Historia Sopotu. Część I: od średniowiecza do wybuchu I wojny światowej
Pierwsza historyczna wzmianka o Sopocie pochodzi z dokumentu z roku 1283. W tymże roku gdański książę Mściwoj II nadał Sopot wraz z kilkoma innymi wsiami oliwskiemu klasztorowi cystersów. Była to rekompensata za straty terytorialne w ziemi gniewskiej, poniesione na rzecz zakonu krzyżackiego. O wartości Sopotu przesądzały w tamtym czasie jego obfitujące w bursztyn plaże, o prawo do których na przestrzeni wieków XII i XIII spierali się cystersi z Krzyżakami. W 1466 roku na mocy pokoju toruńskiego Sopot znalazł się w granicach Rzeczpospolitej i choć od II połowy XV wieku intensywnie eksploatowane złoża bursztynu na Pomorzu Gdańskim zaczynały ulegać wyczerpaniu, to urokliwe położenie wsi wciąż pozostawało jej atutem.
Od XVI do XVIII wieku: mieszczańskie letnisko
W połowie XVI wieku rozpoczął się zupełnie nowy okres w dziejach Sopotu. Możni gdańscy kupcy, wydzierżawiając tereny wsi od cystersów, wybudowali tam swoje letniskowe dwory, co w przeciągu zaledwie jednego wieku doprowadziło do przekształcenia się chłopskiej wsi w zespół patrycjuszowskich rezydencji. Można powiedzieć, że wtedy po raz pierwszy w historii Sopot stał się świadkiem procesów rewitalizacji i gentryfikacji na swoim obszarze. Dawni właściciele chłopskich zagród przenieśli się na nadmorską nizinę na południe od Sopotu, by trudnić się rybactwem, a tylko część pozostała, by pracować w charakterze służby. Na miejscu wszystkich dawnych zabudowań chłopskich powstało dwanaście otoczonych ogrodami pałacowych dworków, o których wykwintności poświadczyć mogła znamienitość rezydujących w ich progach gości. W dworze własności kupieckiej rodziny Borkmannów na przykład wiosną roku 1660 kwaterował Magnus de la Gardie, przewodniczący szwedzkiej delegacji do rokowań pokojowych kończących okres wojen polsko-szwedzkich. Od tamtej wizyty posiadłość Borkmannów zaczęto nazywać Dworem Szwedzkim. W tym samym dworku w lipcu 1710 roku zatrzymał się król August II, a we wrześniu roku 1733 Stanisław Leszczyński.
Wiek XVIII: od wielkiej pożogi do magnackiej posiadłości
W niespełna rok po tej wizycie, w maju 1734, Dworek Szwedzki podzielił los wszystkich pozostałych sopockich zabudowań, ulegając doszczętnemu spaleniu. Dokonały go wojska rosyjskie, nie po raz ostatni zresztą odciskając na Sopocie swoje destrukcyjne piętno. Sielankowa niegdyś wieś pozostawała po tej katastrofie smutnym pogorzeliskiem, gdyż obciążonych kontrybucjami i wyniszczonych wojną gdańskich patrycjuszy nie było stać na odbudowę swoich rezydencji.
Po blisko dwudziestu latach zastoju zrujnowanymi dworami zaczęła interesować się polska szlachta pomorska. Odkupione od gdańskich właścicieli i odbudowane dwory przeszły z kolei na własność magnata pomorskiego, generała Józefa Przebendowskiego, który skupił w swoim ręku większość z tych posiadłości. Obok Przebendowskich rezydencje w Sopocie posiadali także Sierakowscy. Ich dworek – pamiątka po spalonym wcześniej tzw. Dworze Szwedzkim – stoi w Sopocie po dziś dzień, będąc jedynym zachowanym budynkiem z tamtych czasów.
Od 1772 do 1877 roku: Sopot jako pruskie kąpielisko
Po pierwszym rozbiorze Polski w roku 1772 Sopot wraz z większością Pomorza dostał się pod zabór pruski. Doszło do konfiskaty dóbr klasztornych pozostających własnością cystersów od XII wieku. Majętni pruscy kupcy zaczęli ponadto z wolna odkupywać od polskiej szlachty sopockie majątki ziemskie wraz z posiadłościami, między innymi te, które należały wcześniej do Przebendowskich. Tak rozpoczynał się niemiecki etap istnienia Sopotu, zaś po incydentach związanych z wojnami napoleońskimi miasto mogło cieszyć się długimi latami spokoju, w których to wykrystalizował się jego charakter i funkcja.
