Henryk Sienkiewicz – „Widziałem wszystko, com chciał i potrzebował widzieć” – recenzja i ocena
Henryk Sienkiewicz pozostawił po sobie nie tylko bogatą spuściznę literacką. Laureat literackiej nagrody Nobla był również utalentowanym epistolografem. Przyjmuję się, że w ciągu całego swojego życia napisał około 15 tysięcy listów. Wśród jego adresatów, oprócz najbliższej rodziny, można znaleźć również wybitne postaci ze świata nauki, sztuki, mediów oraz polityki. Do naszych czasów przetrwało około 3,5 tysiąca listów, które ukazały się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego w latach 1977-2009. Za ich edycję oraz opatrzenie przypisami był odpowiedzialny Julian Krzyżanowski, a po jego śmierci - Maria Bokszczanin.
Pierwsza część recenzowanego „Wyboru listów” ukazuje postać pisarza z perspektywy jego najbliższej rodziny oraz przyjaciół. Na kartach tomu została zamieszczona m.in. korespondencja ze szwagierką pisarza – Jadwigą Janczewską, córką Jadwigą, przyjaciółmi Mścisławem Godlewskim czy Stanisławem Witkiewiczem. Skromny wybór listów pozwala poznać Sienkiewicza jako nieco kąśliwego szwagra, troskliwego ojca, a nawet dobrego zięcia!
Korespondencja, choć różnorodna, nie oddaje oczywiście w pełni charakteru Sienkiewicza. Czytając zamieszczone listy, miałem wrażenie, że korespondencja została tak dobrana, aby Sienkiewicza przedstawić w jak najlepszym świetle. Tymczasem nie stronił on od bardzo ciętego (a nawet czasami wulgarnego) języka, potrafił być też złośliwy i próżny. Doskonale świadczy o tym zachowana korespondencja do dwóch przyjaciół Sienkiewicza z okresu jego młodości – Konrada Dobrskiego czy Juliana Horaina. Szkoda, że chociaż jeden czy dwa listy do wspomnianych adresatów nie znalazły miejsca w publikowanym tomie.
W drugiej części książki pt. „Pokłosie epistolarne” zamieszczono kilkadziesiąt (w większości bardzo krótkich) listów pisarza, które zostały odnalezione po wydaniu edycji listów. To zdecydowanie najciekawsza cześć publikacji. Nowoodkryte listy dostarczają wielu ciekawych informacji o Sienkiewiczu i dotyczą głównie jego działalności społecznej i literackiej. Nie wchodząc zbytnio w szczegóły, czytelnicy mają okazję dowiedzieć się w jakiej ciekawej sprawie pisarz interweniował do Gustave Adora – przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, jakie „ukryte” przesłanie miała Trylogia oraz czego Sienkiewicz życzył swojej siostrzenicy Łucji z okazji jej ślubu. Opublikowane listy, dają poza tym nadzieję, że w archiwach bibliotek na całym świecie, zbiorach rodzinnych lub tytułach prasowych z epoki, znajdują się jeszcze nieznane listy pisarza.
Kilka słów warto poświęcić edytorskiej stronie książki. Choć prezentuje się ona świetnie - twarda oprawa, dobrej jakości papier, mnogość ciekawych fotografii i biografii adresatów - to redakcja nie ustrzegła się pewnego błędu, który znacząco utrudnia lekturę. Sienkiewicz w swoich listach, uwielbiał bowiem wtrącać liczne wyrażenia, sentencje czy pojedyncze słowa w językach obcych. Oprócz tego mnogość pojawiających się w korespondencji wydarzeń, postaci czy aluzji do swoich dzieł, sprawia, że niezbędne było umieszczenie w tekście licznych przypisów. W edycji listów z lat 1977-2009, przypisy znajdowały się bezpośrednio pod każdym z listów. Tym razem zdecydowano się przenieść wszystkie objaśnienia na sam koniec książki. Po lekturze tomu mogę przyznać wprost, że jest to rozwiązanie wyjątkowo nietrafione.
„Widziałem wszystko, com chciał i potrzebował widzieć” w założeniu redaktorów tomu ma „zachęcić czytelników do poznania pełnej edycji listów, które są tak ważnym świadectwem świadomości pisarskiej Sienkiewicza”. W moim odczuciu jednak, osoby nie znające twórczości epistolograficznej Sienkiewicza, powinny wpierw sięgnąć do wydanego w 1977 roku, pierwszego tomu listów pisarza. Zamieszczona we wspomnianym tomie korespondencja, według mnie lepiej oddaje złożoność postaci.
Niniejszy tom listów warto przede wszystkim zakupić ze względu na „Pokłosie epistolarne” jak i ze względu na swego rodzaju wartość bibliofilską. Pewien niedosyt jednak pozostaje.