Handel, wiara, niewolnictwo – początki portugalskiej obecności w Afryce Środkowej

opublikowano: 2024-09-12, 08:02
wszelkie prawa zastrzeżone
Zanim europejskie statki pierwszy raz popłynęły w górę rzeki Kongo, w jej dorzeczu istniały już silne i dążące do ekspansji królestwa. Chociaż przybycie Portugalczyków nie nosiło znamion podboju, ich obecność od początku miała ogromny wpływ na dzieje regionu.
reklama
Panorama São Paulo da Assunção de Loanda, XVII w.

O tym, jak wyglądał upadek portugalskiej władzy w Afryce Środkowej i pokłosiu wojny o niepodległość Angoli przeczytacie w książce „Chwała Portugalii”.

Historia polityczna ludów zamieszkujących Afrykę Środkową w okresie poprzedzającym przybycie Portugalczyków jest niestety słabo znana ze względu na brak wiarygodnego materiału źródłowego. O przedkolonialnych dziejach tego regionu wiemy jedynie z podań ustnych spisanych przez europejskich misjonarzy pod koniec XVI w. oraz w połowie XVII w. Wiadomo, że od czasów starożytnych region zamieszkiwały ludy z grupy etnicznej i językowej Bantu, które utworzyły wiele rywalizujących ze sobą królestw.

Najważniejszym z nich było Królestwo Kongo (dzisiaj obszar północnej Angoli, zachodniej Demokratycznej Republiki Konga oraz Gabonu), które powstało ok. 1375 r. z połączenia kilku mniejszych państw. Pod koniec XV w. Królestwo Kongo było silnym, rozwiniętym państwem, które dzięki swojemu położeniu i sprawnym rządom stało się dominującą siłą polityczną w regionie utrzymującą rozległe kontakty handlowe. 

Przybyli Portugalczycy

W 1482 r. do rzeki Kongo wpłynęły karawele króla Portugalii Jana II Doskonałego dowodzone przez nawigatora Diogo Cão. Portugalczycy stali się pierwszymi Europejczykami, którzy dotarli do Królestwa Kongo. Od tego momentu między państwami nawiązały się stałe relacje, które początkowo objawiały się głównie poprzez stosunki handlowe. Królestwo Kongo oferowało niewolników, kość słoniową oraz minerały i przyprawy. Portugalczycy przywieźli broń palną, nowinki technologiczne, pismo oraz nową religię – chrześcijaństwo.

Panujący wówczas w Kongo król Nzinga Nkuwu widział w Portugalii wartościowego sprzymierzeńca, dzięki któremu mógł utrwalić dominującą pozycję królestwa oraz umocnić swoją pozycję na tronie. By zacieśnić więzy między państwami, w 1491 r. władca, jego rodzina i dwór przyjęli chrzest. Nzinga przyjął również chrześcijańskie imię Jan.

Chrześcijaństwo w Królestwie Kongo

Nzinga bardzo ciepło przyjął portugalskich budowniczych, cieśli i misjonarzy. W zamian wybrał przedstawicieli kongijskiej szlachty, którzy wraz z Diogo Cão udali się do Portugalii, gdzie odebrali staranne wykształcenie, a następnie wrócili do Kongo i założyli placówkę edukacyjną. Wkrótce jednak Nzinga zdecydował się na porzucenie chrześcijaństwa i powrót do tradycyjnej religii. Nowa wiara zdążyła już zapuścić w Kongo silne korzenie. Syn i następca Nzingi, Mvemba a Nzinga, pozostał przy chrześcijaństwie, a przy koronacji przyjął imię Alfons I. Nowy władca musiał na początku swoich rządów stawić czoła rebelii wznieconej przez przyrodniego brata, którego pokonał w bitwie. Według relacji samego Alfonsa król wygrał bitwę dzięki interwencji Świętego Jakuba i Dziewicy Maryi, którzy zesłali mu wizję krzyża.

Portret Jana I (Nzinga Nkuwu), XIX w. 

Władca dążył do ustanowienia chrześcijaństwa religią państwową. Działania Alfonsa I coraz mocniej uzależniały Królestwo Kongo od Portugalii pod względem politycznym, gospodarczym, a teraz również religijnym. Skłoniło to króla do utworzenia kościoła, który łączył wiarę katolicką z tradycyjną kulturą Kongo. Synkretyczne chrześcijaństwo miało być gwarantem utrzymania niezależności i zachowania tożsamości.

Niewolnictwo – stara praktyka w nowym wydaniu

Niewolnictwo istniało w Afryce Środkowej długo przed przybyciem Portugalczyków. W Królestwie Kongo istniało tak długo, jak samo państwo. W trakcie licznych kampanii wojennych łapano jeńców, których zwożono na targi niewolników, a następnie do różnych części królestwa. Niewolnikami mogli zostać tylko ludzie spoza Królestwa Kongo. Z czasem wyjątkiem stali się obywatele skazani na niewolę za ciężkie przestępstwo.

reklama

W rozwijającym się handlu z Portugalią niewolnictwo odrywało początkowo marginalną rolę. Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać, kiedy Portugalczycy utworzyli plantację trzciny cukrowej na Wyspie Świętego Tomasza. Wkrótce Kongo stało się głównym eksporterem niewolniczej siły roboczej nie tylko na wyspę, lecz również do Brazylii. Alfons I dążył do zmonopolizowania rozwijającego się handlu niewolnikami, co wkrótce doprowadziło do pierwszych sporów z Portugalczykami.

Napięte relacje

Plantatorzy z Wyspy Świętego Tomasza zaczęli kupować niewolników od innych afrykańskich królestw. Zaniepokojony tym faktem Alfons I interweniował u samego króla Portugalii Jana III. W korespondencji władca Kongo oskarżył Portugalczyków o złamanie królewskiego monopolu, grożąc, że jeśli proceder nie ustanie, zerwie umowę handlową. Bezkompromisowa postawa afrykańskiego władcy skłoniła Portugalczyków do szukania rozwiązania, które pozwoliłoby im w jakimś stopniu uniezależnić się od uciążliwego pośrednictwa.

O tym, jak wyglądał upadek portugalskiej władzy w Afryce Środkowej i pokłosiu wojny o niepodległość Angoli przeczytacie w książce „Chwała Portugalii”.

Mapa Królestwa Kongo, XVII w.

Spory między partnerami handlowymi narastały. Do kolejnej konfrontacji doszło za rządów wnuka i następcy Alfonsa Diogo I, który rozpoczął panowanie w 1545 r. Portugalscy osadnicy z Wyspy Świętego Tomasza starali się obejść królewski monopol na handel niewolnikami, płynąc w górę rzeki Kongo do jeziora Malebo, gdzie handlowali z ludem Bateke. Kiedy Diogo I odkrył proceder, zerwał umowę handlową z Portugalią, a ok. 70 Portugalczyków, którzy osiedlili się w jego królestwie i założyli rodziny z autochtonami, wygnał.

Inwazja i kryzys dynastyczny

Relacje z Portugalią straciły już wszelkie znamiona przyjaznego partnerstwa. Zamiast tego pojawiła się otwarta wrogość. Po śmierci Diogo I w 1561 r. osadnicy z Wyspy Świętego Tomasza zamordowali cieszącego się popularnością wśród tubylców pretendenta i próbowali zastąpić go własnym. Tak daleko idąca ingerencja wywołała zamieszki w królestwie, w wyniku których życie straciło wielu Portugalczyków oraz ich kandydat do tronu. Kryzys dynastyczny pogłębił się przez inwazję konfederacji plemion zwanej Jaga. W latach 1567-1568 śmierć poniosło dwóch kolejnych władców Kongo.

Obawiając się, że podzieli los poprzedników, nowy władca Alvaro I, poprosił Portugalię o pomoc w odparciu najazdu. Gubernator Wyspy Świętego Tomasza Francisco de Gouveia Sottomaior wraz z 600 żołnierzami, skutecznie odparł inwazję Jaga, co pozornie ociepliło relacje między Portugalią a Kongo.

