Ivan Čolović – „Bałkany – terror kultury” – recenzja i ocena
Ivan Čolović jest jednym z licznych serbskich intelektualistów, którzy nie poddali się bezwolnie fali nacjonalizmu, jaka ogarnęła Serbię w latach 80. i 90. XX wieku. Sporą część swojej działalności twórczej poświęcił na krytykę populistycznych zapędów sebrskich polityków, protestował przeciwko wojnie i zaangażowaniu intelektualistów w podsycanie wojennej retoryki. W Polsce znany jest m. in. ze zbioru: Polityka symboli. Eseje o antropologii politycznej (Kraków 2000). Swoimi celnymi analizami oraz odważnymi wypowiedziami przekazuje czytelnikom obraz Serbii innej, niż ta powszechnie znana i nieco już zapomniana już.
Wydawnictwo Czarne, publikując drugie już wydanie (choć zmienione jedynie nieznacznie), znakomicie zagospodarowuje niszę na rynku, przybliżając czytelnikom świat Bałkanów. Na omawiany zbiór składa się jedenaście krótkich esejów powstałych na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Ich treść oscyluje wokół instrumentalizacji kultury i jej roli w dziejach współczesnej Serbii oraz szerzej – Bałkanów. Autor, dekonstruując zawłaszczenie kultury przez intelektualistów na terenie byłej Jugosławii oraz szczegółowo opisując jej instrumentalizację, pomaga nam zrozumieć jeszcze jeden element, który przyczynil się do rozpadu federacji jugosłowiańskiej. Z drugiej strony, Čolović przedstawia świadectwo istnienia innej Serbii, europejskiej w sensie korzeni intelektualnych. Takiej, która nie chce poddawać się ślepemu nacjonalizmowi i przekonaniu o wyższości naszej „przestrzeni duchowej”. W momencie wojny trwającej na Ukrainie, zbiór ten nabiera dodatkowego wymiaru w postaci uniwersalnej przestrogi przed bezwiednym instrumentalizowaniem kultury i jej twórców.
Przeczytaj:
- Leslie Benson – „Jugosławia. Historia w zarysie”
- Bośnia i Hercegowina – smutna historia małej Jugosławii
- Bilal, Komunizm i Jugosławia. Fascynacja, niechęć, miłość?
Pomimo swojej niepozornej objętości oraz przystępnej formy, w swoich esejach, Čolović zagląda głęboko na dno bałkańskiej duszy, dekonstruując wszechobecne tam mity narodowe czy też poszukując intelektualnych źródeł zbrodni wojennych i rozpadu Jugosławii. Zwraca się ku kulturze, niejako oskarżając intelektualistów o to, iż w czasie próby nie podołali postawionemu przed nimi zadaniu. Lekko ironiczny styl, wskazujący paradoksy narodowej mitomanii, skrywa przesyconą smutkiem refleksję nad współczesną serbską kulturą:
Podczas minionej wojny w byłej Jugosławii wszystkie walczące strony jako jeden z głównych powodów włączenia się do wojny wymieniały obronę kultury, i to nie tylko swojej narodowej, ale kultury w ogóle, jako wartości europejskiej i ogólnoludzkiej. W niektórych serbskich mediach zdobycie Srebrenicy – bośniackiego miasteczka, gdzie ludność muzułmańska stanowiła większość – które nastąpiło pod koniec lipca 1995 roku i podczas którego wymordowano ponad siedem tysięcy ludzi, opisane zostało jako przywrócenie w tym mieście osiągnięć cywilizacji, to jest jako „przewietrzenie Srebrenicy”. Wkrótce potem armia chorwacka przeprowadziła operację „Burza”, przejmując kontrolę nad częścią Chorwacji będącą od początku wojny w rękach sił zbrojnych samozwańczej Republiki Serbskiej Krajiny. Niektóre chorwackie media wychwalały tę akcję jako powrót kultury na tereny, które Serbowie „zamienili w chlew”.
W tych i podobnych przykładach powoływanie się na kulturową wyższość zwycięzców służy temu, aby zbrodniczy mord na cywilnej ludności przedstawić jako dokonaną przemocą, ale skuteczną metodę podnoszenia standardów cywilizacyjnych na terytorium, które wcześniej zajmowali ludzie na niższym poziomie kultury niż zwycięzcy. W historii tych wojen krzyżowych prowadzonych w imię kultury model ten znany jest pod nazwą „ostateczne rozwiązanie. (s. 13-14).
Warto także zwrócić uwagę, iż istotną z punktu widzenia polskiego czytelnika pracę wykonała tłumaczka, Magdalena Petryńska, przygotowując przypisy i objaśnienia do tekstu. Rozjaśniają one niektóre fragmenty oczywiste dla pierwotnego odbiorcy esejów, które mogą być nie do końca zrozumiałe dla czytelnika polskojęzycznego. nie oznacza to jednak, iż tekst ten będzie prosty w odbiorze czy też w każdym miejscu całkowicie przejrzysty.
Wydany po polsku zbiór esejów Bałkany – terror kultury może stanowić jedną z ważnych lektur dla czytelnika chcącego poznać zakamarki post-jugosłowiańskiej rzeczywistości. Uwaga ta szczególnie dotyczy studentów filologii słowiańskich, dla których będzie to merytoryczne wprowadzenie w bardzo trudną i bolesną tematykę, przy której niezwykle łatwo jest ulec złudnym mitom o krzywdzie i niesprawiedliwości czy też wielkości duchowej i intelektualnej poszczególnych narodów zamieszkujących Bałkany. Przestrogi, którymi raczy nas autor, niestety nie straciły na aktualności.