Ian Kershaw - „Do piekła i z powrotem. Europa 1914–1949” - recenzja i ocena
Tym razem to Ian Kershaw, brytyjski historyk znany w Polsce m.in. z bardzo dobrej biografii Hitlera, a także książek poświęconych różnym zagadnieniom dotyczącym III Rzeszy oraz przebiegu II Wojny Światowej, postanawia przyjrzeć się Europie pierwszej połowy XX wieku. Buduje wielostronną syntezę jej dziejów począwszy od końca XIX wieku, aż po powojenny porządek polityczny, który utrwalił się u schyłku lat 40. XX w.
Omawiany w książce czas to tak naprawdę epoka nieustającego kryzysu. Kershaw wskazuje jego cztery podstawowe elementy, które stają się dominantą organizującą wszystkie przedstawione w opracowaniu analizy. Są to: nacjonalizm, rewizjonizm terytorialny, konflikt klasowy i kryzys kapitalizmu. Mając je stale na uwadze, autor przeprowadza nas od pozornej sielanki belle epoque – kiedy to stara się uświadomić czytelnika, że eugenika, antysemityzm czy obozy koncentracyjne istniały na długo przed dojściem Hitlera do władzy – do dramatu I wojny światowej, która miała okazać się preludium do jeszcze większego koszmaru.
Opisując lata międzywojnia, historyk pokazuje drogę Europy do radykalnego nacjonalizmu i prawicowych dyktatur, wiążąc ją m.in. ze skrupulatnie przedstawionym kryzysem ekonomicznym. Dalej następuje opis II wojny światowej, ale tak jak w przypadku I wojny mało tu militariów, a więcej analiz politycznych czy wniosków na temat metod hitlerowskiej czy stalinowskiej ideologizacji. Największy konflikt w dziejach Kershaw podsumowuje nazbyt chyba optymistycznie, pisząc że poradzenie sobie z jej niszczycielskimi efektami było zwycięstwem Europy, która powstała niczym feniks z popiołów, osiągając nowy poziom ładu i politycznych regulacji.
Autor wyraźnie zaznacza we wstępie, że pomimo sporego nakładu pracy i rozmachu tego projektu (mamy do czynienia z pierwszym tomem, drugi jest w planach), stanowi on kompilację, swoistą wypadkową dostępnej obecnie wiedzy, ograniczeń wynikających z popularnonaukowego charakteru dzieła oraz arbitralnego doboru materiału. I choć nie ma o tym mowy wprost, Kershaw sugeruje, że jako Brytyjczyk specjalizujący się w historii hitlerowskich Niemiec przygląda się Europie z perspektywy jej zachodnich państw, widząc m.in. w Polsce ważne, ale odległe rubieże.
Stąd łatwo można odnieść wrażenie, że mimo starań, nasza część kontynentu pozostaje niedowartościowana – co widać dobrze, np. gdy historyk pisze o ludności cywilnej wobec II wojny światowej. O Polsce nie przeczytamy bowiem u Kershawa zupełnie nic; w innym miejscu pojawia się nawet błąd rzeczowy, skorygowany jednak przez redaktora. Dla autora najważniejsze jest uchwycenie uniwersalnych procesów, które decydowały o takim, a nie innym kształcie europejskich dziejów. Analizując poszczególne sytuacje historyczne, dąży on do uogólnień, nieraz kosztem szczegółów. Jednocześnie dostrzegamy, że czasem idzie zbyt daleko, np. uniwersalizując niemieckie doświadczenia z końca belle epoque i rozciągając je na całą Europę Zachodnią.
Opracowanie jest skonstruowane klarownie dzięki metodzie, którą Kershaw stosuje na różnych poziomach narracji. Poruszając jakieś zagadnienie, czy dotyczące ogólnego charakteru opisywanego półwiecza, czy też jakieś szczegółowej kwestii, np. powstawania nowych państw po I wojnie światowej, najpierw opisuje je w sposób ogólny, by następnie coraz bardziej uszczegóławiać. Pomimo tej specyficznie indukcyjnej metody opisu i wynikających z niej stale powtarzających się dookreśleń (np. ciągłe podkreślanie odpowiedzialności Serbii za wybuch I wojny światowej), nie odnosi się wrażenia, że opis jest wymuszony. Przeciwnie, opracowanie czyta się bardzo płynnie.
Wpływ na ową płynność ma również styl Kershawa, który mimo że poważny, jest dość potoczysty, czasem subtelnie emocjonalny, niekiedy nawet urozmaicony odautorską rodzinną anegdotą. Analityczny opis ożywiają również passusy czerpane z listów żołnierzy czy pamiętników m.in. Marii Dąbrowskiej i galicyjskiego wójta. Kershawa nie interesują tylko sprawy polityczne, ekonomiczne czy militarne. Pochyla się też nad kwestiami społecznymi i kulturowymi. Chce nam pokazać (w ograniczonym zakresie), jak przebieg wojny, wielki kryzys oraz zmiany polityczne wpływały na życie intelektualistów i zwykłych ludzi. Tym bardziej trzeba żałować, że kuleje opracowanie redakcyjne: w tekście zbyt często występują literówki i brakuje przecinków.
Do piekła i z powrotem to dobra pozycja popularnonaukowa, a choć historia w niej przedstawiona czasem zdaje się być zbyt uogólniona i wygładzona, jest odpowiednia dla kogoś, kto chce przeczytać sprawnie napisane opracowanie wyjaśniające podstawowe mechanizmy, prowadzące do obu wojen światowych i leżące u podstaw przemian gruntowanie przebudowujących polityczny kształt starego kontynentu. Specjalista nie odkryje tu pewnie wiele nowego, chociaż sądzę, że książka Kershawa może posłużyć jako zgrabne i wyczerpujące streszczenie oraz użyteczne narzędzie dydaktyczne.