Luanda – chwała Portugalii 

W podziękowaniu za interwencję Alvaro I pozwolił Portugalczykom osiedlić się na terenie wasalnego Królestwa Ndongo znanego również jako Angola. Król Portugalii Sebastian I chętnie przyjął to zaproszenie, widząc w nim szansę na zwiększenie portugalskiej obecności w regionie i uniezależnienie się od kongijskich dostaw niewolników. Wyprawę do Angoli poprowadził Paulo Dias de Novais, wnuk słynnego odkrywcy i konkwistadora Bartolomeu Dias

Panorama São Paulo da Assunção de Loanda, XVIII w.

Flota 7 okrętów opuściła Lizbonę 23 września 1574 r. Początkowo przybysze osiedlili się na przybrzeżnej wyspie zwanej Luandą, lecz w styczniu 1576 r. de Novais zdecydował się założyć osadę na stałym lądzie, którą nazwał São Paulo da Assunção de Loanda. Wraz z portugalskim podbojem Angoli, osada rozwijała się i w 1605 r. otrzymała prawa miejskie. Rozwój gospodarczy i potęga São Paulo opierała się przede wszystkim na handlu niewolnikami. W 1627 r. miasto stało się głównym ośrodkiem administracyjnym portugalskich posiadłości w Afryce Środkowej. W 1975 r. miasto pod nazwą Luanda stało się stolicą niepodległej Angoli.

Materiał powstał dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Noir sur Blanc.

O upadku portugalskiego kolonializmu i jego skutkach przeczytacie w książce „Chwała Portugalii”.

António Lobo Antunes
„Chwała Portugalii”
cena:
69,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Tytuł oryginalny:
O esplendor de Portugal
Wydawca:
Noir sur Blanc
Tłumaczenie:
Wojciech Charchalis
Rok wydania:
2024
Okładka:
twarda
Liczba stron:
464
Ilustracje:
Projekt okładki: Urszula Gireń
Premiera:
11.09.2024
Format:
150x240 [mm]
ISBN:
978-83-7392-865-7
EAN:
9788373928657

Bibliografia

·       Elbl I., Cross-Cultural Trade and Diplomacy: Portuguese Relations with West Africa 1441–1521, “Journal of World History” 3 (2).

·       Heywood L. M., Slavery and Its Transformation in the Kingdom of Kongo: 1491-1800, “The Journal of African History” 50 (1).

·       See J. M., Way of Death: Merchant Capitalism and the Angolan Slave Trade, Madison 1988.

·       Thornton J., The Origins and Early History of the Kingdom of Kongo, c. 1350–1550, “The International Journal of African Historical Studies” 24 (1), s. 89-120.

·       Tenże, Modern Oral Traditions and the Historic Kingdom of Kongo, [w:] red. Landau P., The Power of Doubt: Essays in Honor of David Henige, Madison 2011.

·       Tenże, A History of West Central Africa to 1850, Cambridge 2020.

·       Tenże, Afro-Christian Syncretism in the Kingdom of Kongo, “Journal of African History” 54 (1).

·       Tenże, Early Kongo-Portuguese Relations: A New Interpretation, “History in Africa” Vol. 8. (1981).

reklama
Komentarze
o autorze
Rafał Gumiński
Absolwent historii, a wkrótce również historii w przestrzeni publicznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Interesuje się wszelkimi aspektami historii średniowiecza i Wysp Brytyjskich, a także wczesną historią Stanów Zjednoczonych i Polonii amerykańskiej. Ponadto pasjonuje się wszystkimi przejawami narracji historycznej w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w filmach i grach wideo. To zwolennik rzetelnego i kreatywnego popularyzowania wiedzy historycznej. Kiedy nie zajmuje się historią, spędza czas na bliższych i dalszych podróżach, grach wideo, czytaniu książek i parzeniu kawy.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone