Gwiazdka Cieszyńska - planeta Wulkan

opublikowano: 2014-08-21, 10:30
wolna licencja
W mitologii rzymskiej Wulkan był bogiem ognia i kowalstwa. Jego święto, _Vulcanalia_, obchodzono 23 sierpnia. Od jego imienia pochodzi nazwa miejsca na Ziemi, z którego wydobywa się lawa. W XIX wieku jego imieniem nazwano również planetę, która miała... krążyć bliżej Słońca niż Merkury.
reklama

Gwiazdka Cieszyńska, pismo dla nauki, przemysłu i zabawy.

Ner. 7 – Cieszyn dnia 18 Lutego. – Rok 1860

Historię planety Wulkana rozpocząć należy od postaci Urbaina Le Verriera. Ten francuski matematyk i astronom urodził się 11 marca 1811 roku w Saint-Lô w Normandii. Swoje pierwsze prace w zakresie astronomii (dotyczące mechaniki Układu Słonecznego) przedstawił w 1839 roku. W 1846 roku został profesorem Uniwersytetu Paryskiego. W tym samym roku przez kilka miesięcy pracował nad skomplikowanymi obliczeniami wyjaśniającymi małe ale systematyczne rozbieżności w ruchu orbitalnym Urana. Zmiany te wyjaśniał istnieniem nowej, nieznanej dotąd planety. Ostatecznie 31 sierpnia 1846 roku Le Verrier ogłosił przewidywaną pozycję niewidocznej planety zaburzającej ruch Urana, a następnie skontaktował się z niemieckim astronomem Johannem Gottfriedem Galle nakłaniając go do obserwacji nieba za pomocą specjalnego teleskopu, którym dysponowało obserwatorium w Berlinie. Galle na podstawie obliczeń Le Verriera odnalazł Neptuna 23 września 1846 roku. Tym samym Neptun stał się jedyną planetą, której istnienie wykazano nie na podstawie obserwacji nieba, ale na drodze obliczeń matematycznych.

Urbain Le Verrier

Sukces w poszukiwaniu Neptuna sprawił, że Le Verrier stał się autorytetem w wyjaśnianiu przyczyn perturbacji orbit planetarnych. Nie dziwi zatem fakt, że zaburzenia orbity Merkurego wyjaśniał istnieniem niewielkiej planety, znajdującej się bliżej Słońca. Hipotetyczna planeta została nawet nazwana Wulkanem. Jego poszukiwania rozpoczęto w 1859 roku, jednak obserwacje wewnątrz orbity Merkurego było bardzo trudne, ponieważ teleskop należało skierować bardzo blisko Słońca. Ogromna ilość światła mogła spowodować uszkodzenie urządzeń czy zagrozić samemu obserwatorowi, a także mogła stwarzać fałszywe odbicia wewnątrz teleskopu, przedstawiając rzeczy, które nie istnieją.

W grudniu 1859 roku Le Verrier otrzymał list od francuskiego lekarza i astronoma Edmonda Lescarbault, który twierdził, że 26 marca 1859 roku zaobserwował tranzyt Wulkana przed tarczą słoneczną. Wydarzenie to szczegółowo opisał, szacując jego czas trwania na 1 godzinę, 17 minut i 9 sekund. Uradowany Le Verrier ogłosił odkrycie Wulkana 2 stycznia 1860 roku na posiedzeniu Francuskiej Akademii Nauk w Paryżu. Nie wszyscy jednak zaakceptowali prawdziwość odkrycia. Na przykład inny wybitny astronom, Emmanuel Liais, który pracował dla rządu Brazylii w Rio de Janeiro, twierdził, że badał powierzchnię Słońca w tym samym momencie co Lescarbault i to teleskopem dwa razy potężniejszym, lecz Wulkana nie zaobserwował.

Przez wiele lat do Urbaina Le Verriera docierały liczne raporty wybitnych astronomów i badaczy, a także amatorów, którzy twierdzili, że dokonali obserwacji nowej planety. W 1877 roku Le Verrier zmarł, do końca przekonany, że był odkrywcą nowej planety. Po wielu latach poszukiwań, astronomowie zaczęli poważnie wątpić w istnienie Wulkana. Ostatecznego wyjaśnienia przemieszczania się orbity Merkurego udało się wytłumaczyć w 1915 roku za pomocą teorii względności Alberta Einsteina. Do dziś jednak nazwa Wulkan pozostaje nieużywana w oficjalnej nomenklaturze astronomicznej. Na wszelki wypadek.

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

reklama
Komentarze
o autorze
Błażej Guzy
Absolwent geografii na Uniwersytecie Jagiellońskim i pedagogiki na Uniwersytecie Pedagogicznym. Interesuje się historią geografii i geografią religii. Jako obszar badań i zainteresowań szczególnie upodobał sobie Śląsk Cieszyński. Miłośnik podróży i górskich wycieczek, zagorzały czytelnik literatury fantasy, fan zespołu Pink Floyd.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone