Historyczne spotkanie: po 65 latach zakończy się wojna koreańska
Spotkanie polityków miało miejsce w strefie zdemilitaryzowanej na granicy między oboma państwa i rozpoczęło się w miejscowości Panmundżom. Już na początku doszło do gestów o niespotykanej dotąd wadze – Kim Dzong Un przeszedł przez granicę na teren Południa jako pierwszy północnokoreański przywódca od 1953 r. (kiedy to podpisano zawieszenie broni). Niedługo potem zachęcił do podobnego postąpienia Mun Dze Ina i dzięki temu obaj przywódcy spędzili wspólnie kilka chwil również na północ od przejścia granicznego.
Zachowań świadczących o wzajemnej sympatii pokazywano przez cały dzień dużo więcej, najistotniejsze jednak były rozmowy między delegacjami obu krajów, które stoczono w dwóch turach w tzw. Domu Pokoju w Korei Południowej. Jako moment przełomowy wskazuje się jednak półgodzinną, prywatną rozmowę Kim Dzong Una i Mun Dze Ina, w trakcie której miały zapaść najważniejsze decyzje.
Politycy ogłosili „Deklarację Panmudżon na rzecz pokoju, dobrobytu i unifikacji na Półwyspie Koreańskim”, w myśl której ma zostać przeprowadzona denuklearyzacja całego półwyspu, a przede wszystkim mają zostać prowadzone rozmowy ws. ostatecznego zakończenia konfliktu między Koreami. Traktat pokojowy miałby zostać podpisany jeszcze w tym roku.
Jeśli ów traktat wejdzie w życie, zakończy on jedną z najdłuższych wojen w historii. Wojna koreańska trwała bowiem w latach 1950-1953 i skończyła się rozejmem, który jednak nie został oficjalnie podpisany przez przedstawiciela Korei Południowej. Formalnie więc konflikt nie został nigdy zakończony, a trwało jedynie swoiste zawieszenie broni.
Źródła: polskatimes.pl, dorzeczy.pl