Henryk Sienkiewicz – wybitny pisarz i przywódca narodu
Kamil Kartasiński: Jakie są Pani Profesor osobiste refleksje związane z tegoroczną 100. rocznicą śmierci Sienkiewicza?
Maria Bokszczanin: Muszę powiedzieć, że jestem wzruszona. W rzeczywistości to bardzo smutna rocznica. Sienkiewiczowi nigdy nie było dane zobaczyć wolnej Ojczyzny. Sam zresztą chyba przeczuwał kres swojego życia, ponieważ w swoim pamiętniku napisał „wolnej Polski już nie zobaczę”. Słowa te powtórzył swojemu synowi na łożu śmierci w 1916 roku.
K.K.: Przez kilka dekad zajmowała się Pani redakcją listów wielkiego pisarza. Czy mogłaby Pani zdradzić jak rozpoczęła się ta przygoda z edycją listów?
M.B.: Przygotowanie listów powierzył mi w 1968 roku profesor Julian Krzyżanowski, który bardzo żywo interesował się twórczością epistolograficzną twórcy „Quo Vadis”. Moim pierwszym zadaniem było odszukanie i skatalogowanie korespondencji pisarza. Swoje poszukiwania rozpoczęłam od Wrocławia, gdzie znajdują się zbiory lwowskie. Gdy otrzymałam stypendium Polskiej Akademii Nauk, wyjechałam do Wilna, Petersburga, Moskwy, Wiednia, Rzymu i Florencji. To były moje europejskie szlaki z Sienkiewiczem. Gdy otrzymałam stypendium Fundacji Kościuszkowskiej, miałam możliwość wyjazdu na trzymiesięczną kwerendę do Chicago i przeprowadzenie tam dalszych poszukiwań wiosną 1992 roku.
K.K.: Można zatem powiedzieć, że Sienkiewicz prowadził Panią po całym świecie.
M.B.: Tak (śmiech). Moje wyjazdy szlakiem Sienkiewicza były dla mnie bardzo osobistym przeżyciem. Odwiedzone miejsca oraz spotkanych ludzi do dziś mam w swoim sercu. Jedną z najciekawszych przygód, która przytrafiła mi się w czasie nazwijmy to „sienkiewiczowskich” podróży jesienią 1984 roku miała miejsce w Moskwie. Gdy udałam się do tamtejszej Biblioteki im. Lenina otrzymałam informację, że w ich zbiorach nie zachowały się żadne listy pisarza. Gdy już odchodziłam zawiedziona, podbiegła do mnie bibliotekarka i skrycie mi powiedziała, że są listy. Udostępniła mi je później w tajemnicy w osobnym pokoju. Do dziś uważam, że jej zachowanie było bardzo szlachetne i odważne, patrząc na sytuację jaka panowała w tamtym czasie w Związku Radzieckim. Pracowałam też w Centralnym Archiwum Literatury i Sztuki (CGALI) na obrzeżach Moskwy.
K.K.: Zachowana korespondencja została wydana w kilku obszernych tomach. Czy może Pani profesor powiedzieć, co zostało utracone bezpowrotnie?
M.B.: Niepowetowaną stratą są m.in listy pisarza do jego pierwszej żony Marii z Szetkiewiczów, które były przechowywane przez córkę Jadwigę. Korespondencja została zniszczona w czasie Powstania Warszawskiego. Został również wcześniej utracony pamiętnik Sienkiewicza, w którym napisał on bardzo ciekawe zdanie dotyczące przyszłej publikacji jego listów: „Mam nadzieję, że moi przyszli wydawcy będą dżentelmenami i nie będą wydawać listów, które z natury rzeczy do druku nie były przeznaczone”. Uwagę tę przekazał Ignacy Chrzanowski, cioteczny siostrzeniec pisarza.
K.K.: Stało się jednak inaczej.
M.B.: Gdy w 1977 roku wydawałam pierwszy tom listów, zwierzyłam się ze swoich rozterek wnuczce Sienkiewicza Pani Marii Korniłowicz. Powiedziała mi wtedy, żebym się nie martwiła, bo jej dziadek wspomniał o „dżentelmenach” a ja jestem „dżentelwoman”, więc mnie to nie dotyczy.
K.K.: Sienkiewicz widocznie tego nie przewidział, z korzyścią dla miłośników jego twórczości. Pani Profesor, czy Sienkiewicza można nazwać pierwszym polskim pisarzem, który podbił cały świat?
M.B.: Czy pierwszym, to trudno powiedzieć, ponieważ wcześniej był Mickiewicz, który był również bardzo znany. Myślę jednak, że rzeczywiście Sienkiewicz znacznie przewyższył swoją popularnością naszego narodowego wieszcza. Początki światowej sławy pisarza według mnie zaczynają się od Trylogii. Za Wielką Wodą wspominane wcześniej przeze mnie dzieło jest wciąż popularne. W latach 80. XX wieku ukazał się nowy przekład Trylogii na język angielski, dokonany przez Wiesława S. Kuniczaka. Nowe tłumaczenie poprawiało nieco dowolny i upraszczający przekład Jeremiaha Curtina, z którym bezpośrednio współpracował Sienkiewicz. Poza tym profesor Krzyżanowski wskazywał, że kilka nurtów Trylogii ma podobieństwa do westernu, który gatunek jest przypisany Stanom Zjednoczonym.
K.K.: Czy pisarstwo Sienkiewicza było jednym z fundamentów odrodzonej Polski w 1918 roku?
M.B.: U każdego wielkiego pisarza, a u niego w szczególności, są takie obszary twórczości, które są związane z przedstawieniem historycznych realiów danej epoki oraz życia codziennego. Z dzisiejszej perspektywy pozostają one dla nas jako swego rodzaju źródło historyczne. Natomiast pisarstwo Sienkiewicza, oprócz tych walorów, przekazuje również przyszłym pokoleniom wartości moralne, do których w każdym czasie można się odwołać. Mówiąc najprościej są to Bóg, Honor i Ojczyzna. Sienkiewicz ma podwójnie znaczenie w tradycji narodowej: jako wybitny pisarz, a po drugie jako „duchowy przywódca narodu” pozbawionego państwowości. Są to dwie główne gałęzie spuścizny Sienkiewicza i jego trwałości w kulturze polskiej.
Autor składa podziękowania panu Jędrzejowi Biegańskiemu oraz Januszowi Gajewskiemu, za możliwość przeprowadzenia wywiadu.