
Głównym bohaterem książki, zgodnie z tytułem, jest wybitny polski jezuita ze Lwowa – Michał Boym (1612–1659), który wyprawił się do Chin jako misjonarz. Tam najbliższe otoczenie ostatnich przedstawicieli dynastii Ming wybrało go wysłannikiem do władców europejskich. Co więcej, Boyma uznaje się za jednego z pionierów europejskiej sinologii, a także za jedynego znanego obecnie polskiego podróżnika, który przed XVIII wiekiem trzykrotnie przemierzył drogą morską i lądowo-morską między Europą a Chinami. Poza pracą misyjną zbierał on do swych publikacji informacje etnograficzne, przyrodnicze, a nawet medyczne. Do najważniejszych dzieł Boyma zaliczane są m.in. Flora Chin (Wiedeń 1656) i nieopublikowany dotąd Atlas Chin. Warto też dodać, że Boyma uważa się za pierwszego Europejczyka, który dokonał pełnego przekładu inskrypcji znajdującej się na Steli z Xi’an.
Z technicznego punktu widzenia książka Michał Boym poseł chińskiego cesarza prezentuje się dobrze. Wydana w twardej oprawie, jest dość obszerna, a przy tym posiada dużą ilość ilustracji i zdjęć. W tekście zamieszczono kilkanaście monochromatycznych rysunków inspirowanych historią Boyma (autorstwa Michała Nowickiego) i schematycznych mapek, natomiast na końcu publikacji znajduje się wkładka z kilkudziesięcioma kolorowymi historycznymi ilustracjami i współczesnymi zdjęciami (te ostatnie pochodzą z prywatnego archiwum Jacka Pałkiewicza).
Między reportażem a książką popularną
Do napisania tej książki wykorzystano chyba najistotniejsze opracowania związane z tym tematem. Nie zmienia to faktu, że sama treść książki przedstawia się dość specyficznie. Niektóre rozdziały przedstawiają zbeletryzowane urywki biografii Boyma, inne zaś opisują – w na poły reporterskiej formie – prace nad powstawaniem całej publikacji. W drugim przypadku przedstawione zostają rozmowy autorów książki i zaproszonej do współpracy tajemniczej historyk – Agaty (poza krótkim opisem wyglądu właściwie nic o niej nie wiadomo), a także ich wspólne podróże śladami polskiego jezuity.
Z dialogów całej powyższej trójki dowiedzieć się możemy także wielu informacji wprowadzających Czytelnika w epokę nowożytną, a także powiązanej z tematem historii Portugalii, Chin i rozmaitych postaci związanych z Boymem. Rozdziały omawiające tworzenie książki zawierają także dużo cytatów z wykorzystywanych prac (źródeł i opracowań), co na pewno trzeba zaliczyć in plus. Szkoda natomiast, że w przypadku tych pierwszych nie podawano informacji, z którego wydania one pochodzą i kto przetłumaczył je na język polski.
Rozmowy prowadzone są w nieco schematyczny sposób. Pałkiewicz pełni w nich rolę swoistego moderatora dyskusji, który zadaje pytania i odpowiednio ukierunkowuje rozmowę, podczas gdy Petek i pani Agata, przyjmując często przeciwne stanowisko, wymieniają się różnymi uwagami i istniejącymi interpretacjami. Efekt jest ciekawy – dzięki temu uzyskujemy pełniejszy obraz omawianych wydarzeń.
Garść uwag
Książka jest pomyślana jaka publikacja popularna, dlatego też cechuje ją prosty język, dzięki czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. Z drugiej strony oznacza to, ze praca nie zawiera żadnych przełomowych, ani nawet nowych informacji. Co więcej, można odnieść wrażenie, że pisana była w pośpiechu, przez co zawiera sporo kłopotliwych błędów. Poczynając od tych drobnych, jak np. zapis nazwy własnej z małej litery („nestoriusz”), albo jej zła odmiana („Kafrarów”), po różne błędy merytoryczne. Można do nich zaliczyć informację sugerującą, że cesarz Yongli rządził już podczas zajęcia przez Mandżurów Pekinu w 1644 roku, podczas gdy został wybrany na cesarza dwa lata później (s. 52), albo podpis pod ilustracją, według którego Boym zmarł w 1643 roku w wieku 47 lat (kolorowa wkładka). Przekręcona została także łacińska nazwa pracy napisanej przez polskiego jezuitę: zamiast Brevis Sinarum Imperii Descriptio w kilku miejscach można znaleźć błędny tytuł Brevius Sinario Imperii Descriptio.
Z innych spraw, można też mieć pewne wątpliwości wobec używanego w książce terminu „mnich” jako synonimu jezuity. Zakony mnisze (kontemplacyjne) raczej odcinały się od świata zewnętrznego i żyły w odosobnieniu poświęcając życie modlitwie i kontemplacji. Jezuici natomiast – co zresztą widać na przykładzie misjonarzy takich jak Boym – nastawieni byli na zupełnie inną, znacznie szerzej zakrojoną działalność.
Po właściwej treści książki zamieszczony został dodatek pt. Dzieła Michała Boyma, który stanowi właściwie skróconą (uproszczoną) wersją wykazu z książki pt. Michała Boyma Opisanie Świata autorstwa wybitnego znawcy polskiego misjonarza – Edwarda Kajdańskiego. Pałkiewicz i Petek z resztą często się na tę pracę powołują i ją cytują (Kajdański zamieścił w niej wybór fragmentów prac Boyma według własnego tłumaczenia), choć, widocznie przez przeoczenie, nie znalazła się ona w bibliografii na końcu książki. Kłopotliwą omyłką jest fakt, że część prac Kajdańskiego, m.in. Michał Boym: ambasador Państwa Środka (Warszawa 1999) i Michał Boym: ostatni wysłannik dynastii Ming (Warszawa 1988), została w tej części publikacji przypisana innemu autorowi.
*
Pomimo pewnych usterek do książki na pewno warto zajrzeć. Poleciłbym ją przede wszystkim czytelnikom lubiącym popularnonaukowe biografie w zbeletryzowanej postaci, szczególniej zaś tym spośród nich, którzy o Michale Boymie nie słyszeli. Tych bardziej zaawanasowanych zachęcam do zapoznania się z wcześniejszymi publikacjami na temat polskiego jezuity, zwłaszcza autorstwa Edwarda Kajdańskiego.