W czasach, kiedy brytyjski Scarborough począł przyciągać ludzi korzystających z leczniczych właściwości wód, atut, jakim było położenie Sopotu w pobliżu morza, pozostawał w zasadzie niewykorzystany. Na początku XIX wieku kąpiele morskie uważano na Pomorzu za niezdrowe i sprzeczne z zasadami moralności. Modę na nie przywieźli dopiero podczas kampanii napoleońskich Francuzi. W roku 1808 pochodzący z Alzacji chirurg w stopniu majora, Jean George Haffner, błyskawicznie po swoim przyjeździe dostrzegł dogodne dla powstania kąpieliska położenie wsi. Doktor Haffner, odznaczony przez samego cesarza Napoleona najwyższym francuskim odznaczeniem, orderem Legii Honorowej, miał wnieść niepodważalnie wielki wpływ w rozwój sopockiej miejscowości. Pierwsze próby uruchomienia kąpieliska morskiego podjął jednak największy w tamtym czasie sopocki posesor, Carl Christoph Wagner. W 1819 roku wybudował on w tym celu niewielki budynek, ale brak funduszy oraz wiary w zyskowność branży powstrzymały go przed dalszymi inwestycjami . Kolej na Haffnera przyszła cztery lata później. 21 maja 1823 roku wydzierżawił on około pół hektara plażowych wydm, położonych w miejscu dzisiejszego wejścia na molo, i od razu przystąpił do budowy nowego zakładu kąpielowego. Postawiony w zaledwie 40 dni budynek mógł się poszczycić sześcioma kabinami do kąpieli w wodzie morskiej, a także gabinetem leczniczych natrysków, prysznicami, poczekalnią i pokojem wypoczynkowym. Do końca sezonu letniego 1823 roku zakład odwiedziło dwustu dziewięćdziesięciu kuracjuszy. W rok później doktor Haffner wybudował pierwszy sopocki Dom Kuracyjny, gdzie w odróżnieniu od stojącego nieopodal zakładu kąpielowego miało skupiać się życie towarzyskie młodego kurortu. W maju tego samego roku gotowy był też regulamin sopockiego kąpieliska. Określał on zakres działalności zakładów kąpielowych, obowiązki kuracjuszy, porządek dnia oraz czas trwania sezonu. Obyczajowość tamtych czasów stworzyła ponadto potrzebę strzeżenia plaż przed wzrokiem niepożądanych ludzi. Ówcześnie, zrytualizowane zanurzenie ciała w wodzie morskiej odbywało się w przypadku mężczyzn nago, panie przysłaniała zaś cienka, sięgająca do kostek tunika. By strzec prywatności kuracjuszy, pruscy żandarmi pilnowali rejonu kąpieliska, mając na uwadze nawet znaczny dystans, jaki od kąpiących mieli obowiązek zachowywać okoliczni rybacy.
Polecamy e-book Pawła Rzewuskiego „Wielcy zapomniani dwudziestolecia cz.3”:
Wkrótce na malowniczych, okalających Sopot wzgórzach morenowych wytyczono ścieżki spacerowe, urządzono punkty widokowe, a we wsi powstawały kawiarenki. Chcąc jeszcze bardziej uatrakcyjnić czas odwiedzającym, doktor Haffner stworzył wreszcie zalążek najsłynniejszej miejskiej atrakcji – drewnianego mola, które już wtedy zyskało status niemożliwej do pominięcia atrakcji. Tempo wzrostu liczby odwiedzających było znaczne, w sezonie letnim roku 1830 było ich już czterystu sześćdziesięciu. W tym samym roku jednak śmierć ojca założyciela sopockiego kąpieliska poprzedziła załamanie tej dobrze rokującej tendencji. Szalejące powstanie listopadowe i zamknięcie granicy prusko-rosyjskiej uniemożliwiło przyjazd wielu gościom, pojawiły się problemy natury finansowej, Sopot nawiedziła też epidemia cholery... Nie na długo na szczęście młody nadbałtycki kurort znalazł się w kryzysie. W 1834 roku pasierb Jeana Haffnera, Ernst Adolf Bottcher, przejął zarządzanie kąpieliskiem i przystąpił do kolejnych inwestycji. Rozbudowano i podwyższono standard domu zdrojowego, na miejscu przesuniętego na południe zakładu kąpielowego stanął teatr, zagospodarowano też pozyskane w 1834 i 1837 roku tereny miejscowości. Liczba letników wahała się w tamtych czasach, oscylując wokół tysiąca odwiedzających w ciągu roku.
1877-1914: gminny kurort i polscy turyści
Sopocki zakład kąpielowy pozostawał własnością prywatną do 1877 roku. Wówczas to rada gminy podjęła uchwałę o wykupie od spadkobierców zmarłego w 1861 roku Bottchera wszystkich urządzeń kąpielowych i rekreacyjnych. I tym razem w malowniczo położonej wsi nad Bałtykiem poczyniono mające ją uatrakcyjnić inwestycje. Do 1881 roku gotowy był już nowy budynek Domu Zdrojowego, rozbudowano molo i zaplecze hotelowe, samą miejscowość przecięła zaś ze wschodu na zachód główna arteria komunikacyjna – See Strasse, znana dziś lepiej w całym kraju jako ulica poświęcona pamięci bohaterów spod Monte Cassino. Sopot w roku 1880 odwiedziło aż 3739 osób, a w 1890 roku – 6504.
Przybywali Niemcy, Rosjanie, najbardziej widoczni byli jednak Polacy. W modnym warszawskim towarzystwie uchodziło w dobrym tonie bywać na wakacjach nad morzem. Sopot stał się, jak zauważył pisarz Adolf Nowaczyński, „przedłużoną nad Bałtyk Warszawą”, a przy tym miejscem, gdzie zjeżdżała polska elita intelektualna. Kurort rozwijał się nadal. Przełom wieków XIX i XX był najbardziej dynamicznym okresem rozwoju miejscowości, która od 8 października 1901 roku funkcjonowała już na prawach miejskich. Na przełomie lat 1897 i 1909 powstały w Sopocie kolejno: korty tenisowe, tereny wyścigów konnych, nowe zakłady kąpielowe, łazienki północne, wzorowane na staronorweskim stylu łazienki południowe, a także leśny teatr stanowiący zalążek dla Opery Leśnej. W 1912 roku oddano do użytku trzeci z kolei Dom Zdrojowy. Imponujący swym rozmachem i bogactwem budynek, którego podobizna trafiła na tysiące miejscowych pocztówek, był chyba najokazalszym, jaki kiedykolwiek powstał w Sopocie. Mieścił on między innymi: pokoje hotelowe, restauracje, winiarnię i salę teatralną, stając się wspaniałą wizytówką dla kurortu, odwiedzanego w tamtych czasach przez blisko dwadzieścia tysięcy ludzi rocznie.
Kolej, rozwój, polskość, rola kobiet
Ciężko powiedzieć, jak potoczyłyby się losy wsi malowniczo położonej nad Bałtykiem, gdyby nie budowa linii kolejowej łączącej Gdańsk ze Szczecinem. Dokonano tego w roku 1870, znacznie ułatwiając podróżnym komunikację i rozpoczynając prawdziwie gwałtowny okres przyrostu ludności. W roku 1820 Sopot liczył zaledwie 307 mieszkańców, a kiedy umierał doktor Haffner, ich liczba wynosiła 640. W przededniu otwarcia linii kolejowej mieszkańców było nieco ponad 1200, jednak już pięć lat później sopocianie stanowili społeczność złożoną z 2834 osób. Na początku XX wieku Sopot posiadał połączenia kolejowe z Berlinem, Szczecinem, Warszawą, Wrocławiem, Królewcem, a nawet z Petersburgiem. Prężnie rozwijająca się miejscowość turystyczna obfitowała w miejsca pracy w sektorze hotelarskim, gastronomicznym, w handlu i w opiece zdrowotnej, a więc w zawodach klasycznie zarezerwowanych dla kobiet. Taka sytuacja na rynku pracy wpływała oczywiście na wysoki stosunek ilości aktywnych zawodowo kobiet do ilości aktywnych zawodowo mężczyzn, wynoszący na przestrzeni lat 1871-1911 aż 6 do 4. Na przestrzeni lat zmieniał się także narodowościowy udział w ogólnej liczbie mieszkańców miasta, w którym przewagę zyskiwali Niemcy. To ich udziałem odbywał się główny wzrost liczby mieszkańców. O ile liczba Polaków powiększyła się w latach 1890-1910 z 1174 do 1710 osób, to liczba Niemców w tym samym okresie wzrosła z 3596 do 13 298. Sopot zamieszkiwało więc około 89% Niemców i 11% Polaków. Bardziej symetryczny, z uwagi na dwuwyznaniowość Niemców, był podział wyznaniowy. Na przełomie XIX i XX wieku 46% mieszkańców stanowili ewangelicy, przy 52% udziale katolików.
Histmag jest darmowy. Prowadzenie go wiąże się jednak z kosztami. Pomóż nam je pokryć, ofiarowując drobne wsparcie! Każda złotówka ma dla nas znaczenie.
Uzdrowiskowy charakter, jaki począł przybierać Sopot od momentu, kiedy Wagner postawił tam swój pierwszy budynek kąpielowy, nie przekładał się niestety na poziom opieki medycznej oferowanej mieszkańcom. Priorytet stanowili przyjezdni, a do roku 1920 stale zamieszkała ludność nie doczekała się nawet miejskiego szpitala, gdyż plany budowy tej placówki pokrzyżował wybuch I wojny światowej. Zmuszało to mieszkańców do hospitalizowania się na terenie Gdańska lub w kilku niewielkich i nie najlepiej finansowanych placówkach na terenie miasta. W rezultacie śmiertelność wywołana ówcześnie często występującymi chorobami, takimi jak gruźlica, była wysoka. Żniwo zbierały także choroby wywoływane ubóstwem, gdyż ten rozwijający się kurort, który kojarzył się z luksusem i pretendował do miana Riviery północy, był także domem dla wielu ubogich.
Do czasów rozpoczęcia inwestycji przez doktora Haffnera ludność Sopotu trudniła się głównie rybactwem i rolnictwem. Świadczenie usług dla przyjezdnych traktowano jako zajęcie dodatkowe. Wkrótce jednak rozwój nadmorskiego kąpieliska zmienił tę tendencję, sprawiając, że zarówno miejscowa, jak i napływowa ludność znalazła pracę pośrednio lub bezpośrednio związaną z rozwijającym się przemysłem turystycznym. I choć wodolecznictwo, handel nieruchomościami czy budownictwo wymagały wielu wykwalifikowanych pracowników, to sporą część mieszkańców stanowili pracownicy pozbawieni większych kwalifikacji, zatrudnieni na nienajlepiej opłacanych posadach. Zarabiających krocie było w Sopocie niewielu, a należeli do nich właściciele hoteli, sklepów i pensjonatów, a także lekarze, urzędnicy i prawnicy. To właśnie tę grupę było bez wątpienia stać na pełne cieszenie się atrakcjami, których nie brakowało w barwnym kąpielisku. Mniej majętni mieszkańcy nie mogli sobie na to pozwolić. Na boczny tor zepchnięte zostały np. interesy sopockich rybaków. Rozwijające się kąpielisko zajmowało plaże wraz z okolicznymi terenami nadmorskimi, co w praktyce uniemożliwiało rybakom wykonywanie ich zawodu w trakcie sezonu letniego. Pochłonięte uatrakcyjnianiem kurortu władze pozostawały zaś przez długi czas niewzruszone na wysuwane prośby o respektowanie interesów tej nie najlepiej usytuowanej grupy społecznej. Spór zażegnało ostatecznie wydzielenie rybakom kawałka plaży nieopodal Karlikowa. Problem ten był klasycznym przykładem konfliktu interesów pomiędzy mieszkańcami a miejskim reżimem.
++Zobacz drugą część artykułu >>++
Zobacz też
- Jastarnia. 35 lat minęło!
- Warszawa kąpielowa. O obyczaju kąpieli letnich w Warszawie pod koniec XIX wieku
- Copot – krótka historia nadbałtyckiego kurortu oraz stroju kąpielowego
Polecamy e-book Michała Przeperskiego „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Bibliografia
- Chrzanowski B., Wolne Miasto Gdańsk pod rządami nazistów, [w:] Sopot w latach wojny 1939-1945, red. M. Buchholz-Todoroska, Sopot 2005.
- Dargacz J., Historia sopockich domów kuracyjnych 1824-2006, Sopot 2006.
- Dargacz J., Kurort w cieniu swastyki. Życie kuracyjne i kulturalne w Sopocie w latach 1939 – 1945, [w:] Sopot w latach wojny 1939-1945, red. M. Buchholz-Todoroska, Sopot 2005.
- Domańska H., Opowieści Sopockich Kamienic, Gdańsk 2005.
- Fabini-Madeyska I., Gdzie rezydowali w Gdańsku królowie polscy?, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1976.
- Fułek W., Stinzing-Wojnarowski R., Kurort w cieniu PRL-u. Sopot 1945-1989, Gdańsk 2007.
- Fułek W., Szemelowski M., Sopockie molo. Krótka historia nieskończoności, Sopot 2005.
- Gaj J., Dzieje turystyki w Polsce, Warszawa 2006.
- Mamuszka F., Sopot. Szkice z dziejów, Gdańsk 1975.
- Płaza-Opacka D., Stegner T., Sztykiel E., Po słońce i wodę. Polscy letnicy nad Bałtykiem w XIX i w pierwszej połowie XX wieku, Gdańsk 2004.
- Śliwiński B. (red.), Dzieje Sopotu do roku 1945, Gdańsk 1998.
- Szypowska M., Szypowski A., Sopot, Warszawa 1981.
- „Kuryer Sopocki” 1996, nr 3.
- "www.sopot.pl":www.sopot.pl
Zredagował: Kamil Janicki
Korektę przeprowadziła: Joanna Łagoda