Hampton Sides -„Ogar piekielny ściga mnie. Zamach na Martina Luthera Kinga i wielka obława na jego zabójcę” - recenzja i ocena
Martin Luther King oraz James Earl Ray. Charyzmatyczny pastor walczący z dyskryminacją rasową oraz przestępca lubujący się w prostytutkach i narkotykach. Dwie zupełnie sobie przeciwstawne osobowości, których na zawsze związał ze sobą pamiętny dzień 4 kwietnia 1968 roku w Memphis w stanie Tennessee.
„Ogar piekielny ściga mnie” - dramatis personae
Miałem sen, iż pewnego dnia ten naród powstanie, aby żyć wedle prawdziwego znaczenia swego credo: „uważamy za prawdę oczywistą, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi”.
Powyższe zdanie jest fragmentem najsłynniejszego przemówienia Martina Luthera Kinga, które wygłosił 28 sierpnia 1963 roku na wiecu w Waszyngtonie. Mowa Kinga dawała nadzieje tysiącom Afroamerykanom, którzy byli wciąż traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Działalność charyzmatycznego murzyńskiego przywódcy, nie spotykała się jednak z wyłącznie z pozytywnym przyjęciem. Przeciwnie.
King miał wielu przeciwników, którzy za wszelką cenę chcieli zachować status quo panujące w wielomilionowym amerykańskim społeczeństwie. Jednym z nich był James Earl Ray - były amerykański żołnierz, rasista, wielokrotnie notowany przestępca. Jednocześnie niezwykle przebiegły i dokładny w działaniach. Te dwie niezwykłe, ale zarazem zupełnie przeciwstawne sobie postacie, wziął pod swój warsztat pisarski amerykański historyk i dziennikarz Hampton Sides. Amerykanin na swoim koncie już kilka ciekawych prac, z których można wymienić m.in. „W królestwie lodu. Tragiczna wyprawa polarna USS Jeannette” czy „Krew i burza. Historia Dzikiego Zachodu”. Recenzowana praca ukazała się na amerykańskim rynku w 2010 roku. Teraz mogą się z nią zapoznać polscy czytelnicy.
„Ogar piekielny ściga mnie” - historyczny thriller
Otrzymujemy do ręki trzymający w napięciu do ostatniej strony thriller non-fiction, opisujący równoległe postacie Martina Luthera Kinga oraz Jamesa Earl Ray’a. Akcja powieści rozpoczyna się 23 kwietnia 1967 w Jefferson City w stanie Missouri. Poznajmy wówczas Ray’a, który podejmuję próbę (udanej zresztą) ucieczki z więzienia. Następnie akcja powieści przenosi się do Memphis, gdzie autor szczegółowo opisuję historię miasta oraz panujące nastroje społeczne na przestrzeni lat 1967-1968. Dopiero później czytelnik pozna ostatnią osobą dramatu - Martina Luthera Kinga.
Ta specyficzna, trzywątkowa forma narracji prowadzi nas aż do ostatniej strony książki. Narracja Hamptona skupia się, nie tylko na szczegółowym portrecie dwójki głównych bohaterów, ale również na opisie amerykańskiego społeczeństwa drugiej połowy lat 60 XX wieku oraz najważniejszych bohaterach epoki – m.in. prezydencie USA Lyndonie B. Johnsonie, senatorze Robercie F. Kennedym czy szefie FBI J. Edgarze Hooverze.
Taki zabieg, pozwala czytelnikowi na zapoznanie się z realiami epoki oraz zrozumienie, dlaczego jeden z bohaterów walczył o równość praw obywatelskich dla Afroamerykanów, a drugi zdecydował się na przeprowadzenie krwawego zamachu.
Nietrudno dostrzec znaczącą różnicę w opisie dwójki głównych bohaterów. Kinga czytelnik poznaje niemal wyłącznie z perspektywy ostatniego roku życia. Hampton Sides, nie skupia się na szczegółowej biografii tego bohatera. Pastor jest ukazany na kartach powieści, jako człowiek o wyrobionej pozycji, będący laureatem Nagrody Nobla oraz szanowana osobowość. Nie jest to jednak obraz jednowymiarowo pozytywny. Sides opisuje jego romanse, różne ludzkie słabości oraz strach przed odpowiedzialnością za masy, które mu bezgranicznie ufają i uważają niemal za „Mesjasza” czy nowego „Mojżesza”. Sam Martin Luther King mówił o sobie, że „każdy z nas ma w sobie dwóch ludzi. Naszym wielkim zadaniem życiowym jest dążenie do tego, aby zawsze rządziło nami to lepsze ja”.
„Ogar piekielny ściga mnie” - anatomia zabójcy
Zdecydowanie bardziej szczegółowo jest przedstawiona postać zabójcy Kinga, Ray’a. Autor zbudował ciekawy portret psychologiczny postaci, która pozostaje tajemnicza aż do ostatnich stron książki. Ray to postać bardzo inteligenta, oczytana, przebiegała i zarazem śmiertelnie niebezpieczna. Czytając powieść, można ulec wrażeniu, że Ray jest swego rodzaju „marzycielem”. Człowiekiem, który pożąda zdobycia sławy i królowaniu na czołówkach gazet oraz mediów. Skłonność do tego rodzaju zachowania, doskonale widać w części książki, która jest poświęcona próbie ucieczki Ray’a do Rodezji, po zabójstwie Kinga. Bohater pragnie bowiem wydostać się za wszelką cenę ze szponów agentów FBI, ale zarazem obsesyjnie śledzi w mediach pojawiające się o nim informacje, pragnąc za każdym razem zaskoczyć czymś niezwykłym swoich prześladowców oraz „fanów”. Dążąc do realizacji swojego „marzenia” oraz pożądając sławy, James Earl Ray wybrał niestety najgorszą z możliwych dróg – zabójstwo znanego na cały świat, niewinnego człowieka. Jak napisał słusznie sam autor: „Ray należy do dużego grona Amerykanów, którzy niczego w życiu nie osiągnęli, ale zostawili trwałą plamę na naszej historii.”
„Ogar piekielny ściga mnie zamach na martina Luthera Kinga i wielka obława na jego zabójcę” to pasjonująca opowieść, w której każdy podany przez autora szczegół został oparty na różnorodnych źródłach historycznych. Każda z rozmów, która została przedstawiona w pracy, została zrekonstruowana na podstawie dostępnych dokumentów – pamiętników, relacji z gazet, posiedzeń komisji kongresowych czy archiwalnych materiałów telewizyjnych. Stąd też w książce, znajdziemy mnóstwo odniesień do źródeł, z których korzystał autor przygotowując swoją pracę.
*
Doskonałe pióro autora, kilka lat intensywnych badań i prowadzonych kwerend, zachowanie pełnego obiektywizmu oraz dystansowanie się od taniej sensacji i teorii spiskowych, sprawiają, że „Ogara piekielnego” czyta się jako książkę historyczną z prawdziwą przyjemnością. Pozostaje mieć nadzieję, że takich pozycji jak praca Sidesa będzie ukazywać się na polskim rynku wydawniczym jak najwięcej. Gorąco zachęcam do lektury, która pozwala w pełni zrozumieć słowa Kinga, który powiedział na rok przed swoją śmiercią, że „dyskryminacja to ogar piekielny, co kąsa czarnych każdego dnia”.